Strony

Strony

Strony

czwartek, 25 maja 2017

Wiosennie na urodziny

Witam Was kochani bardzo ciepło.
Mam wrażenie, że ostatnio na blogach ruch nieco mniejszy. Sama też bywam tu teraz niezbyt często. Korzystam z każdej wolnej chwili, żeby popracować w ogrodzie. Ostatnie dni były dość mokre ale dziś - wyjeżdżałam do pracy z deszczem a wróciłam ze słoneczkiem. Może już się wypadało i będziemy mieć piękny weekend?
Niedawno moja mamulka miała urodziny więc obowiązkowo musiałam jej podarować kolejną kartkę z życzeniami. Mama się śmieje, że wkrótce braknie jej powierzchni płaskich do ustawiania moich kartek więc chyba będę musiała wymyślić coś innego.
Karteczka jest mocno ukwiecona bo mama kocha kwiaty. Ma formę namiocika ale nie zrobiłam niestety zdjęcia stojącej kartki. Prezentuje się tak:

Jest to też mój mały debiut bo wykorzystałam po raz pierwszy swoje własne kwiaty z foamiranu.
Długo się opierałam pokusie ale ciekawość zwyciężyła i zamówiłam w końcu kilka arkuszy foamiranu. Poszperałam trochę w sieci i wzięłam się za wygniatanie. Ostatnio wiele osób robi kwiaty z foamiranu z różnym skutkiem. Są kwiaty przeciętne, które na kartkach jednak wyglądają bardzo efektownie. Koleżanki, które korzystają z kursów i poznają różne tajniki tej techniki robią prawdziwe cudeńka do złudzenia przypominające żywe kwiaty. Ja z natury jestem samoukiem więc takiego poziomu pewnie nigdy nie osiągnę ale mam nadzieję, że moje kartki nieco zyskają. Kupiłam kilka różnych arkuszy chcąc wypróbować i wybrać ten rodzaj z którego będzie mi się najlepiej robić. Powiem Wam, że nie jest to proste, jest za to bardzo czasochłonne a paluchy potwornie bolą. Tym bardziej podziwiam niektóre koleżanki.
Zaczęłam od foamiranu zimnego. Zrobiłam kilka kwiatków z niebieskiego arkusza. Jedne wycięłam z pomocą wykrojnika inne sklejałam z płatków. Na okoliczność klejenia foamiranu musiałam się też zaopatrzyć w pistolet do kleju. Nie wiem czy to ja jestem taka fajtłapa czy kupiłam nieodpowiedni pistolet ale sam proces klejenia wyglądał na początku żałośnie - klej wypływał mi z przodu i z tyłu a klejowe nitki były na całym biurku. O mały włos nie zrezygnowałam z tej całej zabawy. W końcu jakoś nad nim zapanowałam i tak powstały moje pierwsze, wymęczone nieco tworki.
Nie są takie złe ale mają za grube brzegi płatków, za mało wygniotłam płatki. Foamiran zimny dość trudno się formuje i nie do końca zachowuje kształt. Ma jednak taką zaletę, że można sobie wygniatać gdziekolwiek bez konieczności posiadania podręcznego żelazka.
Kolejny etap moich doświadczeń to właśnie foamiran formowany na ciepło czyli na żelazku. Najprościej jest zrobić urocze małe kwiatuszki które po rozgrzaniu same ślicznie się zwijają. Takie też się przydają do kartkowych kompozycji i zapewne nieraz z nich skorzystam. Ja jednak chciałam spróbować czegoś bardziej ambitnego i oto co udało mi się stworzyć.
Trochę lepiej, prawda? Wiem, wiem - słupki są za grube i brzegi płatków też. Pracuję nad tym! Najgrubsze wyszły brzegi listków ale te zrobiłam z foamiranu zimnego. Do kolorowania użyłam pasteli suchych. Podobno z tuszami wychodzi ciekawiej ale tego jeszcze nie przećwiczyłam.
W końcu, po wielu próbach spod bolących paluchów wyszły dwie urocze różyczki z których jestem bardzo dumna.

I jak oceniacie mój debiut?
Wszystko co napisałam to moje spostrzeżenia czyli osoby, która miała pierwszy kontakt z foamiranem dlatego proszę o wyrozumiałość. Chętnie przyjmę też każdą dobrą radę.
Pozdrawiam Was cieplutko i słonecznie!

54 komentarze:

  1. Karteczka pierwsza klasa :) Bukiet wystaje z kartki jak prawdziwy :) Kwity supr z pianki, podziwiam , różyczki mega !!! :_)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agusiu, czuję się zmotywowana do dalszych ćwiczeń.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ewuniu, karteczka prześliczna! A kwiaty... zazdroszczę Ci takich zdolności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu i przesyłam serdeczne uściski.

      Usuń
  3. Cudna karteczka Ewuniu .Kwiaty pięknie dobrane kolorystycznie, wyglądają bardzo naturalnie jak żywe dopiero przyniesione z ogrodu .Foamiran po pierwszych doświadczeniach wypadł wyjątkowo pozytywnie .Kwiaty dodatkowo pocieniowane pastelami z pomarszczonymi płatkami aż pachną wiosną .Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca jestem zadowolona z efektu, przekonałam się, że to dość trudna technika wymagająca niezwykłej cierpliwości. Cieszę się Grażynko, że podoba Ci się moja karteczka. Dziękuję i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  4. Ewuniu piękna kartka,cudnie ukwiecona Twoimi pierwszymi kwiatkami z foamiranu,nie dziwię się że mamusi się podobała :)
    Ja już trochę kwiatków zrobiłam z foamiranu i mogę Ci tylko powiedzieć że mnie osobiście najlepiej robi się z foamiranu o,6,jest cienki,bardzo fajnie się go formuje,choć trzeba uważać żeby się nie potargał :)
    Zimnego nie lubię dla mnie jest mało plastyczny,a ostatnio zakupiłam sobie foamiran jedwabny,jest bardzo delikatny,ale i kwiatki wychodzą fantastyczne :)
    Myślę Ewuniu że znajdzie swój sposób i opanujesz tą piankę :0
    Przesyłam uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marylko za podpowiedź. O jedwabnym nie słyszałam ale na pewno przyjrzę się bliżej rodzajom i grubościom arkuszy. Twoje kwiaty są śliczne, miałam okazję przekonać się w realu. Powiem więcej - to dzięki Tobie zdecydowałam się spróbować.
      Miłego weekendu kochana!

      Usuń
  5. Karteczka Ewuniu przepiękna, te dwie różyczki mnie zachwyciły, są idealne, podziwiam! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Moniczko i również cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  6. przecudnie, jak zywe te kwiatuszki, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu, jest mi bardzo miło. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

      Usuń
  7. Piękna kartka Ewuniu! Rozpoznałem różyczkę i piwonię :-) No i magnolie na kartce. Pisałaś o foamiranie... Czy to brzydkie słowo? ;-) Jejku, fajne nazwy, ale nic mi nie mówią. Musze iść do wujka Google :-) Niezależnie jednak od tego, z jakiego materiału są kwiatki to i tak wyszły wspaniale. Mam na pewno będzie zachwycona. Przesyłam Mamie serdeczne życzenia urodzinowe :-) Pozdrowienia ze słonecznego Mazowsza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z nazwami roślin jest lepiej? Trafiają się prawdziwe "perełki". Foamiran to taka cienka pianka która pod wpływem ciepła zmienia kształt.
      Jak trochę poćwiczę spróbuję przyjrzeć się bliżej prawdziwym kwiatom i może moje kwiaty będą choć troszkę bardziej naturalne.
      Dziękuję Andrzejku za ciepły komentarz i pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

      Usuń
  8. Ewuniu to wcale nie wygląda na debiut. ..piękne kwiatki tworzylas:-):-)
    Ale po kolei....kartka dla mamy jest piękna i widać ze robiona z sercem...oj ile ja bym dała żebym mogła z taką kartką powedrowac jutro do mojej mamy...zamiast kartki zaniosę znicz i kwiatki. ..
    Co do foamiranu to ja też samouk jestem ale...ale na początku lipca jadę na zlot do Wrocławia i będę brać udział w profesjonalnych warsztatach robienia kwiatów z foamiranu, więc liczę, ze podszkole swój warsztat:-):-)

    Ściskam Cię kochana bardzo mocno:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi Agatko, wiem jak to boli, w życiu bywają i te trudne chwile z którymi musimy się zmierzyć.
      Dziękuję kochana za ciepłe słowa. Ja na razie nie myślę o szkoleniu ale za Ciebie trzymam kciuki. Jestem pewna, że poznasz wiele tajników tej niezwykłej techniki i zachwycisz nas swoimi kwiatami.
      Miłego weekendu!

      Usuń
  9. Ewuniu! Karteczka jest bardzo Piękna, Kwiatki wyglądają Cudownie - Pozdrawiam Cię Gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję Krysiu i również gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  10. Ewuniu super karteczka dla Twojej Mamusi :)
    A wiesz, że ja nawet nie miałam pojęcia, że są różne rodzaje foamiranu? Człowiek jednak jest niedokształcony w tym temacie. Kupiłam kiedyś kilka arkuszy na próbę, ale jakoś mi to nie za bardzo szło. Dlatego podziwiam Cię, bo ślicznie Ci te kwiatuchy wyszły,a różyczki to już rewelacja :)
    a co do kleju na gorąco, to on niestety często wylatuje, a nitki kleju ciągle trzeba ściągać. Z doświadczenia moge tylko powiedzieć, że lepszy jest pistolet z końcówką metalową a nieplastikową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym pistoletem to prawdziwa katastrofa. Urządzenie proste jak konstrukcja cepa a straciłam tyle nerwów, że szkoda mówić. Chyba masz rację z tą końcówką, trzeba będzie pewnie kupić jakiś egzemplarz z wyższej półki.
      Dziękuję za serdeczny komentarz i przesyłam serdeczne uściski.

      Usuń
  11. Swietny debiut Ewuniu. Kwiaty wyszły Ci przepięknie! Karteczka dla Mamy również śliczna i bardzo ciekawie zrobiona. Jak zwykle u Ciebie same ciekawostki:) Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, cieszę się że Ci się podoba. Mocno ściskam i życzę Ci słonecznego weekendu!

      Usuń
  12. Ewuniu, Twój Debiut ocenią na szóstkę ! Świetnie sobie poradziłaś z tą techniką ! Ja uwielbiam kwiaty z foam i lubię je robić , aczkolwiek lepiej by mi bylo gdybym miała wykrojnik a nie wycinała płatki :( A te nitki wyciekające to niestety tak się zachowuje klej na gorąco :( Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek uczy się przez całe życie, cóż poradzić.
      Moje doświadczenia są jeszcze bardzo skromne ale wydaje mi się, że wycinane płatki dają bardziej naturalny wygląd kwiatów. Z wykrojnikiem idzie jednak szybciej.
      Dziękuję Szymciu i cieplutko Cię pozdrawiam.

      Usuń
  13. Też mi się marzą takie kwiateczki,popatrzę na Twoje Ewuniu kolejne spostrzeżenia,to może się skuszę.
    Co do kwiatków to chciałabym żeby mi takie wyszły jak kiedyś się zdecyduję je robić :D Ewo zrobiłaś przepiękne kwiatki,to jak poćwiczysz to będą niesamowite,ja to wiem,bo masz dar w rękach i za to Ciebie podziwiam.
    Co do kleju,to mi się najlepiej pracuje na małym pistolecie,z którego nie cieknie klej,może trafiłam na dobry model,mam go już z 10 lat i działa.Inne jakoś szybko się kończyły.
    Ewuniu mamusia pewnie była szczęśliwa jak otrzymała taką cudowna karteczkę,ja bym była,przepiękna :)
    Serdeczności najmilsze zostawiam i wszystkiego dobrego w Dniu Mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo patrzyłam i podglądałam. Myślałam sobie, że fajnie by było spróbować - skoro inni mogą i dają rady to może warto? Foamiran nie jest taki drogi a żelazko każdy ma. Musiałam tylko kupić ten pistolet - niestety to najwyraźniej nieudany zakup. Może i ja trafię kiedyś na taki na 10 lat!
      Dziękuję Małgoniu za serdeczne słowa. Ściskam Cię mocno i wszystkiego najlepszego w Dniu Mamy!

      Usuń
  14. Ewuniu kartka cudowna , podziwiam twoja umiejętność układania kompozycji , jak zawodowa florystka. Wszystko zawsze do siebie pięknie pasuje. Jeżeli chodzi o debiut foamiranowy to uważam że zdałaś na szóstkę . Kwiatki wyszły cudne. Ja osobiście to najbardziej lubię te najprostsze maluszki , które zwijają się same na żelazku . Z warsztatów wiem że najlepszy jest foamiran 0,6 mm no i ten jedwabny , do którego wystarcza ciepło naszych rąk , ale jest dużo droższy i bardzo delikatny. Co do pistolety to na potrzeby kwiatków trzeba kupić ten malutki na wkłady klejowe 0,7 mm. Super jak dostaniesz z wyłącznikiem . Końcówka musi być metalowa z cienkim wylotem . I jak kupujesz klej unikaj tego taniego żółtego , jest fatalny bo strasznie się leje.
    Niektórzy używają do kwiatków z foamiranu kleju typu kropelka , ale sama wiesz że przy nim to dopiero trzeba uważać, żeby sobie przy okazji paluchów nie skleić :-) Kleiłam też magiciem i spoko daje radę, tylko trzeba go trochę podsuszyć. A paluchy fakt bola bardzo od skręcania tej pianki.
    Powodzenia Ewuniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Aniu, nie miałam pojęcia że są też różne rodzaje kleju. Mój jest chyba biały :) Pistolet też jest mały ale z plastikową końcówką. Wzięłam jeden z tańszych z myślą, że to przecież tylko do kwiatków. Jak widać nie warto było. Z magikiem próbowałam ale takie klejenie trwa zbyt długo. Bardzo mi pomogłaś, dziękuję za wszystkie rady. Cieszę się, że podobają Ci się moje pierwsze kwiatuszki i oczywiście karteczka.
      Przesyłam serdeczne uściski i życzę Ci miłego weekendu!

      Usuń
  15. O kartce wiele nie trzeba mówić, bo jest piękna! A kwiatki świetnie Ci wyszły! Ja też próbowałam trochę pracować z tym foamiranem, ale średnio mi wyszło. Co oczywiście nie znaczy, że się poddałam - trening czyni mistrza. A Twoje kwiatki tylko zachęcają do trenowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Ewuniu, trening czyni mistrza. Ja też nie odpuszczam! Myślę, że każdy powinien znaleźć swój własny sposób na formowanie płatków a potem to już będzie z górki.
      Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

      Usuń
  16. Masz cudowne ręce - czego się nie tkniesz - arcydzieła wychodzą. Może i specjalistki się dopatrzą zbyt grubych brzegów, ja mogę się po prostu pozachwycać:) I się zachwycam - śliczności Ci wyszły, naprawdę śliczności.
    Kartka dla mamy też cudna - bardzo mi się podoba, jak ładnie współgra tło z kwiatami - one z niego po prostu "wychodzą" :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję Madziu za te ciepłe słowa, jesteś kochana.
      Ściskam Cię serdecznie i ciepło.

      Usuń
  17. Karteczka dla Mamy jest wyjątkowa.
    A kwiaty stworzyłaś przepiękne, jak zawodowa florystka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba pochwała nieco na wyrost ale bardzo Ci Basiu dziękuję.
      Miłego weekendu!

      Usuń
  18. Ewuniu, Twoje kwiaty wcale nie wyglądają na debiut - są piękne. Zachwyciła mnie kartka dla mamy.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu, jest mi bardzo miło. Gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  19. Ewuniu,kto nie próbuje...temu nie wychodzą takie piękne róże(ten pomysł chyba Ci podkradnę:))Jak wiesz,moje hortensje też są "z przypadku",powstały podczas takiego właśnie eksperymentowania,oswajania foamiranu.Na to potrzeba jednak baaaaardzo dużo czasu,no i nie wolno się poddawać przy pierwszych niepowodzeniach.Ale jak widzę Tobie idzie już całkiem nieżle.Kartka dla mamy,z dodatkiem pięknych foamiranków,wygląda przepięknie,a przy tym tło dobrałaś wprost genialnie.I to właśnie bardzo lubię w Twoich kartkach.
    Przesyłam uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kradnij Adusiu, bardzo proszę! Ja też skradłam Twój pomysł na hortensje. Nie miałam jeszcze czasu spróbować ale zrobię to przy najbliższej okazji bo strasznie mi się spodobały. To rzeczywiście bardzo czasochłonne zajęcie a z czasem teraz u mnie krucho. Cieszę się, że podobają Ci się moje pierwsze kwiatuszki. Dziękuję za serdeczny komentarz i przesyłam słoneczne uściski.

      Usuń
  20. Ewo Twoje kwiatki śliczne a debiut zaliczony na szóstkę. Kartka dla mamy bardzo mi się podoba.Umiesz wszystko dopasować: kolory, wielkość kwiatków
    listki i różne dodatki.
    Trochę bawiłam się foamiranem ale nie bardzo mi to wychodziło.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tereniu, jest mi bardzo miło. Do foamiranu trzeba cierpliwości i dużo ćwiczeń, mam nadzieję że uda mi się troszkę podszkolić. Nawet proste, wykrojnikowe kwiaty na kartkach wyglądają uroczo.
      Miłego weekendu kochana!

      Usuń
  21. Kusicie i kusicie tymi kwiatkami, ale chyba powinnam jednak zacząć od czegoś prostszego;-) Ja się nie znam zupełnie, ale różyczki są cudne. Pozdrawiam serdecznie Ewuniu i czekam na dalsze eksperymenty, będę chłonąć Twoje doświadczenia i może kiedyś sama spróbuję:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się długo zastanawiałam czy spróbować ale ciekawość zwyciężyła.
      Ślicznie dziękuję Oleńko i przesyłam weekendowe pozdrowienia.

      Usuń
  22. Ewuniu, przygotowałaś śliczną kartkę dla Mamy - taki obfity bukiecik!
    Foamiranem się jeszcze nie bawiłam, ale Twoje kwiatuszki bardzo mi się podobają, a różyczki po prostu miodzio :-)
    Uściski słoneczne przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonko, jest mi bardzo miło.
      Ja również przesyłam słoneczne i serdeczne uściski.

      Usuń
  23. śliczne karteczka bo kwiatuszki na niej są cudne; a ja... przeciągam jakoś zabawę w klejenie kwiatków... wiem co znaczy mieć spalone palce;
    podziwiam kwiaciorki w Twoim wykonaniu
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joasiu. Palców jeszcze nie spaliłam choć próbowałam podgrzewać foamiran świeczką - to niestety z marnym skutkiem. Pozostanę przy żelazku.
      Gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  24. Piękna kartka! Wspaniały pomysł z wykorzystaniem podobnych kwiatków jak baza. Wyglądają jakby odbijały się w lustrze.
    Kwiaty z foamiranu prześliczne! Początkowo też próbowałam tworzyć podobne do naturalnych, wychodziło mi z różnym skutkiem, najbardziej zadowolona byłam z bratków. Teraz, przy hurcie komunijnym, nie mam czasu na zabawę, po prostu wycinam, podgrzewam, wyginam i to wszystko.
    Miłego dnia Ewuniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu. Bratków jeszcze nie próbowałam ale może i do nich dojdę. Takie proste, wycinane i wyginane kwiaty są idealne na kartki, sama też skorzystam z takiej formy.
      Buziaczki!

      Usuń
  25. Świetna, pomysłowa kartka. Kwiaty są super :) Ja nawet mam foamiran, ale nie mam czasu się zabrać, a kwiatki kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje arkusze leżały prawie dwa miesiące więc mnie to nie dziwi Aniu. Przyjdzie czas, że spróbujesz.
      Dziękuję za ciepłe słowa i serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  26. Wow jaka kompozycja, jak żywa!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziękuję Agatko. To zapewne zasługa foamiranu, kwiaty wyglądają zupełnie inaczej niż te z papieru.
    Przesyłam serdeczne uściski.

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Arletko i cieplutko pozdrawiam.

      Usuń

Ślicznie dziękuję za każde miłe słówko pozostawione na moim blogu.