poniedziałek, 1 listopada 2021

Dzień wspomnień

 

Witajcie kochani.

Dziś 1 listopad - ja nazywam go dniem wspomnień, tak jest łatwiej. Każdy z nas ma bliskich po "drugiej stronie", z wiekiem jest ich coraz więcej... Myślimy o nich często i tęsknimy a tęsknota to taki niezwykły rodzaj nieobecności potrafiącej zbliżać. 

Nie o swoich smutkach chcę dziś jednak pisać. Postanowiłam wspomnieć trzy wspaniałe osoby, których nie ma już wśród nas. Są to osoby z naszego, blogowego świata. Nie znałam ich osobiście ale w pewien wirtualny sposób były mi bliskie. Lubimy nazywać się "blogową rodzinką" a w rodzinie się pamięta więc powspominajmy.

Wybrałam się w odwiedziny na trzy blogi, z nadzieją, że wciąż istnieją. I wiecie co - istnieją! Są takie jakie pamiętam tylko czas w pewnym momencie się zatrzymał. Ileż to razy wchodziłam pod te adresy z ciekawością, co też nowego znajdę. Ileż komentarzy tam zostawiłam. Zrobiło mi się ciepło na serduchu bo to takie miłe wspomnienia. Pozwiedzałam, poczytałam, wzruszyłam się i zostawiłam małe, wirtualne światełko.

Jako pierwsza spośród moich blogowych koleżanek odeszła Danusia z bloga Słomiany zapał z haftem w tle. Sympatyczna hafciareczka, która dla każdego miała dobre słowo. Lubiłam czytać jej długie wywody w komentarzach i podziwiać jej nietuzinkowe, piękne hafty. Kilka z nich trafiło i do mnie:) Szczególne miejsce zajmuje wyhaftowany przez Danusię "Kominiarczyk", który wita każdą wchodzącą do mojej pracowni osobę.


Danusia odeszła w październiku 2016 roku...

Następnie odwiedziłam blog Krysi http://wmoimkaciku.blogspot.com/. Krysię wspominam jako serdeczną i niezwykle ciepłą osobę. To ciepło zostawiała pod każdym moim postem. Na każdą możliwą okazję obdarowywała mnie śliczną kartką z życzeniami. Jej kartki były charakterystyczne i rozpoznawalne - zawsze radosne i bardzo starannie wykonane. Pozwolę sobie pokazać Wam jedną z ostatnich - to kartka na moje urodziny z roku 2018.


 Krysia odeszła 13 czerwca 2019 roku.

Ostatnie miejsce jakie dziś odwiedziłam to  Zimozielony ogród, blog Andrzeja. Jak wiecie, prowadzę również blog o tematyce ogrodowej a Andrzej od samego początku był moim wiernym czytelnikiem - oczywiście z wzajemnością:) Był ogrodnikiem z wielkim sercem dla roślin i ogromną wiedzą. Często wymienialiśmy się doświadczeniami ale tak na prawdę to ja się od niego uczyłam. Mam też w ogrodzie kilka roślin prosto z zimozielonego ogrodu. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć ale ten post powstaje zupełnie spontanicznie. 

Andrzej odszedł w marcu 2020 roku, miał tylko 48 lat.

Niech spoczywają w pokoju...

Takich osób zapewne jest więcej. Zajrzyjcie proszę na ich uśpione blogi i zostawcie swoje wirtualne światełko. Może i do nas ktoś kiedyś zajrzy... To co najpiękniejsze po nas zostaje to właśnie wspomnienia:)




32 komentarze:

  1. Trzeba się cieszyć każdym dniem, tak szybko odchodzą.
    Te osoby i dla mnie były ważne. Szczególnie Krysia i Andrzej.
    Pozdrawiam Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuniu wspaniały wpis. Dziś również wspominałam Danusie i Krysie. Pamiętam jak Danusia zostawiła mi obszerny komentarz pod jakimś postem, a kominiarczyk od razu mi się z nią skojarzył jak zobaczyłam zdjęcie. Krysia to była osoba która nigdy nie przeszła obojętnie obok posta. Zawsze zostawiła jakieś słówko i dziwilam się bo niejednokrotnie późna nocą. Andrzeja nie miałam okazji bliżej z bloga poznać, zaledwie kilka postów przed śmiercią, ale oglądałam jego ogród w programie Rok w ogrodzie. Było mi bardzo smutno kiedy zmarł i czytałam niektóre komentarze na jego temat, bo wiele nieprzyjemnych słów padło.
    Pokój ich duszy🔥🔥🔥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie tak było Agniesiu, niektórzy ludzie nie mają za grosz taktu. Cieszę się, że pamiętasz te osoby i dziękuję za ciepły komentarz. Uściski!

      Usuń
  3. A w tym roku odeszła jeszcze moja Marysia z bloga "Stopchwilka"... Niech oni wszyscy spoczywają w pokoju...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam na blogach o Marysi ale niestety nie znałam jej.
      Niech spoczywa w pokoju...

      Usuń
  4. Ewuniu bardzo fajne post w ten szczególny dzień w roku. Co prawda Andrzeja nie znałam ale w to miejsce jest jeszcze Marysia ze Stop Chwilki która odeszła od nas w październiku tego roku, a więc całkiem niedawno. Danusię i Krysię pamiętam tylko wirtualnie ale Marysie znałam osobiście w realu. Do dziś trudno mi się pogodzić z jej odejściem.
    Pewnie wiele jeszcze jest takich osób dlatego właśnie spieszmy się ich kochać .....
    Pozdrawiam i dziękuję za ten post. Pokój duszy Wszystkich którzy odeszli od nas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro Aniu. Sama Marysi nie znałam dlatego nie wspomniałam o niej. Niech spoczywa w pokoju...

      Usuń
  5. Dziękuję Ewuniu za ten wpis.Zbyt wiele osób odeszło zwłaszcza w tym roku.
    Nic na to nie poradzimy ,pozostaje smutek i wspomnienia i nadzieja że kiedyś się spotkamy.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję Elżuniu i mocno ściskam.

      Usuń
  6. Nie znałam tych Osób, ale niedawno odeszła inna cudowna hafciarka, Marysia z bloga stopchwilka, a przed kilku laty siostra Judyta...życie jest piękne i ja też...Od lat milczy Edyta z bloga strzępki i okruchy i nie wiem czy choroba znów nie wróciła do niej...ulotne to nasze życie bardzo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulotne to nasze życie Basiu, każdego dnia ktoś odchodzi bezpowrotnie...

      Usuń
  7. Piękny post Ewuniu, wspaniale napisany.
    W takich dniach myślę sobie jakie to życie ludzkie jest ulotne.... więc bądźmy dla siebie dobrzy, cieszmy się każdą chwilą, bo nie wiadomo co nas czeka za rogiem...
    Miłego dnia Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to ujęłaś Marylko, dziękuję i mocno ściskam.

      Usuń
  8. Chyba w takich momentach najbardziej widać realność wirtualnego świata - śmierć Danusi była dla mnie drugą "blogową śmiercią". Nie chce się wierzyć, że to już tyle czasu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas leci nieubłaganie Madziu. Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam bardzo ciepło.

      Usuń
  9. Danusię i Krysię znałam, czasem podczytywałam blog Andrzeja. Na zawsze pozostaną w naszej pamięci.
    Uściski, Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wspomnienie bloggerów, których już nie ma wśród nas. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kominiarczyka mam i ja i chyba był znakiem rozpoznawczym Danusi.
    Mnie szkoda każdego zamkniętego bloga, z rożnych przyczyn- przyzwyczajam się do ludzi i miejsc gdzie czuję się dobrze, nawet w wirtualnym świecie
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że kominiarczyk mieszka w wielu domach:) Mam podobnie Reniu, przykro gdy znajomi odchodzą - nawet Ci wirtualni.
      Uściski!

      Usuń
  12. Tak Ewo zawsze wracamy pamięcią do tych ,którzy odeszli.Niech spoczywają w pokoju ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Piekne wspomnienie Ewuniu, oni teraz potrzebują naszej modlitwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko tyle możemy zrobić. Dziękuję Aguś.

      Usuń
  14. Gdzieś czytałam niedawno, że istniejemy dopóki ktoś o nas pamięta. Też pamiętam Danusię i Krysię - jak ten czas szybko leci, już ich nie ma z nami tak długo. Ale są w naszej pamięci. Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Mireczko, takie wspomnienia są ważne. Przytulam.

      Usuń
  15. Piękny jest Twój wpis. Wspomnienia to niezwykły dar dla nas i to właśnie dzięki nim możemy wracać do pięknych chwil, osób.
    Przytulam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu i również serdecznie przytulam.

      Usuń

Ślicznie dziękuję za każde miłe słówko pozostawione na moim blogu.