Witam Was kochani.
Dawno nie malowałam, jakoś tak wyszło. Po dłuższej przerwie zawsze czuję nieodpartą potrzebę powrotu do pędzli. Nie wiem dlaczego ale wciąż mam opory do malowania na płótnie. Na półce w pracowni stoją równiutko przygotowane podobrazia. Patrzę na nie i snuję plany ale na tym się kończy. Jakbym się bała zniszczyć tą bielusieńką powierzchnię. Wiem, że to śmieszne, może kiedyś minie? Tym razem było podobnie - przejechałam dłonią po powierzchni płótna i odłożyłam go na półkę. Pomyślałam, że jeszcze nie czas i w zamian sięgnęłam po starą, nadgryzioną zębem czasu deskę. W kuchni już dawno była nieprzydatna ale nie miałam sumienia jej wyrzucić. To kawałek solidnego drewna z pięknie zniszczoną powierzchnią.
Miał powstać kolejny anioł ale nie namalowałam skrzydeł. Moje pędzle zawsze żyją swoim życiem i nie słuchają podpowiedzi :)
Tak czy inaczej to było bardzo przyjemne popołudnie. Oto efekt:
Wiem, wiem - to smutny obraz. Nic na to nie poradzę, najwyraźniej taki mam rodzaj wrażliwości.
Jak zwykle jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Dziękuję Wam kochani za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
Zdolna z Ciebie babeczka Ewuniu :) I bardzo wszechstronna :)
OdpowiedzUsuńLubię próbować różnych technik :)
UsuńDziękuję Aguś za miłe słowa.
Nie, nie smutny czasem w pergaminie tez robię bez skrzydeł, / nie zawsze musi się latać czasem trzeba zejść na ziemie/ pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnie to ujęłaś Tereniu, dziękuję.
UsuńJa również serdecznie pozdrawiam.
Piękny obraz ! Ta osoba wygląda mi na śpiącą . Świetnie zaznaczone pasma włosów ,lubię jak farba odstaje tworząc ciekawą teksturę :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu. Pasma włosów podkreśliłam nieco pastą strukturalną, na to farba i pasta woskowa - stąd połysk.
UsuńMocno ściskam :)
Na płótnie nie byłoby pewnie takiego efektu. Cóż, że smutna nieco twarz, a może bardziej melancholijna? Jak dla mnie bardzo na czasie, nie zawsze mamy powody tylko i wyłącznie do radości. Pozdrawiam Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu. Smutek nie zawsze musi się kojarzyć z nieszczęściem, to również pewien rodzaj melancholii czy tęsknoty i towarzyszy nam bardzo często.
UsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
A mi się podoba! Nie z każdej pracy musi tryskać szczęściem. Piękny obraz :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ewuniu!
UsuńMoje pierwsze wrażenie? Smutek matki. Zatroskanie?
OdpowiedzUsuńCóż, że twarz zatroskana. Życie nie zawsze jest radosne. Ale z całej postaci przebija miłość.
Pozdrawiam Ewuniu.
Ładne skojarzenia Ewuniu, życie przynosi nam wiele trosk i smutków.
UsuńDziękuję i serdecznie przytulam.
Pięknie Ewcia, po prostu pięknie :-))) Myślę że na desce jest ciekawszy efekt niż na płótnie, przynajmniej w tym przypadku. Bardzo fajne połączenie kształtu i wyrazu. Ja jestem zachwycona Twoją kobietą o pełnej zadumy twarzy. A przestrzenna faktura malowidła jest dodatkowym atutem. Ściskam i pozdrawiam Cię cieplutko :-)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję Halinko za ciepłe słowa, są dla mnie bardzo ważne.
UsuńŚciskam Cię serdecznie i ciepło.
Ewuniu - deska to był strzał w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to wyrażenie melancholii i tęsknoty jak nam towarzyszy:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Agatko, jest mi bardzo miło. Ja również serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńEwciu cudny obraz!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aldonko!
UsuńEwuniu, bardzo ciekawy efekt uzyskałaś. Na pewno moje doznanie potęguje postać kobiety anioła, smutnego, zastanawiającego się nad ziemskim padołem...? Podoba mi się i w kolorach i w temacie i również w tym, że jest na odzyskanej desce. Dałaś desce nowy wymiar:) Cudownie!
OdpowiedzUsuńCieszę się Anusiu, że Ci się podoba i dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.
UsuńPrzesyłam uściski :)
Ewuniu! Twoja Praca jest Zawsze Cudowna , Uwielbiam je Oglądać , Obraz jest Piękny i taki Nostalgiczny pasujący w sam raz do tej pory roku - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńTaka jesienna melancholia... Dziękuję Ci Krysiu i gorąco pozdrawiam.
UsuńEwuniu jest świetnie, aczkolwiek ja jednak wole radosne twarze a juz Anioł powinien mieć usmiechniętą buzię .
OdpowiedzUsuńNo nic nie poradzę , nie lubię smutku.
Ale Twoje łapki bardzo zdolne są i malują pięknie . Twoje twarze nigdy nie są bez wyrazu , zawsze można z nich wyczytać , radość, zadumę i smutek tak jak na tym obrazie.
Pozdrawiam
Wiesz Anusiu, że ja anioły widzę zupełnie inaczej i nic na to nie poradzę. Może kiedyś spróbuję namalować uśmiechniętego :)
UsuńDziękuję Ci za serdeczny komentarz i przesyłam uściski.
Dla mnie raczej zamyślony, niż smutny... Trochę nostalgiczny, jesienny... piękny :). Stęskniłam się za Twoim malarstwem, cieszę się, że coś drgnęło w tej materii :))).
OdpowiedzUsuńRacja Małgosiu - raczej zamyślony i nostalgiczny. Dziękuję za ciepłe słowa, wiele dla mnie znaczą.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Wspaniała praca!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko i przesyłam serdeczności.
UsuńMasz talent Ewuniu :) Nieustannie Cię podziwiam :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe Moniczko, ślicznie dziękuję :)
UsuńCudna deseczka! Twoje prace mają w sobie tyle głębi! Niesamowite!
OdpowiedzUsuńDziękuję, to piękny komplement! Cieplutko pozdrawiam.
UsuńEwuniu, kolejne cudo - wytwór Twoich zdolnych rąk i wrażliwego serca. Tak, jest tu smutek, ale nie ten ciężki, beznadziejny, czarny... raczej taki refleksyjny, nostalgiczny.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.
Dziękuję Małgosiu, jesteś kochana. Serdecznie przytulam :)
UsuńEwuniu, bardzo mi się podoba Twój obraz na desce, jestem zauroczona! Pozdrawiam cieplutko.
UsuńBardzo dziękuję Moniczko. Ja również cieplutko Cię pozdrawiam.
UsuńNo cóż... listopad. Nic dziwnego że prace poważne, chociaż mi się to kojarzy bardziej z zadumą lub... sennością.
OdpowiedzUsuńListopadowa zaduma - też ładnie się kojarzy.
UsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia!
Piękny i bardzo odpowiedni do podkładu. Zawsze tworzysz piękne rzeczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, jesteś kochana :)
UsuńWspaniała praca z właściwie niczego, ze starej deski. Umiejętność zrobienia wspaniałej pracy z niczego to cecha wielkich artystów! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu :) Każdy kawałek drewna ma w sobie ogromny potencjał, odrobina wyobraźni pozwala dać mu drugie życie.
UsuńMiłej niedzieli!
To wspaniała urzekająca praca .Piękne spokojne ,wyciszone kolory i faktury podziwia się z wielką przyjemnością .Obraz nie wydaje mi się smutny .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Grażynko. Smutek ma wiele "twarzy" i różne przyczyny. Czasem jest po prostu chwilą zadumy :)
UsuńNiesamowita praca - podziwiam. A smutek dodaje tylko smaku prawdziwemu szczęściu...
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie, serdecznie dziękuję :)
UsuńNostalgia. Tak się zastanawiam, ale nostalgia to trochę inny odcień smutku.
OdpowiedzUsuńPiękna twarz, piękna struktura. Na płótnie to nie byłby ten efekt. Ale strasznie jestem ciekawa, co zobaczymy, jak dotkniesz tych białych powierzchni :)
Pozdrawiam
Dziękuję Madziu. Na drewnie zawsze znajduję ciekawą fakturę, którą wystarczy odpowiednio wykorzystać a płótno jest gładkie - to wymaga znacznie więcej umiejętności. Postanowiłam jednak spróbować swoich sił i już wkrótce się pochwalę. Mocno Cię ściskam.
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńRembrandt zaczyna zerkać z zaniepokojeniem... ;)