Lubicie art journale? Ta forma artystycznego przekazu zawsze mnie fascynowała. Najprościej mówiąc art journal to forma osobistego pamiętnika, miejsce w którym możemy zmaterializować swoje emocje niekoniecznie przy użyciu słów. Zarówno forma jak i technika jest tu zupełnie dowolna, totalny freestyle. Jedyną zasadą jest - brak zasad. Wolność i tylko wolność.
Nie mam wiele doświadczeń związanych z art journalowaniem ale mam nadzieję to zmienić i właśnie dziś jest ten początek. Zanim jednak przejdę do tematu właściwego pozwolę sobie trochę powspominać. Wszystko się zaczęło w roku 2012. Należałam wtedy do portalu "Scrapujące Polki" i tam stawiałam pierwsze, nieśmiałe kroki w nieznanych mi dotąd technikach. Pierwszym wyzwaniem w dziedzinie art journal, w którym zdecydowałam się spróbować swoich sił był temat: "Kiedy sen nie nadchodzi". Problem bardzo mi bliski bo od lat zmagam się z bezsennością. Zinterpretowałam go tak:
Niestety nie zachowałam lepszego zdjęcia a to jest mało czytelne. Mimo że zrobiony dość nieporadnie do dziś zachował ogromną siłę przekazu. Bawiłam się dalej. Kolejny temat to: "Z drżeniem serca". Co wywołuje drżenie mojego serca?
Myślę, że i dziś nie zrobiłabym tego inaczej - trafione dokładnie w punkt i nadal aktualne - z drżeniem serca dotykam piękna.
Następna praca jest bardzo osobista. Prosta w formie i nieskomplikowana ale prawdziwa. Jej tytuł to "Cisza".
Zdarzyło się jeszcze raz, że wzięłam udział w wyzwaniu na art journal. Temat "Jestem".
I to już cały mój dotychczasowy dorobek. Niewiele tego. Właśnie teraz przyszedł czas na więcej.
Niektórzy z Was zapewne pamiętają, że od dłuższego czasu wymieniamy się z Grażynką z bloga "Pasje Grażyny" swoimi pracami. Na przemian wymyślamy sobie różne wyzwania. Ostatni pomysł jest Grażynki. Jeszcze jesienią dotarła do mnie tajemnicza, duża i ciężka paczka. W środku znalazłam ogromną, starą księgę. Oprawiona pięknie w skórę pachniała antykwariatem. W środku były listy. Żeby przybliżyć Wam sens tego przedsięwzięcia pozwolę sobie zacytować fragment jednego z nich. Mam nadzieję Grażynko, że nie będziesz się o to gniewać. Pomysł jest tak fantastyczny, że trudno to opisać słowami. Cytuję:
"Kochana Ewuniu
Dziwnym przypadkiem losu jesteśmy naprzeciw siebie. Jestem lekko zniszczona, brzydka, otoczona zapachem piwnicy i zaniedbana. Pamiętam...ach, było to dawno, kiedyś ktoś mnie zatrzymał na chwilkę lecz nie pokochał i wyrzucił z meblem gdy stałam się stara i niemodna.....Chcę być piękna....Masz dobre serce i coś, co może sprawić żeby moje marzenie się spełniło.......Proszę, podaruj mi duszę......Stara księga".
Historia jak z bajki, prawda? Od razu pokochałam tą księgę i postanowiłam uczynić ją wyjątkową. Czy mi się to uda - zobaczymy!
Grażynka ma swój egzemplarz. Stworzymy z nich osobliwe albumy z art journalowymi wpisami.
Pierwsze tematy są autorstwa Grażynki i dotyczą książek. Jest ich 15, robimy jednak w dowolnej kolejności. Powinnam zacząć od okładki i tytułu niestety jeszcze nie powstały. Pracuję powoli nad punktami, które wydały mi się oczywiste, inne wymagają więcej czasu.
Prezentuję Wam dziś swój pierwszy wpis. Temat: "Uczucie". Co czujemy czytając książki? Zapewne zależy od rodzaju literatury którą wybieramy. Niemniej jednak pewne odczucia są niezmienne. Wędrujemy sobie po nierzeczywistych światach pełnych iluzji i wzruszeń. Problemy dnia codziennego zostawiamy za sobą, choć na chwilę.
Oto mój wpis:
Myślicie, że to dobry początek?
Miłego weekendu kochani!
Oczywiście Ewuniu ,że się nie gniewam za pokazanie skierowanych do Ciebie słów .Przeciwnie ,dziękuję Ci za to , że mogłam je do Ciebie skierować .Piękny wzruszający początek,urzekający i bardzo ciekawy wpis .Niech ten Nowy Rok będzie owocny w kolejne miłe doświadczenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko, również za wspaniałą inspirację. Mam nadzieję, że nie zawiodę Twoich oczekiwań i księga dostanie drugie życie.
UsuńMocno Cię ściskam.
Niesamowite wrażenie, gdy tak patrzyłam na Twój wpis w księdze. Zastanawiałam się, i doszłam do wniosku, że zadanie takie mnie by raczej przerosło, ale widzę i wierzę, że Ty podołasz temu. Czekam na kolejne wpisy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Majeczko. Może powinnaś kiedyś spróbować? Kolejne strony już wkrótce.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Niesamowity wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu!
UsuńEwuniu, Wasze pomysły zawsze wywołują dreszczyk emocji :-)
OdpowiedzUsuńNie znam się na art journalu, bo ledwie kilka razy widziałam tego typu prace, ale to właśnie te Twoje starsze karty kojarzą mi się z tą techniką, To co zobaczyłam teraz jest jak historia z baśni. Tak, to dobry początek - księga będzie miała piękną duszę.
Pozdrawiam cieplutko.
Ślicznie dziękuję Beatko. Te pierwsze wpisy rzeczywiście mają prostą "konstrukcję" i jasne przesłanie. Teraz próbuję pójść krok dalej i zacząć opowiadać.
UsuńMiłego weekendu!
Ewuniu - bardzo mnie zaintrygowałaś tym wpisem i zdjęciami. Od pół roku scrapuje - ale głównie kartki i albumy. O art journalingu słyszałam co nie co - ale dopiero Twój wpis przybliżył mi dużo wiedzy na ten temat...i bardzo zaciekawił.
OdpowiedzUsuńTo cudowne nadać starej księdze nowe życie:)
Hmm...no ależ mnie tym zaintrygowałaś....coś czuję, że będę ten temat drążyć....
Bardzo mi miło Agulku, że Cię zainspirowałam - koniecznie spróbuj! To znakomita zabawa i możliwość pokazania swoich emocji w piękny, obrazowy sposób.
UsuńŚlicznie dziękuję i przesyłam uściski.
Ewuniu, początek genialny! Cudownie zinterpretowałaś temat!
OdpowiedzUsuńDla mnie technika zupełnie nieznana, w Twoim wydaniu troszkę kojarzy mi się z mapą myśli.
Z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony :)
Dziękuję Iwonko! Mapa myśli to trafne określenie. Myśli nieustannie kłębią się w naszych głowach, wzajemnie przenikają. Próbowałam pokazać to na swój własny sposób. Wyszło nieco chaotycznie ale właśnie o to mi chodziło.
UsuńBuziaczki!
Cudowny początek Ewuniu! Już nie mogę się doczekać na więcej!
OdpowiedzUsuńWkrótce kolejny wpis! Dziękuję Uleńko i mocno ściskam.
UsuńWOW ! Ja Ewuniu bym powiedziała , że to już bardziej sztuka niż Art Journaling. Twoje prace nadawałby się bardziej na ściany wystaw niżeli do albumowego zeszytu. Podziwiam jak zawsze ! Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńNo to "strzeliłam buraczka"! Serdecznie dziękuję Szymciu, to niezwykle budujące.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Ewunia, powiem CI szczerze, że te pierwsze prace fajne, ale jakoś do mnie jeszcze nie przemawiały. Natomiast ten teraz ostatni w pis jaki pokazałaś mnie zauroczył. Brak mi słów, jest wspaniały. Czy Ty Ewuniu sama to pisałaś odręcznie? Jeżeli tak to masz piękne pismo :) Już czekam na kolejne odsłony...
OdpowiedzUsuńNapisy wydrukowałam, to czcionka ale wybrałam mi najbliższą. Rzeczywiście mam podobny charakter pisma i kiedyś pięknie pisałam. Teraz używa się najczęściej klawiatury więc rzadko piszę odręcznie. Cieszę się Lidziu, że Ci się podoba. Dziękuję i przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
UsuńMasz duszę prawdziwego artysty i Twoje wpisy są nie tylko piękne,ale bardzo wyraziście mówią o Twoich uczuciach,ten o bezsenności jest o prostu genialny,tak samo jak ten "jestem tutaj".Bardzo lubię tą formę wypowiedzi i także często coś robię,uważam,że jest to znakomita forma terapii,szczególnie kiedy ma się "doła",z niecierpliwością czekam na następne karty,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak to czuję Lucynko. Gdy nadmiar emocji rozsadza mi głowę zaczynam tworzyć. To oczyszcza i uspokaja. Jest jak nieme wołanie. Jestem szczęśliwa gdy ktoś je słyszy... Dziękuję z całego serca i przesyłam uściski.
UsuńZapowiada się fantastycznie. Będę niecierpliwie czekać na kolejne odcinki. Rzecz o irytacji trafiła we mnie jak kula. Muszę pracować nad sobą, wiem. Miłego weekendu:))
OdpowiedzUsuńNerwusek z Ciebie Eluś? Czasem to pomaga rozładować napięcie, podobno każdy sposób jest dobry. Ja z natury nie krzyczę dlaczego szukam innych sposobów.
UsuńBardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Czytając Twój post doznają dziwnych uczuć: fascynacji, zadziwienia, dziwnego niepokoju. Przenoszę się w świat którego nie znam - chodzi mi o sposób przekazywania uczuć, myśli. Czytam, patrzę i chciało by się więcej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo dla mnie prawdziwy komplement Ewuniu, sztuka powinna wywoływać właśnie takie uczucia. Jeśli choć troszkę mi się to udaje to jestem szczęśliwa.
UsuńSerdecznie dziękuję i ściskam Cię bardzo mocno.
Niesamowita księga! Myślę, że trafiła w najwłaściwsze ręce, czego dowodem jest już pierwszy wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Postaram się nie zepsuć tak zacnej księgi. Cieplutko pozdrawiam.
UsuńWspaniały początek księgi jak na wspaniały początek Nowego Roku- nie zapisane czyste karty, czekające na swój dzień na swój czas. Trzymam kciuki aby na kartach było dużo wesołości i radości. Anioł przepiękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś. To na pewno będzie projekt na cały rok, może jeszcze dłużej.
UsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia.
Zupełnie obca jest mi ta technika, jednakze patrząc na pierwsze Twoje proby, zaczynam rozumieć w czym rzecz. Ewuniu z niecierpliwością bede czekać na kolejne zapisane karty tej ksiegi. Pierwszą jestem zachwycona. To jak podroż do tajemniczego swiata naszych mysli i czesto skrywanych uczuć. Pieknie Ewciu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu, to bardzo miłe. Pracuję już nad kolejnymi wpisami.
UsuńMiłej niedzieli.
Witaj Ewo, coś pięknego, wartościowego, jestem pod wrażeniem, podziwiam całą Twoją pracę i piękny pomysł na wyrażanie uczuć w formie własnoręcznie zrobionej księgi, to jak pamiętnik w cudnym wydaniu, piękny początek i życzę Ci całym swoim serduchem aby on trwał jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję Edytko. Księga jest bardzo gruba więc i jej tworzenie potrwa. Mam nadzieję na nowe pomysły i inspiracje na kolejne strony.
UsuńJa również serdecznie Cię pozdrawiam.
art journalowaniem nie mam żadnego doświadczenia, ale to co zobaczyłam u Ciebie Ewusiu mnie zachwyciło!!
OdpowiedzUsuńzapowiada sie cudny notes i już nie moge sie doczekać kolejnych kartek ;)
pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję Reniu. Nie mam wiele doświadczenia w tej technice ale porwała mnie mocno i zauroczyła. Na pewno będę ją doskonalić.
UsuńMocno Cię ściskam!
Ewuniu technika całkowicie mi obca , i raczej sie z nią nie zaprzyjaźnię , ale Twoje wpisy mnie zachwyciły . Potrafisz doskonale przelać na papier swoje uczucia i emocje. Księga zapowiada się cudownie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu, jest mi bardzo miło.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Piękny początek ,jestem zachwycona aniołem ,kolorami i mediowymi elementami :-))) Czekam na ciąg dalszy :-DDD
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu. Ciąg dalszy już wkrótce. Buziaki!
UsuńBardzo intrygujący wpis, z nutką uczuć... To wszystko co mogę teraz napisać... Uściski! :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Irenko. Uściski!
UsuńKocham art journale!!! to nasza Jadzia obdarowała mnie wielokrotnie i ona jest mistrzynią. A Twoja praca znów mnie urzekła.
OdpowiedzUsuńMiło mi Basiu, dziękuję! Jadzia jest mistrzynią w wielu technikach, ja również podziwiam jej prace.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Ewuniu!Ty jesteś naprawdę niesamowita!
OdpowiedzUsuńTo co dziś zobaczyłam i przeczytałam ogromnie mnie poruszyło.Muszę te emocje i doznania troszkę w sobie poukładać,jeszcze raz na spokojnie.
Niezaprzeczalnie artystyczną duszę posiadasz...No posiadasz!!!
Coś wspaniałego!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Uwielbiam Twoje komentarze Adusiu, są takie budujące!
UsuńMyślę, że wiele osób posiada artystyczne dusze ale nie jest łatwo to pokazać, nie jest łatwo znaleźć odpowiednią formę przekazu.
Ślicznie Ci dziękuję i mocno ściskam.
Ewuniu! Jesteś nieprzeciętną osobą, Masz duszę Artysty,Marzycielki i jesteś pełna Uroku i Piękna. A początek i wpis jest Cudowny i Czarujący - Pozdrawiam Cię Serdecznie i Ciepło i Miłej niedzieli Życzę
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Krysiu za te ciepłe słowa.
UsuńTobie również życzę miłej i spokojnej niedzieli.
Też nie znam tej techniki. Po przeczytaniu Twego posta to myślę, że ukazuję naszą dusze i myśli. Naszą obecność na tym świecie.Nie raz człowiek jest samotny w śród ludzi i te słowa ,, jestem tutaj". Bardzo trafne.
OdpowiedzUsuńBardzo się wzruszyłam i Ewuniu pisz dalsze strony. Jesteś wrażliwą osobą i umiesz to przelać na papier. Pozdrawiam cieplutko.
Gdzieś w głębi duszy jesteśmy podobne Tereniu. Często człowiek czuje się samotny pomimo tego, że wokół niego nie brakuje bliskich mu osób. Nie łatwo o tym mówić, nie łatwo pisać. Łatwiej wyrazić to obrazem. Ślicznie dziękuję Ci za ten komentarz i mocno ściskam.
UsuńEwuniu, pokazując nam te kary z art journala odsłaniasz skrawek swojej pięknej duszy. Duszy Artysty - wrażliwej, czułej - jak struna instrumentu, na którym potrafisz wygrać wszelkie melodie uczuć. Bo to, że masz niezaprzeczalny talent, to jedno. Ale to, że potrafisz tchnąć w swoje prace życie, emocje, marzenia i niepokoje, to drugie, o wiele cenniejsze. Trwam w podziwie...
OdpowiedzUsuńKażdy kto tworzy marzy o idealnych odbiorcach. Niekoniecznie o takich którzy chwalą ale o takich, którzy potrafią zrozumieć intencje i odbierać emocje. Czytając taki komentarz jak Twój Małgosiu czuję się zwyczajnie szczęśliwa. Dziękuję kochana!
UsuńEwus w tobie drzemie dusza genialnej artystki
OdpowiedzUsuńJesteś kochana Arletko ale geniusz to duże słowo, nie zasługuję na takie pochwały. Niemniej jednak jest mi bardzo miło gdy czytam takie komentarze. Bez Was, moich jedynych odbiorców nie miałabym tak silnej motywacji. Serdecznie dziękuję i mocno Cię ściskam.
UsuńEwuś nie do końca rozumiem te wszystkie art journale itp. inne prace,ale bardzo mnie zaciekawiłaś tym wszystkim .Uwielbiam Cię czytać ,lubię jak się przed nami otwierasz i pokazujesz kawałek po kawałku jaka jesteś wrażliwa,emocjonalna i niesamowita.
OdpowiedzUsuńZ wielka radością będę czytać i oglądać dalsze postępy i wypełniania w tym jakby pamiętniku.
Pozdrawiam Cię serdecznie ,ściskam mocno
To wiele dla mnie znaczy Danusiu, ślicznie Ci dziękuję.
UsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Ta technika jest mi obca, ale może kiedyś, nie zarzekam się. Najbardziej podoba mi się ta "cisza" a księgo zapowiada się bardzo ciekawie. twórz zatem a ja będę podglądać dalsza część. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu, będzie mi bardzo miło.
UsuńJa również serdecznie pozdrawiam.
Kochana wspaniały wpis!!!Jestem pod wrażeniem i czekam na dalszy ciąg!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Dorotko i przesyłam serdeczności.
UsuńDoskonały ! Jestem pod niesamowitym wrażeniem - i początku tej księgi i poprzednich prac. Z niecierpliwością będę oczekiwała kolejnych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi Madziu. Dziękuję i zapraszam na kolejne odsłony. Buziaki.
Usuńzamarłam z zachwytu!
OdpowiedzUsuńależ macie niesamowite pomysły z Grażynką...
Jurnaling to trudna sprawa...nie obrazy ale ta warstwa słowna, ograniczona jak na twitterze , musi dawać "odpowiednie rzeczy słowo".... a to wymaga spojrzenie w siebie, za siebie i poza siebie... (i co gorsza wymaga odsłonięcia swoich myśli i lęków, czyli de`facto "obnażenia") na co w dzisiejszych zaganianych czasach zasadniczo nikt nie ma czasu i siły...
więc tym bardziej podziwiam i będę dzielnie sekundować :)
Z drugiej strony to o wiele łatwiejsze niż mówienie o sobie i swoich uczuciach. I jakie to wspaniałe uczucie gdy znajdzie się odbiorca, który rozumie o co w tym chodzi :)
UsuńBardzo dziękuję Dorotko i zapraszam na kolejne wpisy.
To wspaniały początek !!! A ja czemu dziś tu jestem ? Dziś - to do mnie dotarła wielka, nieznana, bezimienna księga. Co się dalej zdarzy - tego nie wie nikt ! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWspaniale Uleńko, witaj u progu nowej przygody! Czekam niecierpliwie na Twój pierwszy wpis.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.