Witam Was kochani w piątkowe popołudnie.
Proponuję dziś zajrzeć do księgi, macie ochotę?
Tym razem zmierzyłam się z drugim zestawem przygotowanym przez Grażynkę. O tych zestawach pisałam przy okazji prezentacji zestawu pierwszego tutaj. Tworzenie wpisu z przypadkowych elementów jest znacznie trudniejsze niż ilustrowanie cytatu ale z drugiej strony daje znacznie więcej możliwości - wszak wszystko zależy od naszej wyobraźni.
Zestaw drugi wygląda tak:
Ciekawa jestem co też Wam przyszło do głowy po obejrzeniu tego zestawu?
Ja poszłam tropem romantycznych koronek :) Gdzieś głęboko w nas drzemią różne tęsknoty, często nie do końca zrozumiałe. Czasem przychodzi mi do głowy myśl, że powinnam się urodzić w innej epoce. Wzruszają mnie stare koronki i suknie szeleszczące po posadzce. Zastanawiam się, o czym marzyły piękne damy adorowane przez równie pięknych młodzieńców. Czy były szczęśliwe? Czy ja byłabym szczęśliwa w takich czasach? Tego nie wiem ale w każdych czasach można odnaleźć coś, co sprawi, że czujemy się szczęśliwi. Dla mnie jest to niewątpliwie ogród, świat roślin jest nieustającym źródłem piękna. To mój czas odnaleziony. A pomarzyć sobie zawsze warto :)
Miłego weekendu kochani!
Ogród pozwala nam podziwiać nieskończone piękno natury, tworzenie wydobywa piękno z nas...
Zgadzam się w pełni ze stwierdzeniem, że w każdych czasach można znaleźć coś co sprawi, że będziemy szczęśliwi :-))
OdpowiedzUsuńTo zależy tylko od nas :) Dziękuję Dorotko za odwiedziny i cieplutko Cię pozdrawiam.
UsuńTak sobie pomyślałam idąc tropem Twojej pięknej interpretacji, że gdybym żyła w czasach, do których sięgnęłaś i była arystokratką, to bym strasznie cierpiała, bo mnie wszystkie koronki poza czystą bawełną okropnie gryzą:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńMnie tez koronki "Gryzają" Oleńko.
UsuńNie mówiąc już o noszeniu gorsetów :) Mimo wszystko kobiety w tamtych czasach musiały czuć się piękne. Miłego weekendu Oleńko!
UsuńNa szczęście Ewuniu Twoja interpretacja bardzo mnie przekonuje. Jestes mistrzynią i masz olbrzymie pokłady wyobraźni.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haneczko, to sposób na bezbolesne błądzenie po marzeniach :)
UsuńPrzesyłam uściski.
Piękna romantyczna scenka w Twojej księdze, jakby z bajecznego filmu wyrwana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś za ciepłe słowa :)
Usuńcudnie :)
OdpowiedzUsuńBajka.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńEwuniu! Jak Zawsze Twoje Interpretacje są Cudowne i Zadziwiają, Piękne strony, ja też Lubię tamte czasy , Ale moje są najlepsze :-) Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńPewnie nie bez przyczyny żyjemy w takich a nie innych czasach :)
UsuńDziękuję Krysiu i przesyłam serdeczności.
Wspaniała interpretacja! Uwielbiam wykorzystywać koronki w pracach, ale na sobie nie cierpię;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuniu:)
Szczerze mówiąc to i ja nie przepadam :) Trzeba jednak przyznać, że są bardzo romantyczne. Dziękuję Aniu i gorąco pozdrawiam.
UsuńWspaniała księga, wielki efekt wow.:) Pozdrawiam Ewuniu!:)
OdpowiedzUsuńMilo mi Madziu, ślicznie dziękuję i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńJa też czasami pędzę w dawne czasy; ten czas jak piszesz szeleszczących sukien, pięknych dam. Ale czy dane by mi były takie suknie, czy może te lniane szorstkie sukmany? Tego nie wiem i cieszę się z tego co mam dziś.
OdpowiedzUsuńEwuniu, świetnie potrafisz interpretować wszystkie tematy, podziwiam kolejną kartę Twojej księgi:))
W marzeniach nie ma szorstkich sukman ale masz rację Alinko, każda rzeczywistość ma dobre i złe strony. Dziękuję za miły komentarz i cieplutko pozdrawiam.
UsuńJaki super wpis Ewuniu, masz niesłychany talent. A w takich sukniach to ja bym mogła chodzić, jak byłam młodsza to takie mi się marzyły. I co fajne że zakryły by mankamenty urody typu szersze biodra, czy niezgrabne nogi :) hi hi
OdpowiedzUsuńA jednak! Chyba każda dziewczynka o tym marzy :)
UsuńBardzo dziękuję Lidziu i mocno Cię ściskam.
Ciekawa interpretacja i ciekawe wykorzystanie koronek. Jest Pani bardzo kreatywną osobą i chyba podsunęła mi Pani pomysł na pracę z dziećmi :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale Karolinko, że mogłam Cię odrobinę zainspirować.
UsuńDziękuję za miły komentarz i cieplutko pozdrawiam.
Ewuniu, Twoja interpretacja trafia prosto w moje serce. Pewnie dlatego, że bardzo podobają mi się te czasy, gdy kobieta w strojnej sukni i kapeluszu była adorowana przez romantycznego pana. Czy sama chciałabym żyć w takich czasach - trudno powiedzieć. Na pewno chętnie przeniosłabym się w nie na trochę. No i nie miałabym nic przeciwko temu, żeby moda na falbaniaste, koronkowe suknie i kapelusze powróciła (gorsety i krynoliny na rusztowaniach już niekoniecznie:)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Fajnie byłoby choć na chwilę poczuć się taką damą :) Cieszę się Małgosiu, że masz podobne marzenia i dziękuję za przemiły komentarz.
UsuńPrzesyłam uściski.
Wpis jest super :) Świetny pomysł na koronki :) Bardzo podobają mi się te piękne suknie i chętnie bym takie nosiła... przez chwilę :) Na co dzień wolę swoje sukienki o długości do kolan :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Noszenie takich sukien w dzisiejszych czasach zapewne byłoby kłopotliwe :) Cieplutko pozdrawiam.
UsuńWspaniale zagospodarowane wszystkie materiały - wpis robi wrażenie a Twoja pomysłowość Ewuniu, wciąż zaskakuje :-) Przesyłam uściski i życzę udanego tygodnia :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi Halinko, serdecznie dziękuję za ciepłe słowa i gorąco pozdrawiam.
UsuńUwielbiam Twoje interpretacje. Podziwiam i myślę - ale ta dziewczyna ma wyobraźnię i piękną, artystyczną duszę. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo zaszczyt czytać taką opinię, dziękuję Ci Ewuniu z całego serca.
UsuńPrzesyłam serdeczności :)
Ewuś to jest niesamowicie cudowne
OdpowiedzUsuńDziękuję Arletko i mocno ściskam!
UsuńTo jest boskie, brakuje mi słów. Uwielbiam taki klimat. W nowoczesności brakuje mi często klimatu, a tu on jest i to na maksa. Boska praca, zachwyt!!! <3
OdpowiedzUsuńJesteś kochana Agniesiu, dziękuję Ci za tek ciepły komentarz. Za to właśnie kocham journal - tu wszystko jest możliwe.
UsuńPrzesyłam gorące pozdrowienia.
Wspaniały wpis!!!A praca zachwyca!!! Uwielbiam koroneczki....
OdpowiedzUsuńTy Dorotko sama robisz najpiękniejsze koroneczki :)
UsuńDziękuję i cieplutko pozdrawiam.
To nie do wiary ,że z takich przypadkowo zebranych paseczków może powstać taki wspaniały ,ciekawy i wypełniony treścią wpis .Świetnie sobie poradziłaś z koronkami i jestem miło zaskoczona , że ten zestaw doczekał się oprawy tak szybko .Bardzo mi się podoba ten wpis , a chwila z innej epoki uwalnia wiele myśli .
OdpowiedzUsuńZ tym zestawem pracowało mi się łatwo ale przede mną jeszcze kilka trudniejszych wyzwań :) Cieszę się Grażynko, że wpis Ci się podoba - bardzo dziękuję za ciepłe słowa!
Usuń