Dziękuję to za mało...

Witam Was kochani bardzo ciepło.
Bez względu na to, ile mamy lat dzień urodzin dla każdego z nas jest wyjątkowy. Pamięć bliskich, serdeczne życzenia, drobne upominki, buziaki i przytulaski - to wszystko sprawia, że czujemy się ważni, potrzebni i kochani. A człowiek jest stworzeniem "stadnym", potrzebuje czuć akceptację i obecność innych.
Odkąd aktywnie funkcjonuję w blogowym świecie moje urodziny nabrały rozmachu :) Życzenia spływają z różnych stron, od osób bardziej i mniej znanych a i listonoszka się nie nudzi. To bardzo przyjemne uczucie - zapewne Wy też go znacie?
W tym roku było równie pięknie. Stuknął mi kolejny roczek, nawet nie chcę myśleć który to już z kolei - do upragnionej emerytury został mi jeszcze jeden roczek. No, przynajmniej teoretycznie :)
Ale choć zmarszczek przybywa a ciało czasem cichutko pojękuje pod ciężarem tym wszystkich lat duszę mam jeszcze młodą i mnóstwo planów na przyszłość. Może uda mi się zrealizować choć część?
Ale dość marudzenia, wszak wpadłam tu z podziękowaniami. Za wszystkie życzenia - te e-mailowe, te na FB i te telefoniczne - dziękuję z całego serca bo znaczą dla mnie wiele.
Wyjątkowo gorąco dziękuję tym, od których życzenia pięknie się zmaterializowały i dotarły do mnie drogą pocztową. Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoją radością!
Za karteczkę urodzinową z własnoręcznie wykonaną akwarelką dziękuję Ani (Pawannie). Wewnątrz kartki oprócz życzeń znalazłam różyczkę z jej ogrodu - wciąż jeszcze pachnącą.

Krysi dziękuję za wzruszające życzenia i radosną karteczkę z piękną grafiką.

Dziękuję Halince za prześliczną karteczkę, poczułam się jak prawdziwa dama :)

Arletce dziękuję za wspaniałą karteczkę ozdobioną wstążeczkowymi kwiatami.

Małgosi dziękuję za niezwykłej urody, bardzo pomysłowy składaczek urodzinowy.

Ani Iwańskiej serdecznie dziękuję za cudną karteczkę i fantastyczny prezent - Ania podarowała mi dwa niesamowite wykrojniki. Na jeden z nich od dawna miałam już ochotę więc moja radość jest ogromna.

Marylka co roku rozpieszcza mnie swoimi serwetkami. Tym razem do karteczki dołączyła kolejną prześliczną serwetkę z ananaskiem - jestem nią oczarowana!

Ogromna paczucha przyleciała też od Agniesi. Po rozpakowaniu prawie dostałam oczopląsu na widok tych wszystkich przydasi. Nie zmieściły się w jednym kadrze więc musiałam je podzielić :)
W paczce były cudne papierki, wstążeczki i tekturki,

i ogromny stosik kolorowych i oryginalnych serwetek do decu.

Była też karteczka ze ślicznym haftem i coś słodkiego :)

Od Grażynki dostałam prezent niezwykły i intrygujący. W przepięknie wykonanym albumie znalazłam zdjęcia moich niektórych prac. Dlaczego jest taki intrygujący? Album nosi tytuł "Córka van Gogha".

Oprócz zdjęć album zawiera wiele pięknych cytatów, większość van Gogha. Czuję się trochę zawstydzona takim porównaniem ale jednocześnie jestem bardzo wzruszona. Jest to najpiękniejsza recenzja moich prac jaką kiedykolwiek dostałam. I jeśli jest w niej choćby jedno ziarenko podobieństwa to znaczy, że moja muza czuwa...
Zapraszam Was do obejrzenia kart albumu z odrobiną wspomnień.

Moje amatorskie prace niewiele mają wspólnego z tym wielkim artystą ale zacytowane myśli są jakby moje.

Dziękuję Ci Grażynko za ten wspaniały dar, wiele dla mnie znaczy.
Dla Was kochani, w podziękowaniu za to że jesteście najpiękniejsze róże, prosto z mojego ogrodu :)