Witam Was cieplutko!
Dziś kolejny kursik poświęcony pracy z płytką Gelli. Nie ukrywam, że jestem zaskoczona zainteresowaniem tą mało popularną u nas techniką. Cieszę się, że pierwsza część Wam się spodobała. Czuję nawet pewną presję bo sama dopiero się uczę i daleko mi do szkolenia kogokolwiek:) Jak to na początku, robię wiele błędów. Większość efektów próbuję po raz pierwszy i takie właśnie efekty Wam pokazuję. Niektóre odbitki są nieciekawe ale dzięki nim można uruchomić wyobraźnię i zastanowić się jak lepiej wykorzystać każde z "narzędzi". Czasem wystarczy inaczej dobrać kolory. Najlepiej wychodzą takie odbitki w których używamy farb w kontrastowych kolorach ale to oczywiście nie jest reguła.
Kochani, mamy lato i najwspanialsze bogactwa natury wokół. Dlatego motto dzisiejszego kursu to:
"Natura jest najpiękniejszym źródłem inspiracji".
Nie będę wracać do podstawowych czynności jak nakładanie farby na płytkę, pokazałam to w pierwszej części tutaj. Pozostaję przy farbach akrylowych. Oprócz Gelli i wałka do rozprowadzania farby konieczny będzie jednak spacer:) Cała reszta jest za darmo! Ja wybrałam się oczywiście do ogrodu ale w każdym innym miejscu można znaleźć mnóstwo świetnych pomocy do naszych prac. Pokażę Wam co przyniosłam i jakie efekty udało mi się uzyskać. Zorientujecie się na co zwrócić uwagę i które rośliny warto zbierać. Oto moje zbiory:
Wybrałam głównie liście i trawy. Podkreślam, że są to moje pierwsze próby z roślinami:)Na płytce wałkiem rozprowadziłam żółtą farbę i ułożyłam dwie gałązki lekko dociskając je do powierzchni Gelli. Następnie przyłożyłam kartkę z kontrastowym tłem wcześniej zrobionym na płytce. Papier dociskamy delikatnie do płytki "masując" szczególnie dokładnie na wyczuwalnych krawędziach listków. Chodzi o to, żeby odbiło się jak najwięcej detali na brzegach.
Jest to pierwsza odbitka. Zazwyczaj otrzymujemy trzy różne odbitki choć są wyjątki - o tym później. Na powierzchnię naszej odbitki została zebrana farba wokół liści, na obszarach zakrytych przez listki widzimy pierwotne tło, jakie było na kartce. Zdejmujemy delikatnie gałązki i szybciutko nakładamy kolejną kartkę. Ja użyłam gładki (bez wzoru) papier żeby lepiej były widoczne detale.
Detale są zadziwiające:) Pomyślałam, że efekt byłby o wiele lepszy gdybym użyła czarnego papieru.
To druga odbitka. Na płytce wciąż pozostała farba, teraz już sucha. Żeby ją "ściągnąć" musimy pokryć płytkę kolejną warstwą farby. Użyłam jasnej i ciemnej zieleni. Odbitka na białej kartce.
To trzecia odbita. Która wersja wyszła najciekawiej? To zależy do czego chcemy je wykorzystać:)
Powtarzamy kolejne czynności. Pierwsza odbitka - czerwona farba na płytce, liście i kartka z tłem w odcieniach zieleni. Efekt:
Druga odbitka - po zdjęciu gałązek przyłożyłam kartkę z tłem Gelli w odcieniach koloru żółtego.
Trzecia odbitka - na płytce żółto zielona farba, papier nutowy.
Trzecia roślina to Actinidia popularnie zwana polskim kiwi. Piękne, kształtne liście z dużą ilością "żyłek". Listki układałam pojedynczo, żeby lepiej przylegały do powierzchni Gelli.
Odbitka pierwsza - na płytce fioletowa farba, papier z tłem w żółto zielone plamy.
Efekt nie powala ale zawsze można nad nim popracować:)
I detale z bliska.
Trzecia odbitka - biała farba na Gelli, jako tło gładka zielona kartka. Odbitka zebrała pozostałości z płytki stąd fajne smaczki na bokach. Spróbowałam też dodatkowy efekt spiralek ale o tym w kolejnym kursiku.
Kolejne listki podkradłam z różanecznika. Są bardziej mięsiste od poprzednich, nie byłam pewna czy uda się równo zebrać farbę wokół listków.
W sumie niepotrzebnie bo brzegi wyszły równiutko.
Druga odbitka - po zdjęciu listków. Tło w kolorze żółtym z resztkami spiralnych efektów.
I trzecia odbitka - biała farba na płytce (ciemniejsze smugi to resztki żółtej i zielonej farby nie zdjęte w poprzednich odbitkach), kartka gładka w kolorze niebieskim.
Jest tu też dodatkowy dekor, tak na zachętę - jak go zrobić pokażę w kolejnym kursiku.
A teraz coś innego, kwitnące końcówki trawy ozdobnej.
Przy takiej roślinie nie ma możliwości płaskiego umieszczenia jej na płytce i ładnego zebrania farby, są zbyt przestrzenne. Ale to nie znaczy, że nic nie można zrobić. Tym razem jednak nie będzie trzech odbitek, będzie jedna. Pojedyncze źdźbło przykładamy do płytki z farbą i lekko dociskamy. Zdejmujemy i przykładamy obok i znów zdejmujemy. Czynności powtarzamy tyle razy ile nam pasuje ale trzeba to zrobić dość szybko bo farba schnie:)
Efekt - jak dla mnie bomba. Trochę za długo się bawiłam bo farba po prawej stronie za bardzo wyschła - stąd po prawej stronie zostało zbyt dużo koloru pomarańczowego.
Końcówki są nieco wypukłe ale postanowiłam spróbować. Te gałązeczki nie mają specjalnej struktury więc drugi etap odpada. Skupiłam się tylko na kształcie.
Druga odbitka - na płytce czarna farba (cieniutka warstwa), kartka gładka jasno niebieska.
Efekt nieoczekiwany, spodziewałam się białych konturów bo rośliny nakładałam na białą farbę. Na płytce jednak wcześniej była farba brązowa której resztki zbiera każda kolejna warstwa nakładanej farby. To są właśnie te najfajniejsze niespodzianki:)
To oczywiście półprodukt z którym możemy zrobić wszystko, co nam przyjdzie do głowy:)
Pokolorowałam też liska:)))
Najbardziej spodobał mi się efekt z liśćmi Actinidii dlatego zrobiłam jeszcze jedną odbitkę w czarno białej tonacji - to moja faworytka.
Jestem ogromnie ciekawa, która z odbitek podoba się Wam najbardziej? I pomyśleć, że wokół mam jeszcze tak wiele inspiracji!
Te kropeczki zrobiłam wykałaczką moczoną w srebrnej, metalicznej farbie. Pięknie połyskują ale na zdjęciu tego niestety nie widać.
Ewuniu trzymam kciuki za efekty poszczepionkowe. U mnie było prawie identycznie po pierwszej i po drugiej. Jedna doba potem to już z górki !!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za kolejny kursik. Zbiory z ogrodu sprawdziły się rewelacyjnie. Dla mnie numer jeden to druga odbitka liści milinów. Choć tak w zasadzie to podobają mi się wszystkie.
Pozdrawiam
Dziękuję Aniu, jakoś przeżyję:)
UsuńRośliny świetnie się nadają do tej techniki, będę próbować dalej bo jest tak wiele możliwości.
Buziaki!
Doczytałam do końca i wydaje mi się , że to technika pracochłonna, ale bardzo ciekawa , co do szczepionki to ja już o tym zapomniałam
OdpowiedzUsuńTo prawda ale jest też bardzo wciągająca:) Mam nadzieję, że wkrótce i ja o szczepionce zapomnę. Serdeczności Tereniu.
UsuńJak pięknie wychodzą trawy i liście !!! Napatrzeć się nie mogę. Chcę jeszcze poczytać o tym, bo pierwszy raz słyszę o tej technice. Już widzę te albumy z takimi pięknymi kartkami... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko:) Albumu jeszcze nie robiłam ale zdecydowanie powstanie nie jeden. Na razie się uczę i eksperymentuję z efektami.
UsuńSerdeczności!
Najbardziej podoba mi się odbitka z nutami i ta z pomarańczowym tłem:) A sam pomysł użycia roślin przy Gelli Art jest super!
OdpowiedzUsuńPs. Mam jednak nadzieję, że po drugiej szczepionce było lepiej.
Uściski Ewuś:)
Jest lepiej Gosiu:) Jestem osłabiona i boli mnie ręka ale poza tym nic się nie dzieje.
UsuńDziękuję za miły komentarz i posyłam buziaki!
Tak tworzy prawdziwy artysta, ja tylko podziwiam bo dla mnie to i tak na razie nieosiagalna technika :) pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńJesteś kochana Małgosiu - dziękuję. Paradoksalnie ta technika nie wymaga specjalnych umiejętności tylko odrobinę wyobraźni więc każdy może zostać artystą.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło:)
Jakie cudne. Podziwiam i podziwiam. Mnie podobają się wszystkie. Myślę, że już czujesz się dobrze. U mnie na drugi dzień już tak było. Uściski przesyłam🥀🌹🍓🍒
OdpowiedzUsuńMiło mi Janeczko:) Rzeczywiście czuję się już prawie dobrze, niepotrzebnie się denerwowałam. Ja również uściski posyłam!
UsuńEwuś padłam! Jak pięknie wyszło! I chylę czoła kochana jak bardzo napracowałaś się przy drugiej części kursu. Ale warto było, jestem pewna, że wiele osób zainspirujesz by spróbować czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńEwuniu trzymam kciuki byś dobrze się czuła. Ja oby dwie dawki źle zniosłam.
Buziaki kochana!
Cieszę się Justynko, że Ci się podoba:)
UsuńJest dobrze, po drugiej dawce nie czuję się tak fatalnie jak za pierwszym razem.
Buziaki kochana!
Ewciu, trudno wybrać, bo podoba mi się wszystko. Efekt jest niesamowity - tyle interpretacji! Czekam na dalszy ciąg.
OdpowiedzUsuńUściski.
Bardzo dziękuję Małgosiu. Uściski:)
UsuńZachwycające!
OdpowiedzUsuńMoje faworytki : Actinidia = odbitka trzecia, listki różanecznika - odbitka pierwsza i paprotka- ostatnie zdjęcie.
Jak wynika z odpowiedzi na komentarz Ewo, nie jest źle po drugim szczepieniu...
Mnie przez chorowanie przesunął się termin i na drugie szczepienie wybieram się w połowie lipca.
Pozdrawiam serdecznie
Ślicznie dziękuję Izabelko:) Bałam się, że będę taka chora jak po pierwszej dawce ale jest o niebo lepiej. Mam nadzieję, że i z Tobą będzie podobnie - trzymam kciuki.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Beautiful 😍
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNa razie wydaje mi się to wszystko trochę skomplikowane, ale po prostu muszę znaleźć trochę czasu i krok po kroku "przerobić" lekcje według Twoich kursików :).
OdpowiedzUsuńTo nie jest skomplikowane Małgosiu, jeśli spróbujesz to sama zobaczysz. Masz ogromny talent więc mogłabyś sama tworzyć swoje kompozycje bo po płytce można również malować. Uściski:)
UsuńWszystkie urokliwe, każda na swój sposób.
OdpowiedzUsuńPrawdziwy zawrót głowy. Trudno wybrać jedną pracę. To niemożliwe. Podoba mi się Twoja wersja odbitek.
OdpowiedzUsuńPo kolejnym obejrzeniu wszystkich zdjęć najbardziej przypadły mi do serca drugie odbitki. Pozdrawiam serdecznie.
Te drugie są najbliższe oryginałom i pięknie pokazują wszystkie detale.
UsuńDziękuję Ewuniu i przesyłam uściski:)
Odbitki wyszły cudownie. Wszystkie są niesamowite i niepowtarzalne! Nie ma jednej najpiękniejszej. A swoją drogą przypomniało mi się jak w szkole robiliśmy podobne odbitki na lekcjach przyrody. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam takie zajęcia. Wystarczy liść pomalować farbą i docisnąć do kartki - to była fajna zabawa. Dziękuję Karolinko i posyłam buziaki:)
UsuńPięknie te rośliny się prezentują, tła sa niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś, to bardzo miłe:)
UsuńZajrzałam najpierw do pierwszej części kursu i zaznajomiona z techniką obejrzałam Twoje próby z różnymi roślinami. Mam dwie faworytki: paprotkę z nakrapianiem i liście Actinidii w czarno białej tonacji 😍 Idealne są już same w sobie. Takie grafiki mieć na ścianie. Cudo!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już doszłaś do siebie po szczepionce. Ja sama dwa dni byłam rozbita do drugiej dawce.
Posyłam serdeczności i uściski Ewo :)
Po drugiej dawce czułam się o wiele lepiej. Trochę jeszcze ręka boli ale to drobiazg.
UsuńDziękuję Agnieszko za serdeczny komentarz i również serdeczności posyłam:)
i znowu kusisz, a obiecałam sobie, ze niczego nowego nie tykam:)
OdpowiedzUsuńpiękne tła powstały:) dziękuje za kursik, spokojnej niedzieli życzę i pozdrawiam serdecznie
Nie kuszę Reniu, dzielę się tylko swoim nowym doświadczeniem:) Po cichutku mi się marzy, że ta technika znajdzie wielu zwolenników.
UsuńDziękuję i przesyłam uściski!
Wspaniałości pokazałaś Ewuniu .Faktycznie przy pomocy tej płytki można tworzyć cuda .
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana pracą na pomarańczowej kartce -kolorystyka jest cudowna i w tle przez mniejsza ilość farby widać piękną dal .Ciekawie wyszły odbitki na nutowej kartce ,podziwiam liść paproci , liść Actinidii i listeczki te delikatne na jasno niebieskim tle z czernią .
Możliwości są nieograniczone. Te grafiki są dość ubogie bo staram się pokazać pojedynczy efekt. Najciekawiej wyglądają jednak takie, na których zastosujemy kilka różnych efektów. Postaram się to pokazać.
UsuńDziękuję Grażynko za ciepłe słowa. Buziaki:)
Fantastyczna technika:)
OdpowiedzUsuńI ja tak myślę:)
UsuńEwuniu Ty to jesteś kreatywna osóbka. W większości przypadków to druga odbitka najbardziej mi się podoba. Mam nadzieję że po szczepieniu czujesz się dobrze i nic ci nie dokucza:-) Pozdrawiam serdecznie i uważaj na siebie bo gorąco a po szczepieniu lepiej się oszczędzać:-)
OdpowiedzUsuńTe drugie odbitki są najbliższe naturze.
UsuńCzuję się dobrze Agniesiu, dziękuję za troskę. Najwyraźniej odchorowałam swoje po pierwszej dawce:)
Dziękuję Ci za miły komentarz i mocno ściskam.
Jenyś mnie ostatnio czasy było jak na lekarstwo, ale mam zamiar porobić w końcu testy, płytka leży i woła o zainteresowanie. Dzięki za podpowiedzi będę kombinować. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki Violu:) Pozdrowionka!
Usuń