piątek, 29 lipca 2016

W błękicie

Witajcie kochani.
Niedawno poproszono mnie o namalowanie na drewnie Pana Jezusa. To była trochę nietypowa prośba, Pan Jezus miał być koniecznie w błękitnych szatach. Zgodziłam się, jednak po pierwszych przemyśleniach trochę spanikowałam. Nie jestem malarką, moje umiejętności są bardzo skromne i maluję po swojemu, tak jak potrafię. Ale zamówienie to już poważna sprawa. Po pierwsze - dotąd malowałam na drewienkach tylko według swoich własnych pomysłów i "wizji" a teraz miałam zmaterializować cudze oczekiwania. Po drugie - twarz mężczyzny z brodą - to bardzo trudne wyzwanie, dla mnie amatorki - schody do nieba. Jednak spróbowałam, z cichą nadzieją że nie będę się musiała wycofać. Chyba nie podejmę się więcej malowania na zamówienie.
Długo szukałam odpowiedniego wizerunku Pana Jezusa wpatrując się w różne twarze na obrazach. Chciałam uzyskać naturalny efekt nie przypominający tych na ikonach, bez zbędnych złoceń i ostrych rysów. Metaliczną, złotą farbą podkreśliłam tylko promienie wokół postaci. Chciałam, żeby twarz była zamyślona i pogrążona w modlitwie ale nie smutna. Czy to mi się udało? Szata oczywiście niebieska - według życzenia. Drewienko jeszcze leży u mnie w pracowni więc nie wiem czy się spodoba. Mogę sobie pozwolić na wcześniejszą publikację zdjęć więc postanowiłam go pokazać Wam już teraz. To dobry moment, czas w którym gości u nas Papież.
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Cieplutko pozdrawiam i życzę wszystkim wspaniałego weekendu.

50 komentarzy:

  1. Bez obaw ,wyszedł pięknie . Może trochę lepiej można pocieniować twarz ,ale wersja taka surowa jest pełna uroku . Trochę zafrasowany wyszedł ,ale to mu bardzo pasuje . Piękne oczy namalowałaś :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu. Pewnie masz rację z tym cieniowaniem. Chciałam żeby twarz była dość jasna i dlatego bałam się przesadzić z cieniem, brak mi jeszcze wyczucia.
      Miłego weekendu!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Uleńko i cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  3. Pięknie to zrobiłaś. Jezus jest rozmodlony i bliski człowiekowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu, Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
      Mocno ściskam.

      Usuń
  4. Ewuś według mnie, to drewienko z twarzą Jezusa, jest boskie. Nie takie oklepane, jak większość wyidealizowanych stylizacji twarzy, oddaje zadumę i naturalność, a o to chyba Ci chodziło gdy malowałaś. Nawet te niebieskie szaty pasują do całości, chociaż oczy nie musiały być tak dokładniutko dopracowane,/to nie fotka/, ale to jest moje zdanie. Zawsze gdy podejmujemy się zrobić coś na zamówienie, mamy opory, czy aby spełnimy oczekiwania, zwłaszcza, kiedy sami musimy decydować, jak ma obraz wyglądać. Nie tylko Ty się z tym borykasz malując, bo z haftami też tak jest; nigdy nie jestem pewna, czy "dogodziłam" zamawiającej osobie.
    Miłego weekendu.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Danusiu, takie dylematy mamy często. Każda osoba ma swój własny gust i nigdy nie ma pewności czy uda nam się w niego trafić.
      Dużo uwagi poświęcam oczom, wszak to one są zwierciadłem duszy. Muszę się zastanowić nad Twoją sugestią. Ślicznie Ci dziękuję za ten komentarz i również życzę miłego weekendu.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu :) Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  6. Ewuniu nie wiem co powiedzieć... bo mnie nieco zamurowało. Raz że takie nietypowe zlecenie i wytyczne do niego, nie żebym była ateistką ale taki obraz to raczej bym widziała w kościółku lub kapliczce A moje drugie wielkie zaskoczenie to fakt jak Ty sobie z tym zamówieniem poradziłaś. Chyba jesteś zbyt skromna, bo wg mnie namalowałaś to perfekcyjnie dla mnie ta twarz jest bardzo wyrazista i oddaje wszystkie uczucia o których pisałaś. Genialne są też te przejścia na boczne ścianki drewienka. Strasznie jestem ciekaw reakcji zamawiającego, wg mnie powinien zaniemówić :-)
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Aniu, że właśnie tak to odebrałaś i dziękuję Ci za te wszystkie ciepłe słowa. To nawet nie o skromność chodzi lecz o brak warsztatu. Sama wiesz jak to jest przy poznawaniu nowej techniki, trzeba sporo czasu żeby poznać jej tajniki. Dodatkowo z malowaniem jest tak, że nie wystarczy podejrzeć kilka filmików w sieci - choć jest ich sporo. Ale takie fantastyczne komentarze dodają mi wiary we własne możliwości więc będę się nadal uczyć.
      Jeszcze raz dziękuję i mocno ściskam.

      Usuń
  7. Ewo, ja malować w ogóle nie potrafię, więc nie wypowiem się merytorycznie.
    Sztukę wszelkiego rodzaju oceniam oczyma - podoba mi się lub nie.
    Twoje drewienko z Jezusem robi na mnie wielkie wrażenie - jest On rozmodlony i zamyślony, idealnie udało Ci się to uchwycić.
    Szczerze podziwiam!
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też ważna dla mnie opinia Iwonko i ślicznie Ci dziękuję. Sztuka nie musi być idealna, powinna wzbudzać emocje, czasem wzruszać. Obraz jest jak opowiadanie, taki niemy przekaz uczuć.
      Miłego weekendu!

      Usuń
  8. Na malowaniu postaci to ja się nie znam. Twój obrazek jest piękny, nawet jeśli ma jakies niedociągnięcia. Osoba zamawiająca powinna być wniebowzięta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała Tatianko, czas pokaże.
      Bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  9. Obraz w Twoim wykonaniu i po Twojemu jest bardzo interesujący, niespotykany i piękny. Myślę, że niepotrzebnie panikowałaś gdyż poradziłaś Sobie świetnie. Dowodzi to , że masz ogromną wyobraźnię i umiejętności:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, to bardzo budujące. To było chyba najtrudniejsze wyzwanie jakiego dotąd się podjęłam. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

      Usuń
  10. Ewuniu ,pięknie namalowałaś zatroskanego Jezusa,tak ja go odbieram...
    Nie dość że zdolna to jeszcze skromna,zawsze powtarzam,masz ogromny talent.
    Serdeczności zostawiam .... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś kochana Małgosiu, serdecznie dziękuję. Malowanie sprawia mi ogromną radość ale jestem świadoma swoich braków warsztatowych. Myślę, że ta technika pozostanie moim hobby i tylko hobby. Mocno Cię ściskam!

      Usuń
  11. Ewuniu dla mnie nie jesteś amatorką, tylko Mistrzynią!
    Obraz jest cudny i od razu widać o Kogo chodzi:)
    ja niestety mam tak samo z pracami na zlecenie i ich nie wykonuję, nie dość że nie mogę to robię to co lubię i jeżeli znajdą sie na to chętni to moja radość jest ogromna
    Buziaki przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi się podoba! Ja też staram się robić tak, jak mi w duszy gra i po swojemu. Bardzo trudno zajrzeć w cudzą duszę. Jest mi miło Renatko, że obraz Ci się spodobał. Dziękuję za serdeczny komentarz i przesyłam buziaczki.

      Usuń
  12. Ewuniu, brak mi słów. Nie potrafię malować, nie znam się na tym, ale mogę powiedzieć że Jezus robi wrażenie. Szczególnie oczy przyciągnęły moją uwagę - niesamowite, jak dokładnie oddałaś ich barwę. Podziwiam.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, bardzo się cieszę że Ci się podoba mój obraz.
      Ja również cieplutko Cię pozdrawiam.

      Usuń
  13. "Nie jestem malarką, moje umiejętności są bardzo skromne i maluję po swojemu, tak jak potrafię."

    Ewuniu, malujesz sercem i duszą, a do tego dochodzi Twój wrodzony talent. I powstaje dzieło, cudowne, artyzm.
    Przecież nie chodzi o to, żeby odwzorować twarz Jezusa, tylko o to, żeby pokazać to co czuł, gdy myślał o Bogu i ludziach. A w twarzy Twojego Jezusa, w jego oczach zawarta jest miłość i troska.
    Ewuniu, wiem, że namalować obraz na zlecenie musi być bardzo trudno, ale zrobiłaś to idealnie.

    " Chyba nie podejmę się więcej malowania na zamówienie."
    Nie? a jakby to zamówienie było bez wytycznych? tylko temat? ;)

    Pozdrawiam Cię gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to prawda Ewuniu. Większość swoich drewienek rozdałam, tak z serca. Gdy robię dla kogoś kartkę, wiem że potrafię bez względu na temat. Gdy maluję nigdy nie jestem pewna... Może to talent ale nigdy się nie uczyłam malować i czuję swoje braki, to mnie ogranicza. To pewnie przez ten mój wrodzony perfekcjonizm. Malowanie to marzenie mojego życia. Kiedyś uznałam, że nigdy się nie spełni. Teraz próbuję nadrobić stracony czas. Przełamałam jakąś barierę w sobie i czuję się z tym dobrze. Może z czasem nabiorę odwagi, takie komentarze bardzo mi w tym pomagają. Z całego serca dziękuję Ci za to co napisałaś. Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  14. Ewciu, Pan Jezus namalowany nie farbami, ale sercem. Przemawia do mnie niesamowicie... To skupione rozmodlenie na twarzy. I to coś w oczach, co każe się wpatrywać bez końca. Ten obraz jest niezwykły. Myślę, że udało Ci się wspaniale uchwycić Jezusa jako Boga i jednocześnie Jezusa jako Człowieka. W sensie malarskim nie ma efektu ikony, ale w sensie duchowym tak - bo jak ikona pobudza do rozmyślania i modlitwy, intryguje i pociąga. Masz iskrę Bożą, Ewciu.
    Całuję serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłaś mnie Małgosiu swoim pięknym komentarzem... Tak naprawdę, to nie wiem co odpowiedzieć. Nie spodziewałam się, że ten obraz wywoła tyle emocji. Serce mi rośnie z każdym komentarzem, to najpiękniejsze recenzje jakie można sobie wymarzyć.
      Jeśli to iskra Boża to obiecuję ją pielęgnować. Serdecznie Ci dziękuję za każde słowo i mocno ściskam.

      Usuń
  15. ewunia, ja pozostanę przy OCHACH i ACHACH; zjawiskowy i Boski :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jadziu i przesyłam serdeczności.

      Usuń
  16. Przepiękna praca...pozdrawiam serdecznie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Elu i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  17. Ewuniu! Obraz Pana Jezusa jest cudowny, malarze mają problem namalować twarz a ty to zrobiłaś doskonale - Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję Krysiu i pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

      Usuń
  18. Wiem jaki to stres kiedy robi się na zamówienie :-)
    Ewuniu, Twój talent jest wystarczający by poradzic sobie z tak trudnym tematem. Obraz jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko, jesteś kochana! Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  19. Ewuś, powiem Ci nie lada wyzwanie -sprostać zamówieniu, rozumiem Twoje obawy- uważam , że dobrze sobie poradziłaś. Ja jestem totalnym laikiem w dziedzinie malarstwa- albo mi się podoba albo nie :)
    Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Anitko i serdecznie dziękuję. Buziaczki!

      Usuń
  20. Ewuś, udźwignęłaś to i jak! Pięknie przedstawiłaś Pana Jezusa:) Ależ Ty masz potencjał! Dobrych dni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję Moniczko i mocno Cię ściskam!

      Usuń
  21. Pięknie poradziłaś sobie z tym zadaniem .Bardzo podoba mi się kolorystyka i wykonanie .
    Zmieniam status naszych spraw na ukończony .Jestem gotowa do ujawnienia tajemnicy Twojej zabawy Buziaki najsłodsze dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniała wiadomość Grażynko, napiszę!
      Dziękuję i przesyłam buziaki.

      Usuń
  22. Myślę że osiągnęłaś zamierzony efekt. Obraz jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Obawy są uzasadnione...ale zbędne.
    Masz talent w łapkach i świetne oko... do oczu! :-)

    Ciekawie...bo bardzo nietypowe przedstawienie Jezusa...
    mniej "boski" bardziej ludzki


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie na tym mi zależało więc w jakimś sensie cel osiągnięty. Cieszę się Dorotko, że Ci się podoba i dziękuję za miły komentarz.

      Usuń
  24. Prace na zamówienie są strasznie stresujące.
    Jednak wybrnęłaś z tego w mistrzowski sposób.
    Twój Jezus jest, .. i tu mi brakuje słowa. Ma bardzo dobry wyraz twarzy - nieco surowy, zadumany, nie, na pewno nie jest smutny. I przede wszystkim nie jest cukierkowy, przesłodzony. Jest dojrzałym mężczyzną - wyszedł Ci bardzo dobrze. gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Madziu za wnikliwą ocenę, to dla mnie bardzo cenne spostrzeżenia.
      Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

      Usuń
  25. niesamowicie piękna praca

    OdpowiedzUsuń

Ślicznie dziękuję za każde miłe słówko pozostawione na moim blogu.