Albumik

Witam Was kochani po małej przerwie.
Przedłużyła mi się trochę ta majówka :) Spędziliśmy niezapomniane chwile z wnusią, szkoda tylko że pogoda nam nie dopisała. Odpoczęłam też od internetu i komputera - czasem taka przerwa jest potrzebna. Dziś wnusia wyjechała a ja powoli wracam do codzienności. Ominęło mnie pewnie wiele ciekawych wpisów na Waszych blogach ale pomalutku postaram się Was poodwiedzać.
Przez te dni nie miałam też czasu na tworzenie czegokolwiek ale w kolejce do pokazania czeka wiele prac więc czas nadrobić powoli zaległości.
Jak zapewne pamiętacie, w moim dzienniku emerytki przybywa wpisów i kolejnych podarowanych kart pamiątkowych. Postanowiłam sobie, że w ramach podziękowania każdą osobę od której otrzymam taki serdeczny podarunek obdaruję jakimś drobiazgiem. Pierwsze upominki już dotarły do właścicielek, inne się tworzą i zajmie mi to jeszcze trochę czasu.
Pierwsza karta dotarła od Basi (Blondi), ja dla Basi zrobiłam pamiątkowy albumik, który dziś chcę Wam pokazać. Albumik powstał z gniecionych papierków, które ostatnio robię coraz częściej. Polubiłam taką formę papieru i mam wciąż nowe pomysły na jego wykorzystanie. A ponieważ kilka osób prosiło mnie o kursik to korzystając z okazji pokażę Wam dziś jak to robię.
Najpierw jednak zapraszam do obejrzenia albumiku.

Cały albumik powstał w zasadzie ze zwykłego papieru ksero. Główną zaletą takiego projektu są niskie koszty bo jak wiecie ozdobne papierki choć piękne to tanie są. Poza tym takie tworzenie "od zera" bardzo mi odpowiada i jest świetną zabawą. Zabarwiony, gnieciony papier ksero o niskiej gramaturze zmienia swoje właściwości - staje się jakby grubszy i bardzo plastyczny, idealnie nadaje się do robienia albumów. Wiem, że nie każdy lubi tego typu projekty ale przecież nie ma rzeczy, które podobałyby się wszystkim bez wyjątku :)))
Pracę zaczynam od przygotowania czystych, białych kartek papieru do ksero. Ten albumik to połowa A4. Przygotowuję też sobie czarno-białe wydruki wybranych grafik, drukuję je na zwykłej, atramentowej drukarce.

Do barwienia używamy tzw. kolorowej wody. Możemy ją zabarwić w dowolny sposób - akwarelami, farbkami do barwienia jajek lub mocno rozcieńczonymi farbami akrylowymi. Świetne brązy uzyskamy z pomocą kawy lub herbaty. Ja mam jednak inny sposób, używam kolorowych pigmentów.

Można je kupić w każdym sklepie z materiałami budowlanymi po kilka złotych a gama kolorów jest niezwykle bogata. Taka buteleczka pigmentu wystarcza na bardzo długo bo do zabarwienia szklanki wody wystarczy kilka kropel.
Kartkę papieru układamy na gazetach, które wchłoną nam część wilgoci.

Mokrym pędzlem smaruję brzegi kartki.

Teraz można je lekko i szybko oberwać uzyskując w ten sposób efekt poszarpanego brzegu.

Całą powierzchnię kartki malujemy wybranym kolorem roztworu. Mój roztwór ma kolor oliwkowy, taki jak na kartkach w albumiku.

Pomalowaną, mokrą jeszcze kartkę zgniatamy w kulkę.

Delikatnie rozprostowujemy.

Na tym etapie możemy dodatkowo przyciemnić brzegi, na przykładzie użyłam czarnego roztworu.

Tak przygotowany papier pozostawiamy do wyschnięcia.
Zawsze, jak już porozkładam słoiczki z kolorowymi roztworami robię mały hurcik :) Efekt godzinnej zabawy wygląda tak:

Pozostaje nam tylko suche kartki wyprasować. Tu efekt końcowy też zależy od tego jak mocno rozprasujemy zagięcia. Tak wygląda średnio rozprasowana kartka:

A tak mocno rozprasowana kartka z grafiką, ta której użyłam na okładce albumiku.

To oczywiście podstawa ale tu nie ma żadnych ograniczeń. Fajne efekty uzyskamy mieszając kolory.
Poniżej przykład grafiki pomalowanej roztworem brązowym i żółtym,

żółtym i niebieskim,

różowym,

niebieskim,

i kilkoma różnymi kolorami.

Tą samą metodę wykorzystuję również do robienia tagów i innych drobnych elementów do albumów a czasem i do kartek.

Jak widzicie, możliwości są nieograniczone - zachęcam do spróbowania :)))
Na dziś to już wszystko. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam?
Serdecznie pozdrawiam!