Dziś mały debiucik :) Początek tej historii sięga ostatnich Świąt Bożego Narodzenia, kiedy to dostałam od syna pod choinkę zaskakujący prezent. Nie wiem skąd on bierze te swoje pomysły ale jego prezenty zawsze są nietuzinkowe i bardzo oryginalne. Tym razem była to .... wypalarka do drewna z mnóstwem ozdobnych końcówek. No, skoro bawię się z drewnem to na pewno mi się przyda. Zabawny pomysł ale nie bardzo wiedziałam jak mogę taką wypalarkę wykorzystać. Poszukałam trochę w internecie i znalazłam kilka ciekawych rzeczy. Pirografia czyli malowanie ogniem to sztuka wypalania w drewnie między innymi obrazów. Czego to ludzie nie robią :) Niektóre obrazy to prawdziwe dzieła sztuki, niezwykłe i niepowtarzalne. Trzeba oczywiście wprawy i ogromnej precyzji w posługiwaniu się wypalarką bo każdy efekt jest tu nieodwracalny i nie da się błędu zamalować. Oczywiście musiałam zaraz wypróbować swój prezent na drewienku. Stwierdzenie "ogniem malowane" jest mocno "na wyrost" ale jak ładnie brzmi, prawda? Zrobiłam zaledwie kilka koślawych kresek, kilka nieprecyzyjnych pseudo kwiatków i opaliłam brzegi drewienka. Panienka z kwiatami to grafika z papieru ryżowego, tradycyjnie podmalowana akrylami. Wyszło jak wyszło ale jak poćwiczę to kto wie :) Oto moje dzieło:
Pozdrawiam Was cieplutko z baaardzo mroźnego południa.
Ewuniu myślę ze syn zna Cię znakomicie i wie ze nowa technika bardzo Cię wciągnie ☺. Początki zawsze bywaja trudne, ale akurat Ty nie raz nam tu pokazalas ze jestes mega zdolna i myślę że jest nieźle a za pare postów powalisz nas jakimś arycdzielem. A czy ta wypalarka dziala również na innym powierzchniach. Moze by sobie z azurowa pisanka poradzila zamiast wiertareczki?
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam i szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Końcówka jest mocno rozgrzana i przypala brzegi ale to można by potraktować jako dodatkowy efekt. O ażurowych pisankach dotąd nie marzyłam ale może kiedyś spróbuję. Na razie trudno mi znaleźć czas i wypalarka jak i większość zaczętych prac czeka na swoje 5 minut. Pozdrawiam Cię Gosiu bardzo ciepło.
UsuńBardzo ciekawa praca Ewuniu wyszła :) jesteś zdolną osóbką i myślę, że nie długo to nas tak tutaj zaskoczysz, że nam wszystkim szczęki opadną :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna Uleńko, czy chcę się uczyć malowania ogniem ale na pewno spróbuję wypalarkę wykorzystać do jakichś dodatkowych efektów.
UsuńDziękuję i gorąco pozdrawiam.
Piękne te wypalane kwiaty z niebieskim oczkiem .Ta dziewczynka zbyt kolorowa jest dla mnie i nie bardzo mi pasuje do tych kwiatów .Ale myślę ,że bardzo szybko dopasujesz te brązy do swoich aniołów lub innych malowanych kobiet .Jesteś kobietą pełną talentów i twórczej ciekawości :-)
OdpowiedzUsuńLubię kolory Ewuniu ale to oczywiście kwestia gustu :)
UsuńDziękuję Ci za miły komentarz i przesyłam serdeczności.
O rany, szczęka mi opadła... Ewuniu Ty wszystko potrafisz wspaniale wykorzystać. Ja taką wypalarkę dostałam kilka lat temu na urodziny i użyłam tylko raz do wypalenia imion na drewnianych zawieszkach świątecznych. I leże bo nie wiem co jak jeszcze mogłabym ją wykorzystać, a u Ciebie takie śliczności... no ale Ty masz w rękach talent, którego ja niestety nie posiadam :) Już z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony :ogniem malowane: :) Buziam
OdpowiedzUsuńCo Ty Lidziu opowiadasz, zdolne masz przecież łapki i tworzysz same cudeńka :)
UsuńJa też jak dotąd użyłam wypalarki tylko raz. co będzie dalej jeszcze nie wiem.
Ale cieszę się, że spodobało Ci się moje drewienko - ślicznie dziękuję!
Dla mnie jest to zupełnie nieznana forma rękodzieła, więc tym bardziej podziwiam za odwagę żeby się z nią zmierzyć! Cudo powstało :)
OdpowiedzUsuńSkoro już ją mam to trzeba było spróbować :)
UsuńDziękuję Ewuniu!
Nietuzinkowe pomysły, to syn ma na pewno po Tobie Ewuniu i Twój debiut ogniowy jest tego najlepszym pomysłem, aż muszę lecieć sobie "wygooglać" to malowanie drewnem. Pozdrawiam cieplutko mimo arktycznych mrozów:-)
OdpowiedzUsuńMalowanie ogniem miało być oczywiście:-)
UsuńCoś w tym pewnie jest :) Dziękuję Oleńko i miłego oglądania.
UsuńEwuniu, Twój Syn sprezentował Ci rzecz, dzięki której z czasem będą powstawać piękne dzieła sztuki. Jesteś bardzo kreatywną Osobą a Twój debiut wygląda prześlicznie. Myślę że z czasem polubisz się z tym uroczym prezentem i wyczarujesz kolejne cudeńka. Pozdrawiam cieplutko :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Halinko! Nie jestem jeszcze pewna czy będę dalej malować ogniem ale na pewno wykorzystam wypalarkę do "efektów specjalnych".
UsuńPrzesyłam uściski :)
Świetnie to sobie wymyśliłaś i powstała nietuzinkowa praca. Podoba mi się :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńŚwietny prezent bo pozwala się rozwijać, poznawać nowe techniki. Debiut bardzo udany no i przede wszystkim nowe wyzwanie . Pozdrawiam i życzę sukcesów z nowym narzędziem=)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucynko za ciepłe słowa i przesyłam serdeczności.
UsuńBrawo dla syna!
OdpowiedzUsuńEwuniu, każde Twoje dzieło jest niesamowite! Uwielbiam te Twoje drewienka. Jak już zaczęłaś to teraz pewnie powstaną następne zjawiskowe cuda.
Pozdrawiam ciepluteńko:)
Jeszcze nie wiem Aniu, chwilowo cierpię na chroniczny brak czasu i nic nowego nie tworzę. Może jednak za jakiś czas znowu spróbuję :)
UsuńBardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa i mocno ściskam.
Ewuniu! Aż trudno uwierzyć że to Twój debiut, To dzieło wygląda mi już na pracę Mistrza, Cudeńko stworzyłaś, Mnie się bardzo podoba - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńNo co Ty Krysiu, to tylko kilka kresek :) Jesteś kochana, ślicznie dziękuję.
UsuńEwuniu jesteś niesamowita, czego się nie tkniesz wychodzi po mistrzowsku . Twój debiut jest genialny. Pięknie wygląda to drewienko . Gratuluję !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Anusiu, czuję się zachęcona do dalszych prób.
UsuńPrzesyłam uściski :)
Wspaniały pomysł i piękny widok .Serwetka ryżowa dopasowała się idealnie ,nie przysłoniła naturalnej struktury drewienka ,cudnie dopasowane kolory wspaniale wybiły się przy bardzo mocnym przypalanym brązie .Ja tak nie potrafię więc cieszę się i czerpię energię z twoich prac . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko, jest mi bardzo miło czytać tak serdeczny komentarz.
UsuńGorąco pozdrawiam.
świetny prezent i świetnie Ci wyszło :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńWspaniały prezent dostałaś od Syna, Ewuniu - wiedział, że stworzysz kolejne cudne prace :-)
OdpowiedzUsuńTo drewienko jest pięknie ozdobione i rewelacyjnie "pomalowane ogniem".
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Iwonko. Nie jestem pewna czy sobie z takim malowaniem poradzę ale spróbuję coś poćwiczyć.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Znowu nas pięknie zaskoczyłaś Ewuniu!
OdpowiedzUsuńTaki to ze mnie niespokojny duch Basieńko, że ciągle wymyślam coś innego :)
UsuńMocno Cię ściskam!
Cudowna praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko!
UsuńKochana kolejna wspaniała praca aż miło podziwiać!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńA mnie miło czytać takie komentarze :) Dziękuję Dorotko.
UsuńTaki syn to skarb. Wie czego Ci potrzeba. Ewuniu Twoj debiut rewelacyjny. Myślę, ze spodoba Ci się ta forma malowania. Wierzę, że pokazesz nam następne tego typu prace. Czekam z niecierpliuwością. Pozdrawiam z zimnego Pomorza.
OdpowiedzUsuńPewnie że skarb Haneczko, jeden z dwóch jakie mam :) Starają się mamie dogodzić więc staram się jak mogę z prezentów korzystać.
UsuńDziękuję Ci za ciepłe słowa i gorąco pozdrawiam.
Ewuniu, debiut naprawdę wspaniały. Na pewno powstanie jeszcze niejedno dzieło ogniem malowane.
OdpowiedzUsuńTe wypalone motywy przypominają mi tajemnicze drzewa...
Buziaczki.
Właśnie tak to sobie wyobraziłam Małgosiu. Bardzo Ci dziękuję i przesyłam serdeczności.
UsuńNie słyszałam jeszcze o takiej technice rzeźby :o Bardzo ciekawa! Twój debiut wyszedł świetnie! Bardzo ciekawa kompozycja, te wypalone gałęzie i kwiatki są super :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie słyszałam ale jakoś musiałam temat zgłębić, żeby prezent się nie zmarnował. Bardzo dziękuję za miły komentarz i serdecznie pozdrawiam.
UsuńNie przestajesz zaskakiwać :) Wyglada fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały i bardzo trafiony prezent :-) Drewienko ogniem malowane wygląda przepięknie :-) Gratulacje Ewuniu i cieplutkie pozdrowienia z Krynicy-Zdroju.
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzejku. Miłego pobytu!
UsuńJestem pod wrazeniem Ewuniu robisz cudeńka.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu i również cieplutko pozdrawiam.
UsuńMądry Syn to skarb! Wiem coś o tym:) Podziwiam Twoje artystyczne poczynania w wielu technikach. I proszę, nie przestawaj tak zaskakiwać:))
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe Alinko, ślicznie dziękuję za ciepłe słowa :)
Usuńwow its awesome dear,love your work its realy fantastic..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Thank you very much Sophi :)
UsuńOceniam na 6+.
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent od syna. Praca jest zniewalająca. Taka oryginalna, bajkowa, fantazyjna. Prawdziwe cudo. Brawo i jeszcze raz brawo. <3
Dziękuję Agnieszko i witam Cię serdecznie wśród obserwatorów!
UsuńBardzo ciekawa praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu! Miłego weekendu :)
UsuńA wyszło świetnie. :) Bardzo lubię prace tworzone różnymi technikami. Czekam na cdn prób malowania ogniem. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu. Jak tylko uda mi się coś wyczarować to oczywiście się pochwalę.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Myślę, że twój syn miał genialny pomysł i mamy przed sobą zapowiedź kolejnych genialnych prac. Wygląda to drewienko naprawdę bardzo ładnie, świetnie połączyłaś ze sobą te dwie techniki, wydawałoby się nieprzystawalne.
OdpowiedzUsuńWypalarki kojarzyły mi się dotąd z 'góralskimi" skrzyneczkami". Jednak wypalony motyw razem z papierem ryżowym to zupełnie nowa jakość.
Pozdrawiam serdecznie
Ja też miałam tylko takie góralskie skojarzenia :) Ale google to prawdziwa skarbnica pomysłów i inspiracji, może i ja znajdę jakieś fajne zastosowanie dla nowej zabawki. Dziękuję Madziu za miły komentarz i życzę Ci miłego weekendu!
UsuńJestem pewna, że będziemy podziwiać ciekawe, oryginalne prace. Bo umiesz świetnie łączyć różne techniki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu za ciepłe słowa i mocno ściskam!
Usuńpamiętam, jak będąc dzieckiem podziwiałam prace mojej cioci, robiła podobną wypalarką istne cuda na drewnianych elementach, z których potem sklejała lampki nocne...ehhh wspomnienia!
OdpowiedzUsuńTo piękne wspomnienia Asiu :)
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Twój syn to fantastyczny człowiek, który wie, że jego mama wciąż sie rozwija twórczo i szuka mamie ciagłych emocji w tworxzeniu. Robisz to Ewuniu fantastycznie. Coś nowego i SUPER, że cały czas poszukujesz... To malowanie ogniem okazuje sie bardzo ciekawą i nieodgadniona techniką. Będę śledzić kolejne próby. Drewienko jest śliczne. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPostaram się trochę podszkolić :) Dziękuję Eluniu za serdeczny komentarz, jest mi bardzo miło czytać tak ciepłe słowa. Mocno ściskam.
Usuńpamiętam, jak będąc dzieckiem podziwiałam prace mojej cioci, robiła podobną wypalarką istne cuda na drewnianych elementach, z których potem sklejała lampki nocne...ehhh wspomnienia!
OdpowiedzUsuńสมัคร D2BET
No coś fantastycznego! Debiut super:) Bardzo mi sie podoba:) Niby tak tylko trochę wypalone, a efekt ekstra:)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś w dalekim "przednarzeczeństwie" dostałam skrzyneczkę drewnianą z wypaloną pod spodem datą. Bardzo mi to wtedy zaimponowało, że "mój chłopak" taki zdolny. Stara rosyjska wypalarka jeszcze funkcjonuje :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Joasiu :) Może spróbujesz i Ty skoro wypalarka wciąż działa?
UsuńPrzesyłam serdeczne uściski.
przecudowna praca
OdpowiedzUsuńMiło mi Arletko, ślicznie dziękuję :)
Usuń