Święta już za nami, co dobre - szybko się kończy. Oprócz świątecznych atrakcji spotkała mnie wczoraj bardzo miła niespodzianka. Dotarła do mnie z lekkim opóźnieniem, dlatego dopiero teraz o tym piszę. Jeszcze przed świętami podarowałam kilka świątecznych bilecików na charytatywny kiermasz zorganizowany w Prywatnej Szkole Podstawowej nr 1 w Krakowie. Piękna inicjatywa, szlachetny cel. Co roku dzieci z tej szkoły wykonują mnóstwo wspaniałych prac, które wystawiane są później na kiermaszu.
I właśnie wczoraj dotarło do mnie podziękowanie i śliczna zawieszka świąteczna wykonana przez najmłodsze dzieciaczki. Sami popatrzcie jakie cudeńko:
Jestem bardzo wzruszona, tym bardziej, że mój wkład był naprawdę niewielki. Serdecznie dziękuję organizatorom. Jestem też pełna podziwu dla tych małych rączek, które już potrafią tak pięknie czarować.
Ogród pozwala nam podziwiać nieskończone piękno natury, tworzenie wydobywa piękno z nas...
Naprawdę śliczne. Trudno uwierzyć, że zrobiły to dzieciaki. Pozdrawiam poświątecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Krystynko! Nie da się ukryć, że rośnie nam konkurencja.
UsuńCieszę się,że Ci się nasze podziękowanie podoba:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Oczywiście, że mi się podoba, to bardzo miłe. Najbardziej podoba mi się, że pracując w ten sposób z małymi dziećmi uczycie je bezinteresowności i sztuki patrzenia na piękno. To bezcenne.
Usuń