Witam wszystkich bardzo ciepło.
Szukałam dziś w pamięci pomysłu na tytuł dzisiejszego posta, taki kojarzący się z papugami. W efekcie od rana nucę sobie pod nosem Niemena. Siła wyższa, nie będę kombinować.
Tajemnicy też nie ma bo większość z Was zna już zapewne temat lutowego wyzwania w cyklicznych kolorkach u Danusi. Z dwóch możliwych wariantów wybrałam mniej krzykliwą papużkę czyli kombinację niebiesko-czarno-białą. Z pomysłem też nie miałam problemu bo ostatnio z zapałem mediuję na wszystkim co mam pod ręką. Tym razem padło na kalendarz czyli taki niezbędnik przydatny przez calutki rok. Mój tegoroczny kalendarz ma okładkę biało - granatową więc spasował mi idealnie.
Niebieski trochę za mocno daje po oczach. Nie był taki, to efekt nałożenia lakieru. Musiałam go jednak mocno zabezpieczyć bo kalendarz to nie obraz i musi wytrzymać wielokrotne otwieranie.
Wykorzystałam tu gałązki ususzonej lawendy. Nie byłam pewna czy to się uda bo lawenda to krucha roślinka ale udało się. Na powierzchnię naniosłam najpierw dość grubą warstwę szpachlówki i w niej "zatopiłam" gałązki lawendy. Po wyschnięciu pomalowałam farbą, spryskałam mgiełkami i dwukrotnie polakierowałam. Wszystko pięknie się trzyma! Grafika to papier decu tradycyjnie podmalowany.
I jak Wam się podoba?
Obowiązkowo dodaję jeszcze banerek:
A jak się kalendarz zdeaktualizuje przerobię go na Art Journal - sprawdziłam, da się!
Buziaki dla wszystkich.
Ogród pozwala nam podziwiać nieskończone piękno natury, tworzenie wydobywa piękno z nas...
Cudeńko !!! Ta lawenda wygląda fantastycznie i elficzka wielkiej urody - bajkowa okładka :-))) Pozdrawiam serdecznie :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu, jest mi bardzo miło.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Arcydzieło! Ewciu, próbuję dobrać słowa, żeby opisać swoje wrażenia, ale tym razem muszę się poddać.
OdpowiedzUsuńUściski, kochana.
Jesteś kochana Małgosiu, ślicznie dziękuję i serdecznie ściskam!
UsuńJak fajnie wykorzystana została ta lawenda :) Ewciu super i fajnie że będzie Ci służył jeszcze potem, jak już się skończy rok i kalendarz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu, myślę że szkoda mi będzie go wyrzucić po upływie roku.
UsuńBuziaki!
Ewuniu, okładka jest świetna i w pięknych kolorach. Bardzo mi się podoba efekt 3D z lawendą, wróżka jest urocza. Pewnie masz już fajny pomysł na kartę art journal, ale myślę, że w razie czego okładka może pozostać ślicznym obrazkiem w ramce.
OdpowiedzUsuńA z tymi piosenkami tak jest, jak wejdą w głowę, to chodzą potem całymi dniami. Ostatnio tak miałam z klonem :-)
Buziaki.
Dziękuję Beatko. Myślałam raczej o journalowym notesie. Zrobiłam już taką próbę - wystarczy usunąć część kartek a resztę usztywnić białą farbą i strony są gotowe do journalowania.
UsuńA ja dalej nucę Niemena... Przesyłam uściski.
wow, wow, wow! cudeńko prawdziwe!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu!
UsuńMnie podoba się szalenie! Cudo i tyle! I moja ukochana lawenda i wróżka i wszystko w niebieskościach! Ach Ewuś!
OdpowiedzUsuńMiło mi Uleńko, jesteś kochana! Gorąco pozdrawiam.
UsuńTeż ozdabiam sobie kalendarze, ale Ewuniu Twój to mistrzostwo, nie mogę oderwać wzroku od tego cuda. Cieplutko pozdrawiam 💙💚
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję Moniczko. Ja pierwszy raz mam ozdobiony kalendarz, szewc w dziurawych butach ponoć chodzi. Przesyłam uściski.
UsuńEwuniu i znów podziwiam nastepne arcydzieło,cały czas się zastanawiam jak można zrobić coś tak fantastycznego :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
To nie takie trudne Marylko, wystarczy pomysł i trochę czasu.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Mnie podoba się BAAARDZO!!! Cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
Dziękuję Danusiu i również gorąco pozdrawiam.
UsuńA ja podziwiam, podziwiam, podziwiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, Twoja pochwała to dla mnie zaszczyt!
UsuńZawsze z niecierpliwością czekam na nową dawkę wrażeń,u Ciebie Ewuniu.Potrzebuję tego jak powietrza.I znowu mnie nie zawiodłaś.A do tego mój ulubiony niebieski!!!Od razu mi się lepiej oddycha:)
OdpowiedzUsuńZa inspirujące wskazówki w pracy z mediami,po prostu Cię uwielbiam.
Jesteś zupełnie jak ta urocza wróżka z okładki!
Gorąco pozdrawiam:)
A ja czekam Aduś na Twoje komentarze, są przesympatyczne i mocno budujące. Dziękuję Ci serdecznie i mocno ściskam.
UsuńEwuniu! Prześlicznie upiększyłaś ten kalendarz - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu cudowności:) A wiesz, że mam wyhaftowaną taką Lawendową Wróżkę (gdzieś na moim blogu są zdjęcia) - dokładnie taką samą jak Ty użyłaś na okładce:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie zaczarowałaś okładkę:)
Ściskam mocno:)
To całkiem możliwe Agatko. Ja kupiłam kilka arkuszy papieru do decu właśnie z wróżkami i jakoś rzadko z nich korzystam. Każda wróżka jest wśród innych kwiatów ale wszystkie bardzo sympatyczne.
UsuńBardzo dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Te kwiaty lawendy... Piękny układ i pomysł z kwiatami... Świetnie wszystko skomponowałaś:) Ogromnie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Ludeczko, ślicznie dziękuję!
UsuńOCH ! Ewuniu, przecudna jest ta Twoja okładka! Kalendarz nabrał innego wymiaru, jest teraz bajkowy:) Aż żal używać,aby nie zniszczyć dzieła:)
OdpowiedzUsuńBuziaki zostawiam ciepłe.
Można spokojnie korzystać Anusiu, zalakierowałam okładkę "na sztywno".
UsuńMiło mi, że Ci się podoba! Ja też przesyłam buziaczki.
Śliczny! Ale wiesz Ewuniu, który jest dla mnie najpiękniejszy na świecie ;-) Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Andrzejku! Serdeczności.
UsuńEwuniu cudowny kalendarz sobie sprawiłaś. Widzę, że co tylko wpadnie w Twoje zdolne łapki zamieniasz w arcydzieło. Nie sądziłam, że można użyć do tych prac lawendy,a jednak Tobie się udało. Jestem zachwycona Ewuniu. Pozdrawiam i ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu. Nie byłam pewna czy lawenda się utrzyma ale udało się. Myślę, że jeszcze ją wykorzystam.
UsuńŚciskam Cię bardzo mocno.
Ojejku!! Ewuniu, jak piękiewkomponowałaś Lawendę , jestem zauroczona . Świetna robota i świetnie CI idzie Mediowanie :) Buziaki:*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Szymciu. Buziaki!
UsuńBardzo energetyczna praca. Dokładnie w takim kolorze powstaje u mnie szalik. To taki telewizyjny kolor i mój ulubiony. To co robisz w technice, którą pokazujesz m.in. w tej pracy to cybernetyka dla mnie, ale wygląda tak że miałabym ochotę podotykać tego. Pewnie długo by to nie przetrwało u mnie, chyba że wstawiłabym do szklanej gablotki jak eksponat w galerii. Śliczna okładka - baśniowa, kojąca, radosna i cudna jak cudny jest świat dziecka.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że mediowe prace trudno odpowiednio zaprezentować na zdjęciach. Wiele efektów po prostu nie widać a i kolory często są przekłamane. W realu wygląda to inaczej. Cieszę się Elu, że Ci się podoba. To na prawdę trwała okładka, kalendarza można normalnie używać.
UsuńPrzesyłam uściski.
Ewuniu kalendarz wygląda genialnie!
OdpowiedzUsuńkolejna cudowna praca, aż żałuję, ze nie czuje mediów
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Reniu. Ja za to wpadłam po uszy w to mediowanie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Cudowna dekoracja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko!
UsuńZawsze wspominając o mediowaniu budzisz moje zainteresowanie .Tym razem wzbudziłaś także podziw i oczarowanie .Jest pięknie .Lawendę przymierzałam do wpisu z zapachem ,ale nie poradziłam sobie z jej kruchymi witkami .Cieszę się więc tym bardziej widząc tą roślinkę na Twojej okładce .Świetnie sobie poradziłaś .Buziaki
OdpowiedzUsuńMiło mi Grażynko, dziękuję! Do księgi lawenda raczej się nie nadaje ale na okładkę jak najbardziej, trzeba tylko ją odpowiednio zabezpieczyć.
UsuńBuziaki!
Bardzo fajny efekt, i pomysł z tą lawendą kapitalny!! Bardzo mi się podoba taki artystyczny kalendarz. A do tego jest w moich elfickich klimatach
OdpowiedzUsuńDziękuję Weroniko i serdecznie pozdrawiam.
UsuńNo i co tu powiedzieć Ewuniu .. kolejne wielkie WOW !!! Piknie zmediowałaś tą okładkę. Kolorystyka, dodatki, grafika no wszystko jest przepiękne. A pomysł z okrągłą rameczka i jaśniejszym tłem w środku jest genialny, Patrzę i podziwiam i nadziwić się nie mogę. Jak dla mnie praca mistrzowska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jesteś kochana Anusiu, ślicznie dziękuję za ciepły komentarz.
UsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
O podoba mi się i to bardzo,Skarbnico pomysłów wszelkich 😁
OdpowiedzUsuńEwuniu zachwycająca okładka,co tu dużo mówić,jak zawsze ciekawe pomysły i wspaniała ich realizacja😊
Buziaki zostawiam dla 😚
Dziękuję Małgorzatko, jest mi bardzo miło. Ja też przesyłam buziaczki.
UsuńWśród blogowiczek jesteś niepowtarzalną, bardzo utalentowaną artystką. Twoje prace są dopieszczone w każdym detalu. Oryginalne, nie do skopiowania. Gratuluje Ewuniu wygranej w Candy u Basi. Ja również zapraszam na moje kolejne.
OdpowiedzUsuńhttp://elizaart-handmade.blogspot.com/2017/02/candy-z-serduszkiem.html#comment-form
Cieplutko pozdrawiam
Dziękuję Eluś, to wiele dla mnie znaczy.
UsuńRzeczywiście dopisało mi szczęście u Basi, to prawdziwa radość. Twój banerek też już wisi i byłam z gratulacjami. Mam nadzieję, że nie zrobiłam Ci przykrości ale wygrałam ostatnio u Ciebie piękny prezent, który był początkiem nowej pasji.
Ściskam Cię bardzo mocno.
Ewuś wspaniałe mediowanie,pięknie wszystko skomponowane.A już te suszone kwiatuszki,wtopione w całość to jak wisienka na torcie.Nieustannie zachwycasz i zaskakujesz pomysłami a to tygryski lubią najbardziej .
OdpowiedzUsuńW takim kalendarzu to nie pogubisz co ,gdzie ,kiedy ,z kim i od kogo :)
Dzięki kochana za udział w zabawie,to prawdziwa przyjemność gościć taką artystkę .
Miłego tygodnia ,buźka
Bardzo dziękuję Danusiu! Twoje pomysły wspaniale inspirują i już czekam na kolejny.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
Podoba się, nawet bardzo. Całe bogactwo różnych faktur, ślicznie skomponowanych z rysunkiem, no i ta lawenda..., ja bym się chyba nie odważyła na taki pomysł, bo to jednak bardzo delikatna roślinka po ususzeniu, a tymczasem, znów się okazuje, że do odważnych świat należy:) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCzasem warto spróbować, tyle dobra daje nam natura że żal nie spróbować. Musiałabym się bardzo napracować, żeby zrobić z masy takie gałązki.
UsuńDziękuję Oluś i cieplutko pozdrawiam.
Cześć Ewuniu, REWELACJA - przecudnie skomponowałaś wszystkie dodatki, jest bardzo mediowo i bardzo pomysłowo, kółeczko i kontrastujące ze sobą kolory tła dały wspaniały efekt, jestem bardzo ciekawa jak zachowa się suszona lawenda po pewnym czasie użytkowania kalendarza, czy nie będzie zbyt krucha i delikatna i nie zacznie się niszczyć. Ewuniu, to prawdziwa przyjemność zaglądać do Ciebie, robisz cudowne rzeczy i ciągle czymś zaskakujesz. Kochana, życzę Ci zadowolenia z użytkowania tego cuda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mocno ściskam i jestem ciekawa na co mam się przygotować kolejnym razem??? Oczywiście życzę Ci powodzenia w papuzim wyzwaniu :-))) Pa.
Bardzo dziękuję Halinko. Lawenda już się nie będzie kruszyć, jest mocno usztywniona farbą i lakierem. Straciła przez to swoją delikatność ale jest trwała.
UsuńCo będzie dalej? Może wrócimy znów do księgi...
Mocno Cię ściskam.
Wow, kawał dobrej pracy :) Dzieje się tam sporo, trzeba dobrze poogladać. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś, jest mi bardzo miło!
UsuńEwuś cokolwiek zrobisz jest prześliczne pozdrawiam buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Arletko i również przesyłam buziaki.
UsuńEwuniu, cudo!!!
OdpowiedzUsuńZachwyciła mnie ta wtopiona lawenda - jak ja ją kocham...
To miłe Iwonko, serdecznie dziękuję!
UsuńRewelacyjna praca! Podziwiam Twoje pomysły, są takie nietuzinkowe. Serdeczności przesyłam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Alinko i cieplutko Cię pozdrawiam.
UsuńPiekny ten kalendarz - w tych kolorach taki nostalgiczny - idealnie pasuje do wspomnień. Ślicznie wkomponowałaś tego kwiatowego elfa, powstała zachwycająca całość. I ta lawenda :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu, wykonania - niech dobrze służy :)
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję Madziu. Ja również gorąco Cię pozdrawiam.
UsuńPatrzę na kolejne zdjęcia, szczegóły pracy i nie mogę wyjść z podziwu. Piękne i już. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMiło mi Ewuniu! Ślicznie dziękuję i przesyłam serdeczności.
UsuńWymiatasz? Zaskakujesz? nie Ty po prostu niesiesz radość moim oczom- dziękuję :*
OdpowiedzUsuńArt Jurnal będzie wspaniały z niego zwłaszcza kiedy widzę Twoją księgę ;**
Dziękuję Anitko, jesteś kochana. Mocno Cię ściskam.
UsuńCudne kolory fajna grafika i fantastyczne dodatki!! Taki kalendarz to jest coś:) Z przyjemnością można do niego zaglądać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i cieplutko pozdrawiam.
UsuńZachwycająca okładka,elf w ogrodzie w blasku księżyca,jak pięknie wkomponowałaś te kwiaty,bardzo mi się podoba,,a żeby zrobić z kalendarza art journal to nigdy nie pomyślałam,a tak czasem żal wyrzucać jakiś szczególnie udany,teraz już wiem co z nim zrobić,pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucynko. Często kalendarze mają wspaniałe, skórzane okładki - aż się prosi żeby do czegoś je wykorzystać. Myślę, że to dobry pomysł na art journal.
UsuńPrzesyłam uściski.
Wow jestem zachwycona twoim kalendarzem jest przepiękny pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszło :) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i cieplutko pozdrawiam.
UsuńPrzepiękny kalendarz:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
UsuńToż to dzieło sztuki po prostu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko!
UsuńO ja! Wygląda fantastycznie! Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Dziękuję Kamilko i również cieplutko pozdrawiam.
UsuńOjej, ale to ładne! Podoba mi się kompozycja, kolorystyka, wykorzystanie lawendy i rameczki, super! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!
UsuńWspaniała okładka! Taki piękny kalendarz zapewne chcętniej się otwiera :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, to bardzo miłe.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Niesamowita...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Olu!
UsuńŚliczna okładka z takim kalendarzem bym się nie rozstawała :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo miłe Marzenko, dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Usuń