Dziennik emerytki - Eliza Art

Witam serdecznie!
Zapraszam dziś na kolejny wpis w dzienniku emerytki, tym razem opowiem Wam co nieco o Elżuni, która prowadzi blog https://elizaart-handmade.blogspot.com.
Z Elżunią znamy się wirtualnie już ładnych parę lat. To przesympatyczna, wrażliwa osoba obdarzona wieloma talentami. Ostatnio w jej duszy zamieszkała frywolitka i haft, na jej blogu możecie podziwiać wiele pięknych prac. Ale nie tylko takich :) Elżunia tworzy wspaniałe, oryginalne kartki. Na szczególną uwagę zasługują te z elementami quillingu - są niezwykłe. Dla mnie jednak Ela pozostanie na zawsze królową pergaminu. Osobiście najbardziej lubię jej pergaminowe cudeńka i misternie wydziergane koronki. W pewnym sensie jest też moją mentorką w tej dziedzinie. W 2016 roku miałam szczęście wygrać candy na jej blogu i w prezencie dostałam zestaw startowy do nauki techniki pergaminowej. Gdyby nie to zdarzenie pewnie nigdy bym nie zaczęła przygody z pergaminem.Mogę więc powiedzieć, że uczyłam się u samej mistrzyni :)
Specjalnie do mojego dziennika Elżunia wydziergała taką oto prześliczną kartkę:

Jest wielkości typowej kartki (jak widzicie, tak też można) więc miałam sporo powierzchni do zagospodarowania. Postanowiłam cały wpis podporządkować pergaminowi. Pergaminowe prace to elegancja i szyk, delikatność i finezja. Na stronach znalazły się więc różne, drobne pergaminowe elementy mojej produkcji a w prawym, dolnym rogu wkleiłam pergaminowe serce wykonane przez Elżunię. To serce było dołączone do zestawu startowego o którym wspomniałam. Pomyślałam, że tu jest dla niego odpowiednie miejsce :) Oto moje strony dziennika:

Dziękuję Ci Elżuniu, że zechciałaś zostawić ślad w moim dzienniku :)
To już dziewiąta karta od Was a w kolejce czekają kolejne cztery. Wszystkie karty w skrócie możecie obejrzeć na stronie ArtJournal. Dziennik powoli staje się czymś bezcennym :)))

Na koniec chcę się jeszcze pochwalić pięknym prezentem, jakim obdarowała mnie Basia z "Pięciu pór roku". To prezent za pewien komentarz na temat "oczekiwania".
Dostałam śliczną deseczkę rodem z malowanej wsi, Zalipia i wyjątkową książkę autorstwa Basi "Krajobraz Bogiem znaczony".

W komplecie była też widokówka z zabytkami zalipiańskimi i z przemiłym liścikiem na odwrocie.

Dziękuję Ci Basieńko za ten wyjątkowy prezent :)
Miłego weekendu kochani!