Uśmiech anioła

Witam Was Kochani bardzo ciepło.
Mijają kolejne Święta. Jakie były? Dla mnie trudne bo znów w żałobie i znów w drodze. Wędrując pustymi drogami miałam mnóstwo czasu na przemyślenia i refleksje - o życiu, o przemijaniu i o tym co w życiu jest najważniejsze. Mimo wszystko udało nam się spotkać z najbliższymi, przytulić ukochane osoby i spędzić z nimi drogocenne chwile. Nie było tylko czasu na odpoczynek ale mam jeszcze kilka wolnych dni więc spróbuję trochę poleniuchować i odpocząć.
Myślałam też o Was i o naszym blogowym świecie, który stał się nieodłączną częścią mojego życia. Chciałoby się powiedzieć: "tak dalecy a tak bliscy".
Przykro mi, że nie do wszystkich dotarłam z życzeniami, czas nie pozwolił.
Mam nadzieję, że Wasze Święta były wspaniałe, wypełnione miłością i radością, wolne od smutku.
Przynoszę Wam dziś kolejnego anioła. Jest wyjątkowy bo po raz pierwszy uśmiechnięty. To dyskretny uśmiech, jak gest pocieszenia i nadziei. W końcu spróbowałam.
To obraz na płótnie, nie na desce - w końcu spróbowałam.
Obraz poleciał do dalekiego kraju, dla pewnej wspaniałej osoby, która teraz bardzo tego uśmiechu potrzebuje. Dedykuję go też Wam kochani z podziękowaniem za Waszą obecność i bezinteresowną życzliwość.

Korzystając z wolnej chwili pragnę też podziękować wszystkim, którzy pamiętali o mnie i pomimo braku czasu znaleźli chwilkę na wysłanie życzeń. Wczoraj moja córcia powiedziała, że najpiękniejszą rzeczą jaką możemy podarować drugiej osobie jest nasz czas. Myślałam o tym przeglądając stos pięknych kartek świątecznych i czytając życzenia od Was zarówno świąteczne jak i te imieninowe.
Dziękuję z całego serca za każdy dar.

Agnieszce

Agatce

Alince

Anusi

Arletce

Basi

Beatce

Eluni

Gosi

Grażynce

Hani

Halince

Krysi

Lidzi

Małgosi B

Małgosi

Małgosi X

Marylce

Anusi

Tereni

Uleńce

Od naszej kochanej wnusi też dostaliśmy cudną karteczkę:

i obrazek z najpiękniejszym na świecie reniferkiem.

Ściskam Was kochani serdecznie i wciąż jeszcze świątecznie.