Czas zajrzeć do księgi. Powstały kolejne strony, tym razem to najpiękniejsza książkowa miłość. Literatura podsuwa nam wiele przykładów, niektóre to wręcz klasyka jak Romeo i Julia. Ja jednak wybrałam "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej. Dlaczego? Odpowiem może cytatem:
(...)Widać tak już być musi między ludźmi: niechęć i przywiązanie, obcość i bliskość, żadne z tych uczuć nie trwa i nie wypełnia całej istoty, jedno nie wiadomo kiedy przechodzi w drugie, wszystkie połowiczne, niecałkowite, niedociągnięte, a jednak razem wziąwszy składa się to wszystko na jakąś całość, która się toczy...Tylko dokąd się toczy i po co?...Maria Dąbrowska (z książki Noce i dnie t.2)
Któż z nas nie marzy o miłości idealnej? Na początku zazwyczaj każda taka jest ale potem życie zaczyna nas doświadczać. Stawia przed nami kolejne wyzwania, zmusza do dokonywania wyborów i zweryfikowania pragnień. Miłość zmienia swoje oblicze, staje się dojrzała i mądra.
Trzeba ją (miłość) nieść, a jeśli tak wypadnie, to ją dźwigać, lub ku niej wzlatać z nizin i snuć ją przez siebie, i brać w siebie razem ze wszystkim, co ją krzywi, brudzi, czy może tylko wikła.
Maria Dąbrowska (z książki Noce i dnie t.1-2)
Czasem, w trudnych chwilach powracają zatarte czasem wspomnienia i retoryczne pytanie: "co by było, gdyby..."
Mówią-myślała rozżalona- że nie trzeba dowierzać swojej miłości, bo się może okazać mrzonką. Nieprawda, to chwilom obojętności nie trzeba dowierzać. To one są złudzeniem.
Maria Dąbrowska – Noce i dnie. Tom IV
To powieść pełna prawdy o życiu, życiu bez literackich upiększeń. Jej fragmenty można przytaczać bez końca a każdy z nich jest mądrością samą w sobie.
Do wykonania journalowych stron wykorzystałam zdjęcia z filmowej adaptacji "Nocy i dni". Postacie Barbary i Bogumiła zostały stworzone tu tak wyraziście, że żadna wyobraźnia nie zrobi tego lepiej. To wpis o miłości prawdziwej, o kochaniu wielkim i bezwarunkowym na przekór wszystkiemu. Na przekór rozterkom w sercu Barbary.
W wyborze drogi, gdy raz trzeba śród rozterki wybierać, często, na oko przynajmniej, decydują okoliczności drugorzędne i przypadkowe. Ale śród nich działa zawsze i coś, co nam daje wyczuć, która droga lepiej odpowiada bądź naszym chęciom, bądź skrytemu w nas ideałowi życia.
Maria Dąbrowska (z książki Noce i dnie t.3-4)
Miłego weekendu kochani!
Ewuniu Kochana...Noce i dnie to miód na moje serce....uwielbiam tę powieść. ..na równi z filmem...to taka klasyka która nie może się znudzić choćbym czytała ja setny raz....tak samo jak Nad Niemnem...
OdpowiedzUsuńPięknie wykreowane aktorskie role.
A Ty Ewuniu dzięki swojej księdze przenioslas mnie znów na te piękną wieś i dałaś poczuć te atmosferę która się czuje czytając lub oglądając Noce i dnie.
Przecudny wpis...
Pozdrawiam serdecznie ze szpitalnego łóżka:-)
Dziękuję Agatko, myślę zupełnie tak samo.
UsuńTrzymaj się kochana i wracaj szybciutko. Ściskam Cię bardzo mocno.
Tak Noce i dnie to miłość bezwarunkowa... świetna praca Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko. Miłego weekendu!
UsuńEwunia kochana, jestem pełna podziwu; zachwyciłaś mnie, jak zachwycałam się obrazami z "Nocy i dni". Dla tych pięknych opisów, głównie, przeczytałam lekturę, ówcześnie obowiązkową, a film chłonęłam całą sobą ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi Jadziu, ślicznie dziękuję. Przesyłam serdeczności.
UsuńPięknie napisane i piękne wykonane. Masz Ewuniu niesamowity dar przekazywanie swoich uczuć i myśli na materialne rzeczy. Powstały kolejne piekne strony księgi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Anusiu. Ja również gorąco pozdrawiam.
UsuńEwuniu! Kolejne strony pięknie wykonałaś, i Cudownie przekazałaś swoje myśli i uczucia - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Krysiu. Miłego weekendu kochana.
UsuńA nam się czasami marzą nenufary...a tu zboże zwozić trzeba...piękny post Ewuniu, praca fantastyczna ale i temat wart wpisu.Dobrze, że to napisałaś, dla tych szczególnie,którym marzą się tylko nenufary. Serdecznie pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPewnie każdy ma jakieś swoje nenufary o których marzy w bezsenne noce, wybory których nie dokonał - to bardzo ludzkie. Często to co najważniejsze umyka nam niepostrzeżenie. Czasem warto się zatrzymać i pomyśleć.
UsuńDziękuję Basiu i mocno Cię ściskam.
Piękna praca Ewuś. Postać Barbary to jedna z tych za którymi nie przepadam - nie kochała Bogumiła tak jak na to zasługiwał. Bardzo dobrze widać ich relacje na ostatnim zdjęciu. Można by jej wkleić w oczy nenufary :))). Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńBarbara jest postacią wrażliwą, szukającą ideału, niespokojną duchem i walczącą ze swoimi słabościami. Miłości nie można sobie nakazać, można tylko dokonywać złych wyborów. Miłość Bogumiła była najpiękniejszym darem jaki otrzymała i jestem pewna, że w głębi duszy o tym wiedziała.
UsuńDziękuję Elu i cieplutko Cię pozdrawiam.
Ewuniu, kolejna piękna prac, która nie tylko zachwyca, ale też budzi wiele refleksji. Miłość opisana w "Nocach i dniach" nie przypomina baśniowo - romansowego "i żyli długo i szczęśliwie", ale przez to właśnie jest wiarygodna.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.
Dziękuję Małgosiu, czuję podobnie.
UsuńMiłego weekendu kochana!
Wspaniale uchwycony temat :) Piękne strony i cudne kolory:) A sama powieść, no cóż... To chyba jedna z bardziej sensownych lektur :) Kocham czytać ale niekoniecznie to co mi narzucają. Po "Noce i dnie" sięgnęłam sama.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Chyba nikt nie lubi czytać z przymysu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ewuniu sprawiłas, ze pomyślałam, zatrzymałam sie na chwile by wspomnieć moje nenufary. Powieść cudowna, ujmujaca i pełna refleksji, podobnie jak film z czarujacą muzyką. Mogłabym bezustannie czytac włączając wyobraźnie lub oglądać film i upajać sie pieknymi scenami i polskimi krajobrazami. Twoje nowe karty przenoszą w tamten świat miłosci pi3knej, szlachetnej choć wcale niełatwej. Dziekuje. Buziaczki Ewuniu.
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję Haniu za serdeczny komentarz i refleksję. Myślę, że ta powieść jest bliska wielu osobom. Porusza niezwykle ważne aspekty życia, także te o których mówimy niechętnie. Mocno Cię ściskam.
UsuńPięknie to ujęłaś i zamknęłaś na kartkach książki :) Właśnie tak ; miłość trzeba nieść, czasem dźwigać. ...byle jej nie upuścić, nie zgubić , nie porzucić. Bez niej jesteśmy jak ten cymbał brzmiący.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak Aguś. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńPięknie napisane nie umiem tak pięknie pisac.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu i przesyłam uściski.
UsuńPięknie ujęte. I cudowna praca.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dziękuję Martynko i cieplutko pozdrawiam.
UsuńEwuniu Kochana, masz niezwykłą zdolność to przelewania swoich emocjii i odczuć na rękodzieło i sztukę. Podziwiam za każdym razem z ogromnym podziwem. Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Szymciu, serdecznie dziękuję. Buziaczki.
UsuńEwuniu, byłaś u mnie wczesnym rankiem, teraz ja zaglądam do Ciebie i cóż widzę: cudowny wpis do książki oddający hołd wielkiej miłości, bezkresnej, z całym wachlarzem emocji jakie jej towarzyszą. Przypomniałam sobie film, który ubóstwiałam oglądać jako bardzo młodziutka osoba. Był wtedy dla mnie wyjątkowo romantyczny, pełen wzruszeń i uniesień, a scena nad jeziorem, w którym zostały zebrane nenufary dla Barbary była moją najulubieńszą i mistrzowską. Cudownie że dzięki Tobie wróciłam wspomnieniami do tamtych chwil. Przepiękna praca, wykonana całym sercem i duszą :-))) Ściskam mocno i dziękuję za wizytę u mnie. Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się Halinko, że przywołałam Twoje wspomnienia. Ta książka jest jak dobre wino, z czasem nabiera smaku. Dziękuję Ci za serdeczny komentarz i przesyłam buziaki!
UsuńKolejna piękna praca Ewuniu i jakże piękne słowa przelane na papier,jestem wzruszona czytając Twój post :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki przesyłam.
Dziękuję Narylko, jest mi bardzo miło.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i ciepło.
Ewuniu zajrzałam raz,zajrzałam kolejny,zanim napisałam komentarz.
OdpowiedzUsuńNoce i Dnie,cóż za wspaniały motyw przewodni,oglądałam film kilka razy w swoim życiu,książkę przeczytałam dwa razy i jakoś mi się nie znudziła
Prawdziwa miłość,na dobre i na złe chwile...jeszcze się zdarza czasami.
Wyczarowałaś Ewuniu kolejną piękną pracę i wspaniale się czytało wpis.
Pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo dziękuję Małgosiu. Z upływem lat odkrywam w tej powieści ciągle coś nowego. Zapewne z wiekiem inaczej postrzegamy wiele spraw, więcej rozumiemy.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Piękny wpis na wspaniały temat,wielka miłość z wielkimi konfliktami i wątpliwościami,czyli cała prawda o życiu.Film to chyba jeden z nielicznych,który dorównuje książce,a czasem nawet ją przerasta,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też tak myślę Lucynko, głównie dzięki wspaniałym rolom pierwszoplanowym.
UsuńBardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa i gorąco pozdrawiam.
Fantastyczne tematy, piękne wykonanie. Jestem wciąż pod ogromnym wrażeniem Twoich pięknych poczynań twórczych. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Elu i ślicznie Ci dziękuję.
UsuńJa również pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło.
Czasem mam wrażenie, ze wtłaczanie tych wszystkich nietuzinkowych i pięknych powieści na listę lektur szkolnych przynosi im niestety dużo szkody. No bo kto potem, gdy już dojrzeje sięgnie po raz drugi znów po "lekturę", którą po latach doświadczeń, czyta się przecież zupełnie inaczej. Piękna praca Ewuniu i dzięki za przypomnienie o powieści i filmie, a film to była dla mnie przede wszystkim muzyka. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńJa sięgam czasem do lektur i rzeczywiście czyta się je zupełnie inaczej. "Noce i dnie" jako lektura to zdecydowanie nie wątek miłosny ale świadectwo tamtych czasów. Takiej miłości nie można zrozumieć gdy ma się "naście" lat.
UsuńDziękuję Oluś i mocno Cię ściskam.
Ewuniu, ale ślicznie napisałaś dzisiejszy post i te cytaty. A wszystko co napisane o miłości jest prawdą. Wpis do żurnala śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu, jest mi bardzo miło.
UsuńPiękny post!!! Cieplutko pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko i również cieplutko Cię pozdrawiam.
UsuńWspaniały post cudowne cytaty.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Arletko i przesyłam uściski.
UsuńNowy wpis do Twojej księgi jest piękny.
OdpowiedzUsuńNoce i dnie" to cudowna książka, właśnie niedawno ją czytałam. Im człowiek starszy tym inaczej patrzy na niektóre sprawy. Całkiem inaczej odebrałam książke po latach... Film nadal lubię.
Bardzo ciekawy post, taki z przesłaniem...
Pozdrawiam serdecznie.
Dokładnie tak samo myślę Aniu, z wiekiem zupełnie inaczej odbieramy wiele spraw. Serdecznie Ci dziękuję za ciepły komentarz i ściskam bardzo mocno.
UsuńŻycia za mało na poszukiwanie miłości idealnej, pielęgnowanie tej niedoskonałej...
OdpowiedzUsuńPiękna interpretacja, nostalgiczna. Warto sięgnąć raz jeszcze po tę powieść.
Pozdrawiam cieplutko.
Warto Beatko. Dziękuję i również cieplutko pozdrawiam.
Usuńserial , pamiętam jak czekało sie na kolejne odcinki, teraz odbiera się go już inaczej
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj Kasiu książkę, to dopiero uczta!
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Nie przepadałam za Barbarą, rozhisteryzowaną, goniąca za mrzonką, nie dostrzegającą tego dobra, które miała obok siebie. Trochę ją rozumiem - ta nieustająca walka z przytłaczającą codziennością, ale jakoś wybaczyć nie umiem.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, nieźle swoich dziadków Dąbrowska opisała, prawda ?
Karty przepiękne. I ta kolorystyka...
Pozdrawiam
Zapewne masz rację Madziu ale ja ją rozumiem. Czasem los przekornie miesza w naszym życiu, prowadzi nas nie ta drogą i nie w tym kierunku a my musimy temu stawić czoła. Być kochanym nie zawsze znaczy to samo co być szczęśliwym. To wyjątkowa powieść i choć osadzona w innych czasach wciąż bardzo aktualna.
UsuńPrzesyłam uściski.
Nie wszystko jest czarne lub białe.Wystarczy spojrzeć przez pryzmat obserwacji dnia codziennego oraz własnych doświadczeń życiowych.Będąc młodą dziewczyną,łatwo mi było tak po prostu żle oceniać Barbarę,a po latach myślę o niej cieplej,z większą wyrozumiałością,łatwiej mi ją zrozumieć.
OdpowiedzUsuńPiękny i mądry wpis Ewuniu.Skłoniłaś mnie dziś do refleksji...
Cieszę się Adusiu, czasem każdy potrzebuje odrobiny refleksji. W życiu nic jest ani idealnie czarne ani białe. Postać Barbary jest wspaniałym przykładem.
UsuńDziękuję za serdeczny komentarz i mocno ściskam.