Prawdziwa choinka

Witajcie kochani w ten piątkowy wieczór. Tą porę lubię najbardziej bo przede mną dwa wolne dni.
Pozostaję oczywiście w klimatach świątecznych, no, może przedświątecznych. Powoli się rozkręcam. Dzisiaj będzie kartka z prawdziwą choinką. Co prawda nie z lasu tylko z mojego ogrodu ale gałązki są najprawdziwsze. Któż nie lubi prawdziwej choinki na Święta? Delikatny zapach żywicy i drobne igiełki porozrzucane po dywanie. Prawdziwa magia. Tylko potem.... Może to głupie ale jakoś mi przykro gdy piękne drzewko powoli usycha. Obserwuję w ogrodzie podrastające drzewka i mam świadomość ile czasu trzeba żeby urosły. Ja wiem, że są specjalne szkółki i wycinki choinek na Święta ale i tak mi przykro i nic na to nie poradzę.
Zapraszam do obejrzenia mojej choineczki.

Żegnam się dziś z Wami przepięknym wierszem Pani Lucyny Siemińskiej:

W zimowych rękawicach

Świerkowe igły śniegiem obsypane,

Pieniek drzewka żywicą cieknący.

Zielony symbol życia, 

Co przed własnym końcem

Raz jeden zalśni błyskotkami,

Z gwiazdą betlejemską

Jak koroną na czubku zatkniętą.

I, gdziekolwiek będzie, 

W rodzinnym domu, w kościele,

Szpitalu, stajence, czy przytułku,

Wszystkim da nadzieję.