Zrobiło się szaro i smutno. Jeszcze niedawno piłam poranną kawę słuchając śpiewu ptaków w promieniach wschodzącego słońca. Teraz słucham warkotu silnika zamarzniętego samochodu skrobiąc szyby w świetle latarni. Zero romantyzmu. Moja ogrodnicza dusza tęskni za kolorami lata. Na pocieszenie mam zdjęcia....
Gdzieś przeczytałam: "Kwiaty są to autografy aniołów trzymane w zielonych liściach książki Natury".
Kwitnące floksy to nie tylko barwne plamy, to także zapach, który roznosi się w całym ogrodzie.
Stare, dobrze znane i popularne pelargonie nie mogą się znudzić. Delikatne, aksamitne płatki tworzą "bukiety" od których trudno oderwać wzrok.
W dodatku kwitną w ogrodzie do samych przymrozków, a potem jeszcze w domu na parapecie.
A begonia? Jaki artysta mógłby stworzyć dzieło doskonalsze.
Harmonia kolorów, misterne płatki - istne cudo.
Niecierpki - kwiatki niewielkie, nadrabiają ilością. Intensywny kolor przyciąga oko.
Cóż można powiedzieć o daliach? Jest tak wiele odmian różniących się kolorami, strukturą kwiatów, wysokością, i pokrojem, że chyba każdy znajdzie dla siebie coś, co go zachwyci.
Ja lubię najbardziej te niskie, tworzące małe, zwarte kolorowe kępki.
Cytrynowe listki tawułki japońskiej już od wiosny rozświetlają ogród. A gdy zakwitnie, wygląda jakby obsiadły ją fioletowe motyle.
Kto nie kocha powojników? Ich szalone, powykręcane łodygi pną się do słońca otwierając po drodze kielichy kwiatostanów niezwykłej urody.
Odurza zapachem i zadziwia śnieżną bielą kwiatów - oczywiście jaśminowiec.
Krzewuszka cudowna (Weigela) - perełka pochodząca z Dalekiego Wschodu. Jej kwiaty w kształcie dzwoneczków zmieniają barwę w trakcie przekwitania.
Królowa lata - piwonia. Piękna, dostojna i wyniosła. W dodatku czaruje zapachem kwiatów.
Żółte liliowce biją rekordy w ilości kwiatów. Żółte, duże kielichy pięknie wyglądają na tle zielonej kępy.
Moja ulubiona roślina - Firletka smółka. Mała zielona kępka, świetna na obwódki. Gdy zakwitnie tworzy przepiękne łany ostroróżowych kwiatów.
Goździk pierzasty - jasnoróżowy i postrzępiony. Zapach zniewala!
Biały żylistek - kaskada śnieżnobiałych kwiatów rozjaśni nawet najciemniejszy zakątek w ogrodzie.
Ogromne, żółtocytrynowe kwiaty jednego wieczoru czyli wiesiołek missouryjski.
Oczywiście nie można też nie wspomnieć o hortensjach. Rzadko która rośliny tworzy kwiatostany takich rozmiarów.
Pięknie okwita też hortensja pnąca.
Najmniejsze w ogrodzie, tworzą na skalniaku kolorowe poduchy - rozchodniczki.
Ich niezwykłe piękno widać lepiej na zbliżeniu.
Na koniec chwila zadumy wśród paproci. U mnie nie kwitną (chyba, że którejś nocy i nie zauważyłam).
To oczywiście żart. Lubię tu posiedzieć. Jest w nich jakiś spokój, może trochę leśnego zapachu, a może to tylko moja wyobraźnia......
Oj jak ja lubię takie klimaty hehehehe już nie mogę się doczekać wiosny o nie lubię drzew pozbawionych liści!
OdpowiedzUsuńWitaj Krzysiek86. Fajnie spotkać bratnią duszę. Do wiosny niestety daleko. Ja przez całe lato robię zdjęcia w ogrodzie i jak mi smutno zimą, to sobie oglądam. Chętnie się podzielę, tylko daj znać.
Usuń