Królisia

Witam Was bardzo ciepło.
Wietrznie dzisiaj, chwilami wiatr tak zawodzi, że strach się bać. Gdzieś tam przetacza się groźna Ciara czy też Sabina i sieje zniszczenie. U nas na szczęście tylko ostro wieje.
Mam nadzieję, że i Wam nic nie zagraża.
Nie uwierzycie ale wciąż szydełkuję:) Moja tęczowa rodzinka zrobiła niezłe zamieszanie w przedszkolu wnusi więc powoli spełniam dziecięce (i nie tylko) marzenia.
Króliki mnożą się powoli ale zdecydowanie. Dziś przedstawiam Wam Królisię.
Trochę przypomina tą z tęczowej rodzinki ale ma inne, zwisające uszy i oczywiście inne kolory.

I jak Wam się podoba?
Będę się jeszcze chwalić:))) W ubiegłym roku bawiłam się z Ewcią w ćwiczenie kompozycji. Zabawa była ciekawa i inspirująca więc nie opuściłam ani jednego miesiąca.
Ewcia postanowiła obdarować jedną z najbardziej wytrwałych w zabawie osób i to właśnie ja zostałam tą szczęściarą. Paczuszka już dotarła więc mogę się pochwalić prezentem.
Dostałam śliczną kartkę, kawusię i czekoladę.

To oczywiście nie wszystko. W paczce był jeszcze album - piękny album!
Wykonany z prześlicznych papierków, pełen zakamarków i ciekawych rozwiązań no i wykonany z najwyższą starannością. Sama jak wiecie robię mnóstwo albumów więc zwracam uwagę na takie detale i przyznaję, że jestem nim oczarowana.
Ewcia pewnie pokaże na swoim blogu więcej szczegółów ale i ja zrobiłam kilka fotek bo jest co podziwiać.

Dziękuję Ci Ewuniu za przepiękny prezent!
A Wam kochani życzę spokojnego wieczoru:)