Witam Was kochani bardzo ciepło i dziś nieco mrocznie.
Podejrzewam, że dzisiejszy wpis będzie nieco kontrowersyjny i nie każdemu się spodoba.
Ale jestem jaka jestem i nie ukrywam, że fascynują mnie też ciemne strony istnienia. Tam gdzie jest światło musi być też mrok a w mroku nieuchronnie tkwi tajemnica. Któż nie lubi tajemnic?
Są dwa powody takiego tematu. Po pierwsze - księga, trudno mi się od niej ostatnio oderwać. Skończyłam właśnie kolejny wpis pod hasłem: "Ulubiony gatunek literacki". Z wyborem problemu nie miałam. Czytam różne książki ale najbardziej przyciągają mnie te mroczne, pełne tajemnic i zagadek, pełne fantastyki. Numer jeden to Stephen King ale chętnie zaglądam też do Tolkiena. Przy takiej lekturze wyobraźnia nie może się nudzić!
Drugi powód to cykliczne kolorki u Danusi. Tematem styczniowym są diabelskie szarości - no aż się prosi, żeby połączyć ze sobą te dwa wątki. I tak też zrobiłam. Nie jestem pewna co na to szefowa bo jednak wpis w art journalu to nietypowa praca ale zaryzykuję. Przeważająca większość pracy jest w odcieniach szarości. Połączyłam ją z czerwienią. Daję słowo honoru, że nie użyłam ani deka żółtej farby - te śladowe ilości widoczne na zdjęciach to antyczne złoto.
Oto moja strefa mroku:
Ciekawa jestem Waszych opinii. Piszcie śmiało co myślicie i czy czasem też miewacie ochotę zajrzeć w takie mroczne klimaty.
Kolor szary bardzo lubię, jest uniwersalny i pięknie łączy się z innymi barwami.
I co, Danusiu - zaliczysz mi zadanie?
Buziaki dla wszystkich!
Ogród pozwala nam podziwiać nieskończone piękno natury, tworzenie wydobywa piękno z nas...
Ciekawa praca :) ja czasem też zaglądam w mrok, ale wtedy nie tworzę...
OdpowiedzUsuńSzkoda... Dziękuję i przesyłam pozdrowienia.
Usuńhehehe... moje mogłyby być jeszcze bardziej mroczne... i nie miałabym ich gdzie trzymać... ostatnio mnie nosi, żeby zmediować pudełeczko na czarno ze złotymi detalami. Twoja praca bardzo mnie zaintrygowała...
UsuńZrób to Uleńko, koniecznie! Właśnie oglądałam Twoje ostatnie dzieło, pięknie mediujesz.
UsuńMroczne prace zawsze intrygują...
Stephena Kinga bardzo lubię,ale Tolkien już zupełnie mojego entuzjazmu nie wzbudza.
OdpowiedzUsuńPodobnie i mroczny świat intryguje mnie,ale tylko niektóre jego sfery (to już temat rzeka).Tak i u Ciebie Ewuniu,zaintrygowała mnie Twoja praca,patrzę z ciekawością,podziwiam,ale sama do swoich "wytworków" chyba jeszcze nigdy takiego tematu nie wprowadziłam i przynajmniej w najbliższej przyszłości nie wprowadzę.Po prostu nie czuję takiej potrzeby.
Dziękuję Ci Ewuniu,że poszerzasz nasze choryzonty i dostarczasz nowych,ciekawych wrażeń.
Ściskam Cię:)
Dziękuję Adusiu, że podzieliłaś się ze mną swoimi spostrzeżeniami. Ja już dawno chciałam dotknąć takiego mroku ale jakoś nie miałam odwagi. To całkiem nowe doświadczenie ale już mam ochotę na kolejne. Większość osób poszukuje piękna, ciepła i radości. Mrok wiąże się zawsze ze smutkiem, często z lękiem - rozumiem, dlaczego ludzie tego unikają. Mocno Cię ściskam.
UsuńEwciu, wspaniała, intrygująca, trochę zagadkowa, ale też niepokojąca praca. Podziwiam! Czy sama czułabym się dobrze w takim klimacie? Hmm, pewnie nie bardzo, zbyt wiele we mnie lęków, bym chciała szukać kolejnych. A mrok i ciemna strona istnienia właśnie z lękiem mi się kojarzy. Z drugiej strony to może tym bardzie należy go oswajać? Może kiedyś dojrzeję do takiej pracy?
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno, kochana.
Mówią, że czasem dobrze się wygadać żeby poczuć ulgę. Ja tworzę w oparciu o taką właśnie zasadę. Nie dołuje mnie to lecz często pozwala zrozumieć. To jednak kwestia bardzo indywidualna.
UsuńDziękuję Ci Małgosiu i serdecznie pozdrawiam.
Ewuniu jestem pod wrażeniem Twojej pracy. Jest piękna i ze sporą nutą tajemniczości. Piszesz ze większość ludzi szuka piękna i radości. Tak to prawda, ale niestety nie jesteśmy w stanie uciec przed mrokiem który czasami dopada nas w najmniej oczekiwanym momencie. Tak jak na życie składa się radość i szczęście tak samo w życiu bywa mrok i smutek. I może właśnie przelanie tych mrocznych emocji na artystyczną prace powoduje że mrok ten jednak szybciej ustąpi miejsca radości.
OdpowiedzUsuńEwuniu muszę Ci powiedzieć, że dzięki Tobie zaczęłam od kilku dni rozgryzac temat art journalingu. Póki co teoretycznie. .
szukam. .czytam...podpatruje. Ale ziarnko zostało juz w mojej duszy zasiane i coś czuję, że niedługo od teorii przejdę do praktyki:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Nawet nie wiesz Agulko jak się cieszę! Jestem pewna, że Ci się spodoba, wystarczy że spróbujesz. Już się nie mogę doczekać pierwszej pracy.
UsuńŁadnie to ujęłaś. Ja myślę trochę inaczej. Nie oczekuję, że mrok zniknie z mojego życia. To on powoduje szybsze bicie serca, w mroku rodzą się najbardziej nieprawdopodobne pomysły. Jest potrzebny do życia tak samo jak światło, musi być równowaga. Ja po prostu lubię mrok.
Ściskam Cię bardzo mocno.
Ewuniu nasuwa mi się kilka pytań na temat art journalingu - takich techniczno - podstawowych. Jeśli pozwolisz czy w wolnej chwili będę mogła napisać do Ciebie maila z prośbą o kilka porad?
UsuńBędzie mi bardzo miło! E-mail jest w zakładce "O mnie".
Usuńwow, niesamowita, bardzo osobista, podoba mi się
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękuję Madziu. Ja również serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu Moja Najukochańsza :-). Trafiłaś w moje klimaty bardzo mocno! Kolorystycznie jest mrocznie gotycko, czyli rewelacyjnie! W detalach i teksturze mistrzostwo! I wybacz, ale ten pan z brodą kogoś bardzo mi przypomina i to mnie mocno rozbawiło :-)
OdpowiedzUsuńKing to jesten z moich ulubionych pisarzy, strasznie działa na moją wyobraźnię, ale też pozytywnie - pamiętam jak kiedyś przystąpiłam do konkursu literackiego. Najpierw przeczytałam jego Warsztat pisarza, a potem napisałam swój tekst i zdobyłam 3 miejsce. I jak tu go nie uwielbiać?
Tak bardzo chciałabym zobaczyć na żywo te karty i ich dotknąć - ta faktura musi być fascynująca!
Przesyłam uściski.
ps. gdyby w tej zabawie były nagrody dla mnie jesteś bezkonkurencyjna!
No to mam bratnią duszę! Nawet nie wiesz Beatko jak się cieszę. Co prawda kochamy jednego Kinga ale ja tam zazdrosna nie jestem. 3 miejsce to wspaniałe osiągnięcie - gratuluję i podziwiam. Mnie też od dawna fascynują takie klimaty i w końcu się przełamałam. Dają o wiele więcej możliwości wyrazu i mocno przemawiają. Nic nie porusza tak bardzo wyobraźni jak mroczna tajemnica.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję i mocno ściskam.
Sądzę, że tych kochających Kinga jest więcej, więc też nie jestem zazdrosna :-)
UsuńDobrze, że się przełamałaś, bo nie wszyscy muszą lubieć takie klimaty, ale ważne jest to by pokazać co nam naprawdę w duszy gra. Dla mnie jest to bardzo autentyczne i bardzo cenię taki przekaz!
Dziękuję Beatko, bardzo mi pomogłaś!
UsuńNie lubię takich mrocznych klimatów,ale praca dokładnie to oddała...
OdpowiedzUsuńRozumiem Elu. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńOd razu mówię,to nie moje klimaty ,ale Ewuś ta praca jest rewelacyjna i robi oszałamiające wrażenie .Przyglądam sie tym wszystkim szczegółom,szczególikom i nadziwić się nie mogę ,skąd w tej drobnej ,filigranowej istotce jaką jesteś ,jest tyle mroku,tajemniczości i niezbadanych obszarów.
OdpowiedzUsuńNo bomba,co tu dużo gadać .
Dzięki Ewuś za te doznania jakie nam dostarczasz swoimi pracami,już nie mogę się doczekać kolejnego wpisu,bo ciekawość zżera co następnym razem wymyślsz.Przecież mrocznie i czarno cały czas nie będzie,no nie?
Oczywiście ,że zadanie zaliczam i dodam całkiem poważnie ,że nie ma takiej skali ocen która mogłaby je ocenić .
Kłaniam się nisko ,bużka
No to zaliczyłam - cudownie! Wiem Danusiu, że to nie są Twoje klimaty dlatego miałam wątpliwości czy praca się nadaje. Mam mroczną duszę ale to nie przeszkadza mi być pogodną osobą. Największe tajemnice kryją się tam gdzie kończy się jasne myślenie, lubię wnikać w ciemność bo wtedy wyobraźnia kreuje własną rzeczywistość.
UsuńObiecuję że cały czas nie będzie mrocznie i czarno, kolejny wpis dla odmiany będzie bardzo kolorowy. Chociaż - czy to nie Ty wymyśliłaś diabelskie szarości?
Przesyłam buziaki!
witam Ewuś nie mam pojęcia co mam napisać????????? pozdrawiam serdecznie pa
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi Arletko. Dziękuję za odwiedziny i gorąco pozdrawiam.
UsuńOd mroczności uciekam, ale Ty jesteś wszechstronnie uzdolniona.
OdpowiedzUsuńDomyślam się Basiu ale czy poranek byłby tak piękny gdyby nie było nocy?
UsuńDziękuję i przesyłam serdeczności.
To jest piękne! Napatrzeć się nie mogę... Tyle nawiązań kulturowych, literackich... Te wszystkie detale... Cudo!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to swój mrok oswoić. :-)
Tak no, mocno mój klimat, jakby nie patrzeć.
Jeśli lubisz się z klimatami fantastycznymi, zagadkami i mrokiem w stylu Kinga (bo diabeł jest w pudełku a nie biega zabijając co popadnie) to może Ci się spodobać proza Brandona Sandersona. Niektóre książki są koszmarnie grube, ale czyta się je świetnie.
Dziękuję, miło poznać kolejną mroczną duszyczkę. Do Sandersona przymierzam się już od jakiegoś czasu tylko z czasem trochę krucho. Przeczytałam jedynie "Drogę królów". Kiedyś to nadrobię, zdecydowanie tak.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.
O widzisz, ja dziś skończyłam "Słowa światłości" drugi tom "Drogi królów". W końcu się doczekałam na te książki w bibliotece. :-D
UsuńPS No i poczytałam komentarze... Art journaling?
Art journaling to dla mnie coś nowego ale już dałam się ponieść.
UsuńPrzygodę z Sandersonem muszę zacząć od początku bo już niewiele pamiętam. Widziałam w necie poradnik "Jak należy czytać Sandersona" - pewnie coś w tym jest. :-D
On sam kiedyś podał kolejność w jakiej najlepiej jego książki czytać. ;-)
UsuńA z art journalingiem będę musiała się spróbować zaprzyjaźnić, bo to fajne ćwiczenie może być. :-)
Ach ,podziwiam i popieram Twoje mroczne dzieło,bo też lubię tych autorów i taką tematykę literacką i filmową ( + kryminały ,bo tam też jest mrok i tajemnica ;-))) )
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewciu. Kryminały też lubię czytać, zdarzają się prawdziwe perełki.
UsuńPrzesyłam uściski.
Ewuniu! Trudno napisać że karteczka jest ładna , Bo jest groźna, Ale można napisać że jest ciekawa, Wykonanie jest jak zawsze pięknie, Przyznam ze takie tematy to nie dla mnie - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Wiem, że to temat kontrowersyjny ale czasem trzeba spróbować czegoś innego. Ja również serdecznie pozdrawiam.
UsuńPraca jest niesamowita, aż przerażająca, zaskakująca i jednoczesnie piekna.Podziwiam Cię Ewuniu, możesz porzejść z aniołów do takich cięzkich tematów. To znaczy, że jesteś prawdziwym artystą, wszechstronnym.
OdpowiedzUsuńCóż, mroczna strona to nie moje klimaty, nie lubię się bać. Nie czytam Tolkiena ani Kinga. Wolę Agatę Christie. Tam zbrodnia jest inaczej pokazana, taki styl bardziej mi odpowiada.
Pozdrawiam ciepło.
We mnie strach wywołują tematy, które są bliskie rzeczywistości, gdy wiem że mogą się wydarzyć. Dlatego wolę fantastykę, świat wymyślony i nierzeczywisty.
UsuńDziękuję Anusiu za serdeczny jak zwykle komentarz i mocno Cię ściskam.
A mi się bardzo podoba! Praca jest faktycznie tajemnicza, ale daje też do myślenia. Aż mam ciarki z ciekawości, co by było, gdyby zajrzeć do środka takie tajemnej księgi :-) Bardzo fajna praca Ewuniu! I tu Ci się przyznam, że połączenie szarości z czerwienią to bomba! Rewelacja! Ja też czasami pokazuję różki ;-) A co... Serdeczności Ewuniu! Fajnie, że jesteś odważna :-)
OdpowiedzUsuńKonkretnie i po męsku! Bardzo dziękuję Andrzejku. Pewnie każdy ma swoje różki tylko nie każdy ma odwagę je pokazać. Cieszę się, że moja praca Ci się podoba.
UsuńPrzesyłam serdeczności.
No w mroku często ręka mi sama rysuję ! Twoja praca jest zjawiskowa Ewuniu. Uwielbiam takie klimaty, choć już mniej niż kiedyś. Buziaczki Kochana :*
OdpowiedzUsuńW mroku dzieją się różne dziwne rzeczy, wyobraźnia pracuje na 200 procent.
UsuńDziękuję Szymciu i cieplutko pozdrawiam.
Ewuniu przyznaję , że podobnie do Danusi kompletnie nie moje klimaty . Przeraża mnie mrok i ciemność. Ale Twoja praca jest niesamowita , niepowtarzalna i strasznie tajemnicza. Podziwiam !! Trzeba mieć niesamowita wyobraźnię i ogromny talent żeby stworzyć coś takiego. Gratuluję jednego i drugiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję Anusiu. Lubię poszukiwać nowych środków wyrazu i nowych klimatów. Z tej pracy jestem zadowolona, to coś zupełnie innego od tego co robiłam dotychczas.
UsuńPrzesyłam uściski.
O kurcze Ewuniu ale mnie zaskoczyłaś, to nie moje klimaty faktycznie. Niemniej, miarę artysty można poznać po jego wszechstronności, dlatego gratuluję pracy. Jest faktycznie mroczna. Serdeczności posyłam:))
OdpowiedzUsuńMiło mi Moniczko, serdecznie dziękuję za ciepłe słowa.
UsuńJa również serdecznie Cię pozdrawiam.
Ewo, bardzo intrygująca praca. Nie spodziewałam się, że i w takich klimatach tworzysz...
OdpowiedzUsuńTolkien nie jest mi obcy, 2 nastolatki podsuwają też inne mroczności do czytania, jedna nawet podejmuje się rysowania i malowania tych tajemniczych postaci.
Podziwiam niezwykłe walory artystyczne Twojej pracy, jednak sama nie podjęłabym mrocznego wyzwania, nie mam takiej potrzeby, chociaż tę ciemną stronę w pełni akceptuję, wiem, że jest obok...
Twórz, Kochana, bo czekam na kolejne odsłony Twoich możliwości.
To moja pierwsza tak mroczna praca ale zapewne nie ostatnia. Staram się pokazać emocje a te mają bardzo różne zabarwienie. Cieszy mnie, że nazwałaś ją intrygującą - bardzo się starałam żeby tak właśnie było.
UsuńDziękuję Iwonko i pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Podziwiam Twój talent i pomysłowość. Praca jest taka, że aż mi dreszcz po plecach przeszedł. To zdecydowanie nie moje klimaty. Mrok, ciemność, groza brrrr. Nie lubię się bać, ale Zieloną Milę mogę oglądać raz po raz i niezmiennie będzie mnie poruszać.
OdpowiedzUsuńMnie się Zielona Mila też podobała, poruszający film. A mrok niekoniecznie musi budzić strach i grozę choć najczęściej właśnie tak czujemy. Podobno najbardziej boimy się własnej wyobraźni.
UsuńDziękuję Eluś za ciekawy komentarz i przesyłam uściski.
Mroczna strona ma swoich zwolenników i przeciwników. Ty jesteś odważna i to pokazałaś jak to widzisz. Moim zdaniem świetny ,,Dotyk mroku " jest czerń i szarość. A wykonanie tej pracy to już mistrzostwo. Też lubię Tolkiena, czytałam i oglądałam filmy.Dante to chyba dokładnie widział ten mrok.
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy.Podziwiam Twoją odwagę i prace. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję Tereniu! Przyznam, że mnie zaskoczyłaś swoim komentarzem - oczywiście pozytywnie. Masz rację, do takich prac trzeba odwagi bo wiele osób nie akceptuje takiej wizji utożsamiając ją ze strachem i złem. Dla mnie to raczej mroczna fantastyka która intryguje i zaciekawia.
UsuńŚciskam Cię bardzo mocno!
Piękny wpis Ewuniu .Podziwiam każdy najmniejszy fragment tej pracy i pozostaję pod dużym wrażeniem .To cudowne ,że pomiędzy karty tej księgi wkładasz własne myśli ,które z czasem wypełnią jej duszę .Buziaczki
OdpowiedzUsuńTo po części Twoja zasługa Grażynko i za to serdecznie Ci dziękuję. Zrobię wszystko żeby księga dostała nową duszę.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Niesamowity i niezwykle oryginalny wpis. I bardzo wciągający. Ciekawe czy będzie coś jeszcze...
OdpowiedzUsuńBędzie Aniu, księga jest bardzo gruba a to dopiero drugi wpis. Pracuję powoli nad następnymi.
UsuńDziękuję i przesyłam uściski.
Ewuniu, ja znów nie wiem co napisać, patrzę na Twoją pracę, podziwiam i brak mi słów :) Co do samego mroku, to jeżeli chodzi konkretnie o mnie i o moje życie, to raczej go nie szukam. jestem niepoprawną optymistką i wszystko staram się zawsze widzieć w jasnych kolorach, a w każdej sytuacji, nawet tej najgorszej dostrzegać jakieś plusy. Natomiast nie straszny mi jest mrok fikcyjny. Sama czytałam Kinga i innych "mrocznych" autorów nie raz i nie raz pewnie jeszcze po takie książki sięgnę :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu. Dobrze czasem pofantazjować w mroczny sposób, to całkiem inne doznania estetyczne. Jeśli czytasz Kinga to wiesz jak to jest.
UsuńSerdecznie dziękuję Ci za ciekawy komentarz i cieple słowa. Mocno ściskam.
Ewuniu, twój wpis jest fantastyczny. Bardzo osobisty. Zapewne cały czas rozmyślasz o ostatnich wydarzeniach w twoim życiu.
OdpowiedzUsuńOd aniołków w szary mrok. Dodatki czerwieni idealnie pasują.
Czy ty to wszystko swoimi zdolnymi łapkami narysowałaś?? "Jesteś wielka". Podziwiam twój talent malarski.
Cudeńko.
A widzisz Kinga kiedyś coś przeczytałam. Wieki temu. Ale ni w ząb nie kojarzę lektury. Wartałoby się wzbogacić o tego autora.
Pozdrawiam "polnocnie-mrocznie"
Masz rację Tatianko, wciąż żyję ostatnimi wydarzeniami. Są bolesne i nie można o nich tak po prostu zapomnieć. To pewnie jeden z powodów szukania w ciemnościach.
UsuńNie wszystko rysowałam sama. Pomogłam sobie grafikami ale przemalowałam je po swojemu. W art journalu można sobie pozwolić na wszystko.
Jeśli lubisz takie klimaty to wróć do Kinga. Buziaki!
Ewuniu uwielbiam czerń, jako kolor.
OdpowiedzUsuńMrok mnie przeraza, więc tam nie wchodzę, choć z drugiej strony jako osoba szukająca zawsze " dziury w całym" ocieram sie o jego granice.
Chyba za duży cykor jestem, żeby sie wgłębić w temat.
Kinga czytam, ale tylko rano, wieczorem wolę już coś lekkiego, bo moja wyobraźnia w nocy szaleje i potem nie sypiam dobrze :)
Praca cudna, mroczna i fascynująca oraz lekko przerażająca:)
buziaki przesyłam i pozdrawiam serdecznie
Ja dla odmiany tylko wieczorem, i tak nie sypiam zbyt dobrze.
UsuńDziękuję Reniu za ten komentarz i ściskam Cię bardzo mocno.
Ja za młodych lat bardzo dużo czytałam fantastycznych książek szczególnie Kinga i do dzisiaj mi to zostało :-) fantastyczna praca Ewo. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko. Ja też to mam od młodych lat. Pewnie dziwna ze mnie babcia czytająca Kinga :)
UsuńPrzesyłam serdeczności.
no patrz!
OdpowiedzUsuńnormalnie skomentowałabym, że nie wiec co czytasz...ale przestań, bo zaczynam się o ciebie martwić! ;-D
ale skoro sam przyznajesz, że masz mroczną duszę...to tym bardziej zaczynam się martwić! ;-DDD
ale żarty na bok...jedni lubią horrory inni romanse... i dobrze, że jesteśmy tak różni
bo jakby wszyscy chodzili na horrory ...nie pomieściliby się w kinie ;D
mroczna, czy nie - praca urzeka!
To miłe wiedzieć, że ktoś się o mnie martwi! Fascynują mnie "ciemne" obrazy ale to nic złego, inspiracji szukamy wszędzie. Póki co wracam do aniołów, skrajności są typowe dla bliźniaków.
UsuńDziękuję!
a ta znowu z tym bliźniakiem! ;-)
Usuńzaczynam się baczniej przyglądać ślubnemu bliźniakowi...co doprowadza go do pewnej konsternacji... ;P
Podobno z bliźniakiem nie można się nudzić :)
UsuńCzasami inspiracje przychodzą nagle, na pstrykniecie palcami. Sam temat z pewnością zaciekawia. Wykonanie, podziwiam !talent twórczy masz wielki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam!!!!!!! Pozdrawiam cieplutko w ten zimowy śnieżny dzień i miłego weekendu
Dziękuję Elu, to bardzo miłe. Tobie również życzę miłego weekendu.
UsuńNie mogę napisać "śliczne", bo ten przymiotnik wyjątkowo nie pasuje :) Intrygujące, niesamowite, tchnace klimatem. Obłedne. Bardzo podoba mi się ta twarz, wyłaniająca się i intensywnie wpatrujaca czerwonym okiem. Ciarki przechodzą.
OdpowiedzUsuńA myślę, że dualizm mamy zakorzeniony w naszej naturze - gdzie światło, tam i mrok...
Kinga lubię. Bo jego horror jest inteligentny. Znów przeczytałam "Komórkę", po "Smętarz..." już chyba nie sięgnę. A może jednak ? Nie lubię horrorów bezsensownych, takich, które epatują tylko okrucieństwem. Jak mówi mój synek, "dobry horror, to taki, gdzie na drogę wychodzi zajączek, a wszyscy krzyczą" :)
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Horror inteligentny to bardzo trafne określenie Madziu. Nie rozumiem okrucieństwa, nie o taki mrok mi chodzi. Cieszę się, że odbierasz moją pracę w taki mądry sposób. Dziękuję i gorąco Cię pozdrawiam.
UsuńZwyczajnie mnie zatkało z wrażenia,po aniołach takie cudo,uwielbiam art journale i takie klimaty,za Kingiem nie przepadam,ale Tolkiena czytam mniej więcej raz w roku.Twój wpis jest fascynujący,mroczny,ale nie dołujący,a z mrokiem ,czy tego chcemy czy nie mamy do czynienia,to nieodłączna część naszego życia,choć może nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę i im lepiej i szybciej się go oswoi,tym zdrowiej dla nas,pozdrawiam serdecznie i ciekawością czekam na więcej
OdpowiedzUsuńJuż od dawna wiem Lucynko, że mam w Tobie bratnią duszę a teraz tylko utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu. Mamy podobną wrażliwość, to wspaniałe.
UsuńSerdecznie dziękuję za ten komentarz i przesyłam uściski.
Łał :D Bardzo fajne, te mroczne klimaty :) Ciężko czasem coś w tym stylu zrobić, ale świetnie Ci się to udało :)
OdpowiedzUsuńJako artystka-kolorysta oraz fanka horrorów wyrażam pełne uznanie! :D
Dziękuję, jest mi bardzo miło!
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Wrażenie jest mocne, nie ma co. Ja jednak w Tolkienie widzę więcej jasności niż mroku.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ilustrować Tolkiena, wspomniałam tylko że lubię go czytać. U Tolkiena panuje raczej równowaga i nie brakuje też światła - tu się zgadzam.
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Ewunia, ze szponów kilkuletniego mroku wyrwałam się swojego czasu; teraz unikam, uciekam... Jednak szarości lubię w połączeniach z innymi kolorami- jest uniwersalny. Twoja praca intrygująca i niezwykła i nie czuję w niej mroku szeroko rozumianego- ot, art- żurnalowy wpis z nutką tajemniczości. Po aniołach jest niewątpliwi zaskakująca; podziwiam. Cieplutko pozdrawiam i całuję :)))
OdpowiedzUsuńMasz rację Jadziu, to tylko art. Lubię taką literaturę i to właśnie chciałam przekazać. Miłego weekendu kochana!
UsuńJesteś artystką więc nie są Ci obce i "strefy mroku"! Odważna praca, a nie każdy ma odwagę takie pokazać.
OdpowiedzUsuńTrochę się bałam ale jak widzę niepotrzebnie.
UsuńMiłego weekendu Małgosiu.
Skrajności są w nas ,tego nie da się uniknąć,i nie da się tylko wszystko lukrować,czasami trzeba uwolnić swoje JA.
OdpowiedzUsuńEwo fantastyczna praca,"Dotyk Mroku"wprowadza mroczny klimat,ale zrobiłaś go po mistrzowsku.Widać kłębiące się emocje,każdy ma swoją kotarę zza której podgląda mrok,najbardziej to widać gdzieś na obrzeżach miasta,gdzieś blisko lasu,czujesz jak przebiega po Tobie dreszcz emocji :)))
Też lubię czytać Kinga i Tolkiena, Piekara i Jadowska też dobrze wpisują się w ten klimat,od zarania dziejów trwa walka dobra ze złem.
Dobrze, że pokazujesz swoje emocje,to dopełnia obraz o Twoim niewątpliwym talencie,który podziwiam już od jakiegoś czasu.
Ściskam mocno Ewuniu ,pa :)))
Bardzo dziękuję Małgosiu. Ładnie i trafnie to ujęłaś. Za kotarą mroku zawsze kryje się tajemnica choć często to wyłącznie sprawa naszej wyobraźni.
UsuńCzy las tak piękny za dnia w bezksiężycową noc nie budzi strachu?
Ściskam Cię bardzo mocno!
Ależ diabelsko! I jak świetnie!!! Podoba mi się ta praca! :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Agusiu i serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńBardzo ciekawą pracę przygotowałaś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko :)
UsuńNo cóż jestem rozdarta patrząc na Twoje dzieło , bo z jednej strony ta ciemna strona mocy to nie ja , z drugiej jednak coś mnie w nim pociąga, zachwyca, kusi :) Ciekawe ??????????
OdpowiedzUsuńTo właśnie magia mroku... Można go nie lubić ale nie można być obojętnym.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
No cóż, fantastyka nie jest moją ulubioną lekturą , ale czasem się zdarza, wolę rozwiązywać detektywistyczne zagadki, ale przyznam, że Twoja praca robi wrażenie. Wiem, że z pewnością spodobała by się mojej córce, która czyta, pisze recenzje właśnie z tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bogusiu za miły komentarz. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Usuńbardzo ciekawa i oryginalna interpretacja szarości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu!
UsuńMroczne podejście do tematu wyszło bardzo ciekawie i oryginalnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńEwuniu super wpis, kiedys ciągnęło mnie w mrok, później ten mrok schowałam głęboko, powiem Ci ze boje się go kiedy wychodzi.staram się go maskować.
OdpowiedzUsuńKinga zamieniłam na Cook'a.
Nie potrafiłabym wyrazić w tym co robię siebie tak bardzo jak Tobie sie udaje- a chciałabym.
Buziaki.
Myślę, że chowanie czegoś głęboko nie sprawdza się. Rośnie sobie to coś w ukryciu i wyłazi w najmniej spodziewanym momencie. Sama jednak robię podobnie, to zapewne instynktowne. Dziękuję Anitko i mocno ściskam.
Usuńhttp://artisticvariations.blogspot.com/2017/01/piekielny-portal-hellish-portal-polymer.html?m=1
UsuńWidziałaś?
Kiedy zobaczyłam jakos tak pomyślałam odrazu o Twoim wpisie:)
Zaglądam tam czasem i nie mogę wyjść z podziwu!
UsuńWygląda... groźnie wiec efekt dobry!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPraca jest niesamowita, bez 2 zdań. uwielbiam Kinga. Z Twoją pracą jakoś od razu skojarzył mi się "Bastion". Niestety(?) unikam mroku, łatwo popadam w pesymistyczne tony i wystrzegam się go jak mogę. Ciekawie podchodzisz do tematu i sama jestem ciekawa, jak podziałałaby na mnie taka stworzona przeze mnie praca....ale na razie wolę na wesoło ;-D Buźka!
OdpowiedzUsuńCzasem warto spróbować. Zbyt często unikamy takich emocji z nadzieją, że nas nie dotyczą. Z drugiej strony nie każdy ma taką potrzebę. Łatwiej tworzyć rzeczy piękne i pozytywne.
UsuńDziękuję Ci Ewuniu za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to coś mi przyszło na myśl, ale zanim dojechałam do końca to zdążyłam zapomnieć i za nic teraz nie mogę sobie przypomnieć :-( Ale jedno co pamiętam od początku to to, że chciałam Ci polecić książki Robina Cook'a - jest rewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, na pewno skorzystam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Bardzo podoba mi się Twój pomysł na styczniowy kolorek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu!
Usuń