sobota, 24 lipca 2021

Gelli Art - kursik nr 3

 

Witajcie kochani!

Mam dziś dla Was kolejny kursik dotyczący płytki Gelli. Nadal nie wiem, czy udało mi się kogoś zarazić tą techniką ale poprzednie posty z kursikami mają rekordową oglądalność więc postanowiłam kontynuować. Kursik nr 1 (klik) dotyczył podstaw pracy z Gelli i tworzenia efektów przy użyciu szablonów. Kursik nr 2 (klik) to efekty z użyciem roślin. Dziś pokażę Wam kolejny sposób na uzyskanie niepowtarzalnych efektów, tym razem pobawimy się .... tekturą:) Tektura to cudowne i ogólnie dostępne tworzywo. Robiłam z niej już różne rzeczy - pudełka, szkatułki i okładki albumów. Postanowiłam ją wykorzystać i tym razem. Jak? Robiąc niepowtarzalne pieczątki wielorazowego użytku. Brzmi trochę tajemniczo ale to proste jak drut:) Zabawa polega na naklejeniu na kawałek tektury innych kawałków tektury o określonych (czytaj: wymyślonych) kształtach. Moja pieczątka od spodu wygląda tak:

Jako bazy lepiej użyć grubszej czyli sztywniejszej tektury. Jeśli mamy cienką możemy skleić ze sobą dwie warstwy. Na środku nakleiłam dodatkowo mniejszy, tekturowy kwadracik jako uchwyt. Ułatwia to odbijanie pieczątki. Nie jest to jednak koniecznie, pieczątka spełni swoją rolę i bez tego.
Moja pierwsza pieczątka to nieregularne kawałki tektury naklejone na tak przygotowaną powierzchnię. Jak widać na zdjęciu zdarłam niektóre fragmenty wierzchniego papieru odkrywając w ten sposób faliste części. 
Na płytce rozprowadziłam wałkiem brązową farbę i odbiłam pieczątkę. 
Wypukłe części pieczątki zebrały część farby tworząc wzór. Teraz przyłożyłam papier i zebrałam resztę.
Użyłam szarego kartonu ale chodziło mi głównie o sprawdzenie efektu. To moje pierwsze eksperymenty z tekturą. Gdy już wiemy jaki efekt daje użycie danej pieczątki możemy sobie zaplanować sposób jej wykorzystania. Na płytce pozostało trochę brązowej farby.
Zebrałam ją nakładając kolejną warstwę farby - tym razem żółtej.
I porównanie obu odbitek.
Wyszło całkiem nieźle, można dodać kilka innych efektów i uzyskać ciekawe tło. Takie tekturowe pieczątki służą długo, po każdym użyciu na ich powierzchni pozostaje warstwa farby, która usztywnia i zabezpiecza powierzchnię tektury. W podobny sposób możemy sobie stworzyć nieograniczoną ilość wzorów do wielokrotnego użytku. Pokażę Wam kilka możliwości.
"Słoneczko" - małe kółeczko w środku i cienkie tekturowe paseczki jak promienie.
Efekt roboczy - żółte tło, czerwona farba na płytce.
Ten efekt wykorzystałam w kilku grafikach, zobaczcie jak to fajnie wygląda:)



Zazwyczaj wychodzą dwie różne odbitki z tego samego wzoru - pierwsza właściwa i druga z pozostałości farby na płytce - pisałam już o tym we wcześniejszych kursach. 
Tektura falista zawsze daje fajny efekt na odbitkach. Możemy ją wykorzystać jako większy, prosty kawałek lub jako pieczątkę z mniejszych elementów w dowolnej konfiguracji i dowolnych kształtach. U mnie są to po prostu niewielkie kwadraty naklejone na przemian.
Można też w dowolny sposób nakleić na powierzchnię pieczątki różne, drobne elementy zwykłej tektury. Przykład poniżej.
I robocza odbitka z wykorzystaniem wyżej pokazanych pieczątek.
Ilość kształtów jest nieograniczona. Mogą to być np. takie spiralki.
Pierwsza odbitka,
i druga odbitka z resztkami farby.
Możemy sobie zrobić coś bardziej złożonego - może kwiatek?
Prosta odbitka robocza - wzór trzy razy odbity na niebieskiej warstwie farby. W tle widoczne są jeszcze ślady poprzedniej pieczątki bo przed nałożeniem farby nie wyczyściłam płytki.
I ta sama pieczątka odbita trzy razy ale w innych pozycjach. Tło czerwone, na płytce farba jasno zielona.
Pobawiłam się trochę tą odbitką i dorysowałam kilka prostych linii.
Albo tak ( w tej samej konfiguracji). Efekt tego tła pokażę Wam w innym kursiku:)
Chcemy drzewko? Nic prostszego! Kilka prostych, tekturowych elementów i gotowe.
I przykłady odbitek:



Tu w połączeniu ze spiralkami.
A może domki dla krasnoludków:)
Pierwsza odbitka na czerwonej farbie. Nad domkami odbiłam folię bąbelkową!
I po małym liftingu:
Druga odbitka - resztki czerwonej farby zebrałam warstwą farby białej. 
Kolejna odbitka - tło żółte, na Gelli farba niebieska.
Mały lifting i...
Resztki niebieskiej farby zebrane warstwą farby żółtej.
I po liftingu:)
Jak widzicie to bardzo proste! Wystarczy prosty pomysł, kawałek tektury i wszystko staje się możliwe. Do wykończenia odbitek nadaje się wszystko co macie pod ręką - kredki, pisaki, markery itp. 
Piszcie proszę co myślicie o tych efektach i który spodobał się Wam najbardziej.
Na dziś to już koniec. Pracuję nad kolejnym kursikiem na który wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam. 
Życzę wszystkim pięknej, słonecznej niedzieli:)



38 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości i creatywności :) Kusisz tą płytką, kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę kuszę ale nie namawiam bo to potworny zjadacz czasu:) Zabawa jest jednak znakomita. Dziękuję Aguś za miły komentarz!

      Usuń
  2. Ta technika daje naprawdę nieograniczone możliwości. Bardzo lubię ją u Ciebie oglądać, ale sama chyba nie będę próbować, bo już i tak tonę w ścinkach, a tu by mi było szkoda farby i bym tworzyła w kółko i w kółko nowe odbitki :) poza tym nie mam chyba tyle wyobraźni żeby później nadać tym obrazkom życie poprzez dorysowywanie. Ewuniu masz niesamowity talent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję za ciepłe słowa:) Sporo w tym racji - jak już rozkładam "bałagan" to nie mogę przestać. Przy odrobinie lepszych farbach można uzyskać klarowne efekty nie wymagające dorysowywania. Są idealne na tła do kartek czy albumów. Ja po prostu lubię taką zabawę:))) Buziaki!

      Usuń
  3. Niesamowite. Masz tyle pomysłów. Można oglądać bez końca. Kurs doskonały, ale ja pozostanę na oglądaniu Twoich cudnych prac. Pozdrawiam serdecznie ❤️🌹🥀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też miłe Janeczko, dziękuję że mnie odwiedzasz:) Przesyłam uściski.

      Usuń
  4. Ewuś, ja jestem zachwycona Twoimi odbitkami i zabawą z płytką. Zajrzałam tez do kursu drugiego, bo mi umknął i też przepadłam. Płytki jeszcze nie mam, ale w moich planach jest. Natomiast technikami graficznymi uwielbiam się bawić z dzieciakami na lekcjach. Tektura to moja/nasza podstawa. I wiesz, teraz dopiero skojarzyłam, że my zamiast płytki używamy takich sztywnych koszulek na dokumenty (monotypia, kolografia). Efekty nie są takie doskonałe, ale też fajne. Bardzo Ci dziękuję za ten kurs.
    Serdeczności:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten drugi kursik Izabelko to coś dla Ciebie:) Sama się zmobilizowałam i nazbierałam mnóstwo roślin do suszenia. Teraz mam mało czasu bo "ogród woła" ale zimą będę eksperymentować dalej. Fajny pomysł z tymi koszulkami, muszę spróbować. Mam też w planie monotypię na szkle - jak tylko znajdę czas. A podobno emeryci mają go dużo:)))
      Dziękuję Ci za przemiły komentarz i obiecuję kolejne kursy. Buziaki!

      Usuń
  5. Podziwiam Twoją nieskończoną pomysłowość Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie to mimo wszystko chiński alfabet - oczywiście efekty zachwycają :) - ja chyba jednak sprawniej poruszam się po klawiaturze :) Buziaki Ewuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawnie i z polotem Gabrysiu:) Każdy z nas ma "swoją bajkę" i dlatego świat nie jest nudny. Bardzo dziękuję i również buziaki posyłam!

      Usuń
  7. Bardzo ciekawa technika, daje wiele możliwości. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe odbitki !Pomysł na pieczątki z tektury jest świetny i daje niesamowite efekty .Dziękuję Ewuniu za kursik.Nie mam jeszcze płytki ale pomysł z tekturą już zapamiętam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więcej takich pomysłów więc zapraszam na kolejne kursiki:)
      Dziękuję Grażynko!

      Usuń
  9. Ewa świetny kursik Ty to masz super pomysły. Wykorzystanie tektury godne naśladowania!!
    Nie mam swojego faworyta , wszystkie odbitki mi się bardzo podobają!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Aniu. Dziękuję i cieplutko pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Tymi pieczątkami to mnie kupiłaś:)Jakież to genialne w swej prostocie!!! Samo przygotowywanie takiej pieczątki może być świetną zabawą! Słoneczko jak dla mnie daje najwięcej możliwości. Jest mega:) Bo to, że domki mi się podobają, to chyba oczywista oczywistość:)
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takimi pieczątkami można się bawić nawet bez płytki. Tak właśnie myślałam Gosiu, że domki Ci się spodobają ale słoneczko też daje fajny efekt.
      Dziękuję za przemiły komentarz i również uściski przesyłam:)

      Usuń
  11. Pieczątki zawsze są na czasie. A spod Twoich zdolnych łapek potrafią wyjść prawdziwe cudeńka. Swoją drogą bardzo ciekawe wykorzystanie tektury. Jak myślisz, dzieci w wieku 8-12 lat dadzą radę porobić(oczywiście przy pomocy dorosłych) takie pieczątki? A może zgłosisz którąś z powyższych prac do mojego konkursu? Myślę, że oddadzą one sens różnorodności terminu "rzemiosło". Przesyłam buziaki zza miedzy :*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to idealna zabawa dla dzieci bo one mają niesamowitą wyobraźnię. Wystarczy kawałek tektury, nożyczki i klej - polecam.
      Pamiętam Karolinko o Twoim konkursie, postaram się coś zgłosić.
      Gorąco Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  12. no nie dziwię się, że mają tyle wejść, bardzo ciekawie to prezentujesz, świetne pomysły na wzorki! widać, że to Cię wkręciło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkręciło Martusiu:))) W sieci jest całe mnóstwo filmików ale po polsku niewiele więc może komuś moje kursiki się przydadzą.
      Buziaki!

      Usuń
  13. Ta technika daje niesamowite efekty, bardzo mi się podoba. Te domeczki na końcu postu- prześliczne!
    Pozdrawiam wakacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję Izabelko i także wakacyjnie pozdrawiam:)

      Usuń
  14. Ewciu, ta technika coraz bardziej mi się podoba. Tyle możliwości! Te ostanie domeczki są super.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Małgosiu:) Serdecznie dziękuję i mocno ściskam.

      Usuń
  15. Ewuniu masz pomysłów pełną głowę, wielkie brawa dla Ciebie że je realizujesz,a na dodatek dzielisz się z nami swoją wiedzą i spostrzeżeniami, naprawdę podziwiam Cię 🙂
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marylko za ciepłe słowa:) Miłego weekendu!

      Usuń
  16. Cudowny kurs. Świetne pomysły. Wciąż podziwiam Twoją kreatywność
    . Jesteś bardzo utalentowaną osobą. Pozdrawiam i serdeczności posyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś kochana Elżuniu, dziękuję za przemiły komentarz i również serdeczności posyłam:)

      Usuń
  17. Ewuniu kolejna fantastyczna częśc kursu. Jestem pod wrażeniem jak świetne prace wychodzą dzięki tej technice. Bardzo spodobały mi się domki - od razu pomyślałam o naszej Gosi z Mamelkowa:)).
    Buziaki kochana i jestem już ciekawa, jaki tym razem kursik przygotowujesz :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotuję kolejny kursik ale jak minie sezon ogórkowy:)))
      Bardzo dziękuję Justynko i przesyłam buziaki!

      Usuń

Ślicznie dziękuję za każde miłe słówko pozostawione na moim blogu.