Witam Was niezwykle gorąco.
Jak znosicie upały? Wiem, że nie wszędzie są takie tropiki a w niektórych rejonach naszego pięknego kraju nawet pada. U nas niestety pogoda jest nie do wytrzymania. Na termometrach brakło słupka i nie ma czym oddychać. Trawniki powypalało a rośliny w ogrodzie są w kiepskiej kondycji, podlewanie niewiele pomaga. Przez ostatnie dni jakoś sobie radziłam, nawet udało mi się trochę popracować w ogrodzie. Zazwyczaj dość dobrze znoszę upały i kocham słońce ale dziś miarka się przebrała, na widok słońca aż mnie mdli. Postanowiłam więc spędzić leniwą niedzielę przy opuszczonych roletach. Korzystając z chwili wolnego czasu mogę nadrobić trochę zaległości, których sporo się nazbierało. Dziś więc kontynuacja zabawy "Podaj dalej". Jakiś czas temu zapisałam się na nią u Ani. Przyznam szczerze, że zupełnie o tym zapomniałam dlatego ogromne było moje zdziwienie gdy dostałam wielką paczkę. Pachniała lawendą i to bardzo intensywnie. Zawartość zaskoczyła mnie jeszcze bardziej - wyciągałam z niedowierzaniem kolejne drobiazgi a zapach lawendy rozchodził się po całym domu. Oto co zawierała ta tajemnicza przesyłka.
Po pierwsze to, co Ania robi najpiękniej czyli lawendowy wianek.
W przepięknym, fioletowym oplocie znalazły się zasuszone, lawendowe bukieciki i zasuszone różyczki.
Do tego uroczy lampionik z lawendowym wkładem i zapasowe lawendowe wkłady w ślicznym lawendowym woreczku.
W paczce znalazłam jeszcze całe opakowanie serwetek - oczywiście z motywem lawendowym
oraz pachnące lawendą serduszko i karteczkę z kompozycją z suszonych bratków.
To co było na odwrocie karteczki pozwolę sobie zachować dla siebie ale wierzcie mi, bardzo mnie wzruszyło to co Anusia napisała.
Cała zawartość prezentuje się tak:
Zastanawiałam się nad miejscem dla tego wianuszka i wtedy pomyślałam o pewnym koszyczku. Zrobiłam go zupełnie niedawno z niemalowanych, czerwono-czarnych rurek. Ma kształt dużej, okrągłej i płaskiej misy. Eksperymentowałam sobie troszkę z wykończeniem brzegu. Wygląda tak:
Okazało się, że jego wewnętrzna średnica idealnie pasuje do średnicy wianka. Dzięki temu wianuszek będzie bezpieczny, suszone roślinki są jednak dość kruche. Tak więc mam nową, śliczną i bardzo pachnącą dekorację stołu w pracowni.
Kochana Anusiu, serdecznie Ci dziękuję za ten cudowny prezent! Sprawiłaś mi ogromną radość.
No to dobrnęłam do końca. Teraz moja kolej żeby obdarować kolejne dwie osoby, które zechcą się zabawić. Mam już nawet pomysł na prezenty ale nie będę psuć niespodzianki. Chętnych serdecznie zapraszam! Dwie pierwsze osoby które napiszą o tym w komentarzu dostaną podarunki ode mnie. Termin? Zasady dają rok ale zapewniam Was, że tak długo to nie potrwa. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś chętny?
Żegnam się z Wami cieplutko i życzę wszystkim miłego tygodnia.
Ps: Właśnie się zachmurzyło - trzymajcie kciuki, może popada!!!!!
Ogród pozwala nam podziwiać nieskończone piękno natury, tworzenie wydobywa piękno z nas...
mnie upały męczą - to juz chyba z wiekiem Ewuniu tak nam pzrychodzi - natomiasy lawendowy present dostałąś przepiękny - ja tak uwielbiam te kwiatuszki - nie wiem czy mi w ogrodzie wyrosną - zobaczę - buziaczki śle Marii
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu. U mnie lawenda rośnie z powodzeniem, spróbuj koniecznie. Przesyłam uściski!
UsuńWspaniałe prezenty dostałaś, lawenda ma wspaniały aromat więc nie dziwię się że się cieszysz a do tego prezenty pięknie wyglądają więc i oko cieszą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona Natalko, to wspaniały prezent. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńUwielbiam lawendę i gratuluję prezentów- są śliczne Ewuniu. Wianuszek w koszyczku prezentuje się wspaniale :))) Uwielbiam ciepełko, choć upałów unikam siedząc w domu- poranki i późne popołudnia przeznaczam na spacery ;) Buziam :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Jadziu. Udało się i w końcu spadł deszcz. Tydzień też ma być nieco chłodniejszy więc trochę odpoczniemy od upałów. Przesyłam serdeczności.
UsuńEwuniu przepiękny ten wianek. Musi cudnie pachnieć. Już czuje jego zapach. Uwielbiam wszystko co lawendowe więc tak troszkę zazdroszczę. U nas upały były ze dwa dni. Najważniejsze, że w koncu dobrze popadało i ogród od razu bujniejszy się wydaje. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię lawendę, w ogrodzie zaczyna już kwitnąć wiec wkrótce będą nowe zbiory. Mocno ściskam i życzę Ci udanego tygodnia.
UsuńEwuniu, wspaniały prezent otrzymałaś! Bardzo lubię lawendę, wyobrażam sobie jak to wszystko pięknie pachnie! I jak się świetnie złożyło, że zrobiłaś taki cudny koszyk - fantastycznie wygląda to zakończenie!
OdpowiedzUsuńBardzo źle znoszę upały, powyżej 25 stopni męczę się, jestem nie do życia... tylko jakoś nie dostaję taryfy ulgowej i jak tyram cały dzień w pracy, to w weekendy nadrabiam obowiązki domowe...
Uschła mi jedna z gipsówek i kompletnie nie wiem dlaczego... kiepski ze mnie ogrodnik...
Buziaki :-)
Niekoniecznie kiepski ogrodnik Beatko, takie rzeczy się zdarzają. Masz rację - praca w takich temperaturach to sport ekstremalny i to bez taryfy ulgowej.
UsuńDziękuję Ci za miły komentarz i przesyłam buziaki.
Ślicznie pachnące prezenty, fajna taka zabawa (ruszam czytać na czym ona polega). Pewnie już się spóźniłam, aby wziąć udział? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie spóźniłaś się Małgosiu, jesteś pierwszą osobą która wyraziła chęć udziału. Bardzo się cieszę i proszę o kontakt. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńCudny wianek:) Nie mogę się napatrzeć:) A jak musi pachnieć...
OdpowiedzUsuńPachnie pięknie Natalko. Ania to prawdziwa mistrzyni wianków! Przesyłam gorące pozdrowienia.
UsuńCieszę się, że Ty się cieszysz:) Pomysł z wiankiem w koszyczku wykorzystam, bardzo to ładnie wygląda, takiego pięknego koszyczka nie mam, ale zawsze coś sie znajdzie:) Wianki to taka rzecz, że nie zawsze jest gdzie powiesić:)
OdpowiedzUsuńUpały dają się i nam we znaki i to strasznie. Chowamy się pod orzechem włoskim. Daje cudny cień i komary nie gryzą. Tak przesiedzieliśmy całą niedzielę.... Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się Aniu i to bardzo. Wianuszek wygląda bardzo dekoracyjnie i przypomina mi Ciebie ile razy wchodzę do pracowni. Jeszcze raz dziękuję i mocno ściskam.
UsuńPiękny prezencik Ci Ania wysłała, a Ty Ewuniu pięknie go wykorzystałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu, rzeczywiście dekorację mam teraz nietuzinkową. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńSliczne prezenty,wianek mnie zachwycił:-)
OdpowiedzUsuńMiło mi Basiu. Ja też uważam, ze jest co podziwiać. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńPrzepiekny prezent dostałaś !! Ale mnie dzis urzekł Twój koszyczek jest cudny w tym zestawieniu czarno - czerwonym , a to wykończenie jest świetne. Nieskromnie bym oczekiwała jakiegos kursiuku jak takie wykończenie wykonać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczności przesyłam i zyczę udengo tygodnia
Bardzo dziękuję Aniu. Obiecuję taki kursik zrobić przy najbliższej okazji. Gorąco pozdrawiam.
UsuńEwcia śliczny prezent dod Ani,wiedziała co robi ,nawet kolorystykę Ci podpasowała ,bo wiemże lubisz fioleciki.
OdpowiedzUsuńA koszyczek wyszedł cudnie,doszłaś do perfekcji w wyplataniu ,dlatego czas zabierać się za kolejne techniki .
Miłego dnia kochana,buźka :)
Dziękuję Danusiu! Tych technik to już u mnie tyle, że nie wiem za co się brać. Chyba nie jestem gotowa na następne, może zimą? Przesyłam buziaki.
Usuńprzepiękny prezent koszyczek super a kompozycja w nim cudownie się prezentuje pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Arletko i serdecznie pozdrawiam.
UsuńPrezent pachnący i śliczny. Zrobiłaś świetny kosz na te wszystkie drobiazgi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu i również cieplutko pozdrawiam.
UsuńEwuniu śliczne prezenty dostałaś!!! Wianuszek w koszyku wspaniale się prezentuje!!!! Piękna dekoracja!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Doniu, Ja również serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńWitam Pani Ewo:) Od zawsze kocham lawendę:) To coś niesamowitego, jak jedna roślina jest lubiana przez wiele osób. Prezentami jestem zachwycona, no prawie czuję tę lawendę:))) Wzruszający i piękny post:) wszystkiego dobrego:) Monika
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Osobiście nie znam osoby która nie lubi lawendy. To zapewne zasługa aromatu, delikatnego a jednocześnie intensywnego. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńGdy zobaczyłam w zapowiedzi posta wianek, pomyślałam, że i je oswoiłaś sowimi zdolnymi rękami :) A to prezenty. Rzeczywiście wszystko tak skomponowane, że wręcz wyczuwa się woń lawendy :)
OdpowiedzUsuńI bardzo fajną oprawę zyskał ten wianek. Teraz suszki są bezpieczne :)
W ten weekend miałam podobne do Twoich odczucia w związku z upałem. Tym razem mnie umęczył, choć zwykle czuję się wtedy, jak ryba w wodzie.
Jeśli można chętnie wzięłabym udział w zabawie "Podaj dalej" :)
Ściskam serdecznie
Oczywiście że można Agnieszko! Bardzo się cieszę i serdecznie dziękuję!
UsuńŚliczny wianek i prezenty dostałaś - zapewne cały dom już pachnie :)
OdpowiedzUsuńUpałów nie znoszę, choć teraz mam większą tolerancję na nie, niż kiedyś. Kiedy kupowaliśmy mieszkanie, sprzedający z nieśmiałością zauważył "ale tu większość pomieszczeń jest od północy". "I bardzo dobrze" - po siedmiu latach mieszkania w bloku w południowo-zachodnim mieszkaniu północ była jak wybawienie :). I jest nadal.
Pozdrawiam
Podczas upałów to niewątpliwie zaleta takiego mieszkania. Ja lubię słońce i raczej jestem odporna ale tym razem miałam przesyt. Dobrze że się trochę ochłodziło.
UsuńPozdrawiam Cię Madziu bardzo ciepło.
Śliczny, tematyczny a do tego pachnący zestaw otrzymałaś, który tak pięknie wkomponował się w koszyczek, jakby na miarę robiony:) A sam koszyczek cudownie wypleciony z idealnym, oryginalnym wykończeniem. Bardzo mi się podoba:) pozdrawiam może tym razem trochę chłodniej;) co by już tak cieplutko nie było, hi, hi...
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko. Ten koszyczek to zupełny przypadek, nie miałam na niego pomysłu a tu spasował mi idealnie. Ja też się cieszę, że w końcu jest chłodniej i mogę nadrobić zaległości w ogrodzie.
UsuńPrzesyłam uściski!
Cudny wianuszek,wraz z koszyczkiem tworzą wspaniały duet :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, to bardzo miłe. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńPrzepiękny wianuszek:) Aż tutaj czuję jego zapach:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pachnie fantastycznie. Buziaki Joasiu.
UsuńWszystko piękne , wianek boski :) bardzo mi się podoba - super pomysł na zapakowanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelinko i serdecznie pozdrawiam.
Usuń