Mikołaj za pasem, święta tuż, tuż. Pomyślałam sobie, że czas zrobić kilka kolorowych bilecików do prezentów. Pierwsze skojarzenie: Mikołaj. Zaczęłam więc od mikołajkowych:
Oczywiście każdy inny, żeby nie było nudno.
Potem pomyślałam, że sympatycznie mogą też wyglądać bałwanki.
Klejąc bałwanki przypomniałam sobie, że niedawno posrebrzyłam kilka gałązek i postanowiłam je wykorzystać.
I jeszcze dwie z całkiem innym, ale też świątecznym motywem.
Chyba jednak przesadziłam. Jedno jest pewne - w tym roku bilecików mi nie braknie.
Ale się napracowałaś! Piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję. To dość proste w wykonaniu i nieduże, więc poszło dość szybko. Będzie co rozdawać. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuń