Kartka malowana

Witam Was serdecznie w piątkowe popołudnie.
Na wielu blogach zrobiło się już świątecznie :) Faktem jest, że czas płynie szybko i już za miesiąc będziemy się przygotowywać do wigilii. Trudno w to uwierzyć, prawda?
Swoje kartki świąteczne robiłam przez cały rok. Dzięki zabawom u Ani i Uli mobilizowałam się do systematycznej pracy i teraz mam spory karton gotowych kartek. Z jednej strony jestem zadowolona i nie czuję presji uciekającego czasu. Z drugiej strony odrobinkę mi brakuje tego przedświątecznego szaleństwa :) W sprawie świątecznych inspiracji trochę się wypaliłam, mam wrażenie że już nic oryginalnego nie jestem w stanie stworzyć a powielanie pomysłów mnie nie bawi. To zapewne minie, jak wiele moich nieprzewidywalnych nastrojów. Tymczasem jednak szukam czegoś nowego, eksperymentuję i chyba sama nie wiem czego chcę. Może to pogoda na mnie tak działa, a może to tylko spadek formy spowodowany chorobą.
Z tego niezdecydowania powstało coś "pomiędzy", namalowałam sobie kartkę świąteczną. No bo czemu nie?

I co myślicie o takiej formie kartki świątecznej?
Miłego weekendu kochani!