czwartek, 23 marca 2017

Historia raczej zabawna

Witajcie kochani.
Dziś opowiem Wam pewną zabawną historię. Zazwyczaj zaczynam od pokazania gotowej pracy, tym razem zacznę od banerka.

Jak wiecie, trwam wiernie przy Danusi i jak dotąd nie opuściłam ani jednego miesiąca z jej wyzwaniami. Tym razem w kreatywnym bombardowaniu pojawiła się plastikowa butelka. Nie ukrywam (wybacz Danusiu) ale ten temat kompletnie mi się nie spodobał. Co ja mogę zrobić z plastikowej butelki? Jedyne co mi przychodziło do głowy to wazonik ale jakoś niekoniecznie jest mi potrzebny wazonik z butelki. Czasem brak pomysłu trzeba wziąć na przetrzymanie i poczekać na odpowiedni moment. Pewnego wieczoru wlałam do szklanki resztkę wody i trzymając w ręce pustą butelkę pomyślałam - teraz albo nigdy. Zaczęłam się bawić wciąż nie mając konkretnego pomysłu.
Jak się nie uda to trudno, butelki przecież nie szkoda.
Krok pierwszy - odcięłam górę, zgodnie z wytłoczeniami w zęby.

Przypomniało mi się, że plastik można formować pod wpływem ciepła. Szybka myśl, wywinę zęby na zewnątrz tworząc ozdobny brzeg. Zapaliłam świeczkę. Najpierw próba na odciętym kawałku i jest fajnie, plastik ciekawie się wygina i wykręca. Zaczęłam więc podgrzewać zęby - nie jest fajnie, wszystkie wygięły się po naturalnej krzywiźnie czyli do środka. Powstało coś takiego:

Trudno się mówi, może coś z tego wyjdzie.
Drugi krok - zawinęłam butelkę w kawałek materiału i zawiązałam jak cukierek.

W miejscu przewężenia na butelce zawiązałam drugi sznurek żeby materiał trzymał się butelki po rozwiązaniu cukierka.

Teraz postanowiłam całość utwardzić wikolem który jednocześnie przykleił materiał do powierzchni plastiku.

Po wyschnięciu materiał rzeczywiście zrobił się sztywny więc postanowiłam rozwiązać cukiereczek. I tu zaczęły się schody! Co zrobić z dość sporą ilością materiału? Zaczęłam motać, skręcać i plątać. Wiązałam sznurkiem i przypinałam szpilkami. Byłam coraz bardziej sfrustrowana i coraz bliższa wrzucenia mojego niedoszłego wazonu do worka recyklingowego. Ale że z natury jestem uparta, po godzinie męki na szczycie wazonu powstał dziwaczny turban który nawet trzymał się dość solidnie.

Szybko go polakierowałam żeby mi się nie rozleciał. Zalakierowałam z rozpędu szpilki więc kolejne pół godziny trwała zabawa z ich wyciąganiem. Miałam coraz bardziej dość tej zabawy ale skoro doszłam już tak daleko to żal było zrezygnować. Najgorsza była myśl, że to coś, wciąż nie przypominało wazonika i nie miałam pewności czy wogóle nada się do pokazania.
Nieco zrezygnowana zabrałam się do malowania. Najpierw biała farba,

 potem brązowa.

Cały czas pozostawał jeszcze problem powyginanej krawędzi. No koszmar jakiś, sami zobaczcie ten artystyczny brzeg.

Nie było wyjścia, trzeba było usunąć te wygibasy. Wycinanie też okazało się próbą cierpliwości bo pod wpływem ciepła plastik zrobił się nie tylko krzywy ale i bardzo sztywny. Tak się kończy nieprzemyślane eksperymentowanie. Wycięłam! Tu pojawił się kolejny problem - użyłam niebieskiej tkaniny i to w żółte wzory - wnętrze wyglądało paskudnie.

Kolejny krok to pomalowanie na brązowo i polakierowanie wnętrza.
I co dalej? Pomyślałam o pastach z metalicznym połyskiem. Przetestowałam je na okładce księgi i wyszło dość fajnie.
Najpierw nałożyłam miedź,

potem grafit,

i na końcu złoto.

A potem jeszcze więcej złota.
Popatrzyłam na swój wazonik i z nutką nadziei pomyślałam: może wstydu nie będzie?

Jeszcze myśl, że wazonik jest trochę "goły" więc dokleiłam jutową siateczkę i słoneczniczek.
Koniec, lepiej nie będzie. Może nie jest to ósmy cud świata ale zważywszy na poświęcenie z jakim powstał jestem z siebie dumna że dotrwałam do końca i zaliczyłam to wyzwanie. Bo zaliczyłam Danusiu?

Przy okazji powstał mały kursik, gdyby ktoś miał ochotę spróbować się z butelką.
Postanowiłam jednak, że na przyszłość będę dokładniej planować swoje prace.
Dziękuję Wam kochani za wspólnie spędzony czas i proszę o wyrozumiałość w ocenie.
Ściskam Was serdecznie i ciepło!



89 komentarzy:

  1. Ewuniu,widzę,że łatwo nie było,ale walczyłaś dzielnie i wyszłaś z tego zwycięsko.Nie jest łatwo robić coś tak na żywioł.Ja bez koncepcji nie dałabym rady.Trzeba mieć jednak trochę polotu:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aduś. Nie jestem zachwycona efektem ale chyba nic lepszego nie wymyślę.
      Ja również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ja pewnie bym się poddała. A Ty stworzyłaś całkiem ładny wazonik. Podoba mi się zastosowanie tych metalicznych farb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu. To metaliczne pasty na bazie wosku, często używam je przy mediowaniu.
      Przesyłam uściski.

      Usuń
  3. Ciągle zastanawiam się co mogłabym zrobić z plastikowej butelki... lampion? Będę dumać dalej :) Podziwiam pomysłowość i upór :)
    pozdrawiam :)

    teraz przyszła mi do głowy skarbonka... myślę dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko. Jestem bardzo ciekawa co wymyślisz!
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  4. Podziwiam Cię za cierpliwość i pomysłowość przy robieniu wazonu. Opłaciło się, bo jest śliczny i oryginalny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Grażynko i przesyłam serdeczności.

      Usuń
  5. Ewuniu, wiedziałam, że efekt będzie świetny! Z niecierpliwością oglądałam każde zdjęcie i czytałam o Twoich zmaganiach, no i nie zawiodłam się, wazon jest zjawiskowy! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Jakoś nie jestem do końca przekonana ale serdecznie dziękuję Moniczko!
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  6. Ewuniu przeczytałam z dużym zainteresowaniem kolejność Twoich zmagań z butelką .Od samego początku podobał mi się pomysł z tkaniną i przewiązany sznurek .Pomalowanie całości nie było zaskoczeniem .Zaskoczył mnie i urzekł zupełnie efekt końcowy Pięknie wyszło .Twój kursik rozbudził moją wyobrażnię .Pozdrawiam i mocno ściskam .Ja też zabrałam się za wazonik z butelki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe Grażynko - na pewno będzie biały i śliczny - czekam z ciekawością.
      Miło mi, że i moja praca Ci się spodobała. Ściskam Cię bardzo mocno!

      Usuń
    2. Tak Ewuniu zgadłaś ,że będzie przybielony nie wiem tylko czy akurat śliczny .

      Usuń
    3. Ja jestem tego pewna!

      Usuń
  7. Kochana ja odpuściłam, szacun ogromny.
    Buziaków moc💐

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o mały włos też ale jakoś się udało. Dziękuję i też buziaczki przesyłam.

      Usuń
  8. Ewciu, nigdy bym nie pomyślała, że ze zwykłej butelki może powstać taki wspaniały, oryginalny wazonik. Czysty artyzm.
    Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgoniu, to bardzo miłe. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

      Usuń
  9. Ewuniu! Fakt że się napracowałaś,,Podziwiam Twoje zaangażowanie i wytrwałość. Ale efekt jest imponujący,I masz unikatowy Wazon, Nikt takiego niema - Pozdrawiam Cię Gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu. Mam nadzieję, że z kwiatami będzie dobrze wyglądał i znajdę dla niego jakieś miejsce. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

      Usuń
  10. witam twój twórczy umysł zawsze mnie zaskakuje i zadziwia w wazon włożyłaś duuużo pracy a efekt jest genialny pozdrawiam buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Arletko, jest mi bardzo miło. Buziaczki!

      Usuń
  11. Ewuś, za kursik dziękuję, ale nie należę do osób zawziętych i cierpliwych. No może zawziętych tak, ale nie w tym przypadku :p Też dzisiaj bawiłam się butlami plastikowymi, ale tak bardzo minimalistycznie, że nie wspomnę. Powstały osłonki do storczyków, bo gotowe okropisznie drogie (przeszło 2 dychy, a potrzebuję 7szt). Zważywszy fakt, że dopiero apteka pochłonęła sporo kasy, to 140 zł żal mi wywalić na szklane osłonki. A butle skróciłam na wysokość doniczek i brzeg okleiłam koronką vintagową- Nie są wprawdzie jakieś tam eleganckie, ale w planach mam zdekupażowanie ich. Pozdrawiam i całuję :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowie najważniejsze Jadziu a znając Ciebie jestem pewna, że osłonki wyszły bardzo efektownie a co najważniejsze - tanio. Ściskam Cię serdecznie i ciepło.

      Usuń
  12. Ewuś wspaniały wazon powstał :) ja to nawet jeszcze nie myślę o tym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Uleńko! Na pewno wymyślisz coś ciekawego - jak zawsze.
      Przesyłam serdeczne pozdrowienia.

      Usuń
  13. podziwiam, za pomysł i za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomyśleć do czego prowadzi upór i determinacja 😁 Wazonik na pewno niepowtarzalny, efekt zaskakujacy, przypomina skórę, slicznie to zmajstrowałaś, wielkie brawa.
    Pozdrawiam 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wiele razy powtarzałam sobie pytanie: "i po co ci to?". Cieszę się Bożenko, że Ci się podoba. Ja jakoś nie mam do niego przekonania ale na razie stoi na półce.
      Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

      Usuń
  15. Ewuniu brawa za cierpliwość. ..ja bym się chyba poddała:-)
    Piękny wazonik stworzyłaś. ..mnie by w życiu do głowy nie wpadł taki pomysł.
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko. To taka namiastka Powertexu zrobionego domowym sposobem.
      Gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  16. O wow!!! Ale wyszło Kochana ! Dzięki tym zabawom od Danusi wycodzi u Was taka wspaniaa kreatywność że az oniemiewam z wrażenia! Pięknie Kochana, wazon jest cudny :) Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Szymciu, to bardzo miłe!
      Przesyłam serdeczne uściski.

      Usuń
  17. Jestem pełna podziwu, bo ja już dawno bym się na Twoim miejscu Haniu poddała i wyrzuciła to w ....., no przemilczmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, do worka recyklingowego! Kilka razy byłam blisko Lidziu i szczerze mówiąc zadziwiłam sama siebie - to dobre ćwiczenie na cierpliwość.
      Dziękuję i cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  18. Ależ Ty jesteś dzielna kobieta- brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz ta historia wydaje mi się zabawna Basiu ale często zdarza mi się robić dziwne rzeczy. Mam nadzieję, że szefowa zaliczy mi to wyzwanie.
      Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  19. No powiem Ci Ewuniu że podziwiam i to podwójnie , raz za upór i samozaparcie - ja bym wywaliła po tym topieniu brzegów, a dwa za efekt końcowy . Bo wyszło bombastycznie. Takiego wazonika nie będzie miał nikt, Wyszło tak jak by to była skóra. Ja jestem nim zauroczona . Jest piękny. Choć przyznam że goły bez słonecznika podoba mi się bardziej
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anusiu! Polubiłam pracę z materiałem i pastami, można uzyskać bardzo ciekawe efekty. Chyba właśnie to uratowało mój projekt. Bez słonecznika wydawał mi się trochę smutny ale to oczywiście kwestia gustu.
      Miłego weekendu kochana.

      Usuń
  20. Witaj Ewuniu! Wiem, wiem... Tutaj są prawie same Panie... Ale ja wolę nie próbować z butelką bo będę miał kaca ;-) A tak na serio... Podziwiam Twoją wyobraźnie! Super wazonik :-) Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Andrzejku, to była butelka po wodzie mineralnej - nie ma problemu z kacem!
      Cieszę się, że Ci się podoba moje dzieło. Trochę dziwacznie wyszło ale może to właśnie jego urok?
      Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

      Usuń
  21. Ewuniu,dałaś radę z plastikowej butelki zrobić wazon,brawo !!!
    Ja bym nie wiedziała jak to ugryźć,dlatego nie biore udziału w zabawie u Danusi,ale podziwiam wasze prace :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marylko! Na razie niewiele tych prac powstało ale mam nadzieję, że koleżanki dołączą.
      Gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  22. Kiedyś robiłam podobny wazon,też skóropodobny,ale na szklanym słoju.Dlatego Ewuniu gratulacje za odwagę ,bo na plastiku jednak to wcale nie tak łatwo pracować ,jakby się mogło wydawać .Może i po drodze jakieś perypetie były,ale efekt końcowy jest świetny i z tego trzeba się cieszyć .
    Pięknie ,elegancko ,a ze słonecznikiem jest tak sielsko .
    Zadanie jak nic zaliczone na ogromną szósteczkę z plusem .
    Dziękuję kochana za udział w zabawie .
    Buziaki i uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Danusiu, nie było łatwo. Tym bardziej się cieszę, że Ci się podoba!
      Dziękuję za miły komentarz i wspaniałą ocenę.
      Miłego weekendu kochana.

      Usuń
  23. Jestem pod wrażeniem. To takie ładne coś z niczego. Pomysł przedni, wykonanie wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agusiu, jest mi bardzo miło. Przesyłam uściski.

      Usuń
  24. Ależ pomysłowo! Niesamowita praca:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak sobie pomyślałam, że gdyby odwrócić sytuacje i po pokazaniu efektu końcowego, kazać komuś zgadnąć jak powstał taki wazonik, to myślę, że nikt by nie zgadł:-) Twoja kreatywność znów przyniosła niesamowity efekt. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Olu, trudno się domyślić co kryje się w środku. Jestem zadowolona, że udało mi się zakamuflować wszystkie niedociągnięcia.
      Bardzo dziękuję Oluś i cieplutko Cię pozdrawiam.

      Usuń
  26. Efekt końcowy super tylko czy wart takiej walki niemal, którą stoczyłas:))) A z drugiej strony przypominają mi się słowa Witebskiego z 'Rancza' o zmaganiach artysty w czasie tworzenia dzieła (uwielbiam ten serial). Ja bym się poddała. Podziwiam Twoją wytrwałość. U mnie leży wiele rozbabranych prac. Wazon wygląda pięknie. Miłego weekendu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy warto Elu. Często robię różne dziwne rzeczy zupełnie bez powodu. Tym razem chciałam się wywiązać z zobowiązania i zaliczyć wyzwanie.
      Bardzo dziękuję i również życzę Ci wspaniałego weekendu.

      Usuń
  27. Nádherná váza. Veľmi sa mi páči je konečná farebnosť. PET sa deformuje pri teplote vyššej ako 50°C na tepelnú úpravu je dobrý plast s označením HDPE alebo HDP. Nádherný zvyšok víkendu prajem a nech sa darí♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ana! Nie mam żadnych doświadczeń z plastikiem i pewnie dlatego moje formowanie wyszło tak marnie.
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  28. Efekt końcowy super :) Bardzo dobrze czytało mi się o jego powstawaniu :) Super opis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, jest mi bardzo miło.
      Miłej niedzieli kochana!

      Usuń
  29. Zaparłaś się... i udało się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaparłam się. Efekt może nie powala ale lubię czasem poeksperymentować.
      Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  30. Ewuś no pięknie wyszło. Wiem, że łatwo nie było, ale kto powiedział, że ma być łatwo. Nabrałaś doświadczenia i już wiesz co i jak. Efekt końcowy najważniejszy, a ten jest zdumiewająco piękny. Wazon ze słonecznikiem wygląda bardzo sielsko. Pozdrawiam Ewuniu gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Haneczko. Masz rację, wyzwania muszą być insparacją do nowych doświadczeń.
      Miłego tygodnia kochana!

      Usuń
  31. Ewo pięknie sobie poradziłaś z wyzwaniem, zrobić coś z niczego to dopiero sztuka, dzięki kreatywności i wytrwałości artystycznej, wyszedł oryginalny wazon z pomysłem, Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Edytko i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  32. Ewuniu, świetny pomysł. Widzę, że lubisz robic masy plastyczne:) PrzecieżjJesteś plastyczką! uroczy wazonik. Jeżeli nawet nie będziesz go używała, to możesz sobie powiedzieć, że zgłebiłas nową technikę art!
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za literówki!!!!

      Usuń
    2. Dziękuję Aniu, miło mi że Ci się podoba. Z plastikiem raczej dam sobie spokój, spróbowałam i wystarczy, zdecydowanie wolę papier. Ale każde doświadczenie uczy czegoś nowego. Przesyłam buziaki!

      Usuń
  33. Może nie było łatwo, ale było warto :) Piękny efekt końcowy :) Podziwiam i [pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu i również cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  34. Ewuś, nie ma dla ciebie rzeczy niemożliwych do wykonania. Uparta jesteś, i bardzo dobrze. Dałaś radę plastikowej butelce. Wyszedł wspaniały wazon. Nie wiem, po co ci on, ale zapewne szybko znajdziesz dla niego miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tatianko! Ja też nie wiem po co mi ten wazon ale skoro już jest to go wykorzystam. Może na początek włożę gałązki wiosennych forsycji - będą pasować kolorystycznie.
      Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  35. Z podziwem przeczytałam Twój opis walki z oporną materią i z zachwytem obejrzałam efekt końcowy. Mogę stwierdzić jedno - było warto. Naprawdę było warto. Wazonik wygląda super, niewtajemniczony nie zgadnie, co stanowi materię bazową :) Jeszcze raz podziwiam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu. To rzeczywiście była walka, na szczęście udało mi się zakamuflować cały plastik. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie.
      Ściskam Cię serdecznie i ciepło.

      Usuń
  36. Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem. Wazon jak z brązu!

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie powiem zaciekawiłaś mnie tym wstępem,a potem ubawiłaś,ale koniec końców,wyszedł wazon jak się patrzy.
    A jak się patrzy to nie widać, że podstawą jest butelka,która tyle kłopotu Tobie Ewuniu narobiła.
    Nie ma nudy na Twoim blogu,wszystko co wychodzi z pod Twoich rąk jest piękne:)
    Przesyła same ciepłe myśli Ewuniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście butelki nie widać Małgosiu choć nie było łatwo ją zamaskować po moich próbach z podgrzewaniem. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba.
      Dziękuję i gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  38. Wazon wyszedł przepiękny, a że rodził się w bólach to z pewnością jeszcze większa duma z niego. Nie mogę się nadziwić, że z plastikowej butelki i szmatki można wyczarować cos tak pięknego (ja się umie tak fantastycznie posługiwać farbami ;)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joasiu. Tu nie potrzebna jest umiejętność precyzyjnego malowania, raczej pasty metaliczne dały cały efekt. Miło mi, że Ci się podoba!
      Buziaki.

      Usuń
  39. Wprost niesamowite jakie cudo wyczarowałaś z plastikowej butelki:) Brawo:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ewuniu świetny kurs krok po kroku.
    Wazon jest rewelacyjny bardzo podoba mi się szczególnie ze względu na kolory -przywołujesz lato.
    Pozdrawiam sedecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  41. wow, fantastyczny pomysl i jak zwykle rewelacyjne wykonanie, cuuuudo, pozdrawiam Ewuś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu! Przesyłam wiosenne pozdrowienia.

      Usuń
  42. Piękny wazon. Jakbyś nie pokazała, że to z butelki to bym w życiu nie pomyślała, że to z niej powstało takie dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Aniu i cieplutko Cię pozdrawiam.

      Usuń
  43. Śliczne... Pogodnych Świąt

    OdpowiedzUsuń

Ślicznie dziękuję za każde miłe słówko pozostawione na moim blogu.